Znowu to samo... Przyszłam do szkoły ubrana w odzież z drugiej ręki, tak jak codzień. Widziałam te kpiące spojrzenia, wskazywanie na mnie palcami i ciche śmiechy. Kilka osób podeszło do mnie i zaczęło mnie wyzywać. Zamknęłam się w szkolnej łazience, w celu pozbierania myśli. Mam dość.
Przepisałam to z zeszytu bo wczoraj robiliśmy dokładnie to samo na lekcji, wiec sie nada pozdrawiam
Odpowiedź:
Znowu to samo... Przyszłam do szkoły ubrana w odzież z drugiej ręki, tak jak codzień. Widziałam te kpiące spojrzenia, wskazywanie na mnie palcami i ciche śmiechy. Kilka osób podeszło do mnie i zaczęło mnie wyzywać. Zamknęłam się w szkolnej łazience, w celu pozbierania myśli. Mam dość.
Przepisałam to z zeszytu bo wczoraj robiliśmy dokładnie to samo na lekcji, wiec sie nada pozdrawiam