Napiszę kartkę z pamiętnika Ewy.Chodzi o to,że Adam jako pierwszy mężczyzna na świecie pojawił się w życiu Ewy.Trzeba opisać wygląd postać, zachowania,reakcje.Pomóżcie! :]
Przechadzając się rano po ogrodzie, myślałam, że jestem w tym pięknym ogrodzie sama, jednak kiedy rozejrzałam się, zobaczyłam jakąś dziwną postać. Leżała, oddychając lekko. Czy to jakiś potwór, który został tu zesłany na moją zgubę? Postać ta miała dziwną, odmienną niż ja, sylwetkę. Jej nogi były grubsze od moich i nie takie smukłe. A jakie wielkie miała stopy! Była dłuższa, grubsza, rysy miała mniej delikatne, a jednak podobała mi się. Przyglądałam się tej dziwnej postaci długo, z rosnącym zainteresowaniem, a gdy obudziła się, uciekłam. Osoba ta dogoniła mnie i spytała, dlaczego uciekam. Powiedziałam prawdę - przestraszyłam się. Dziwna osoba uśmiechnęła się i powiedziała mi, że nie mam się czego bać, że nazywa się Adam i jest mężczyzną. Mężczyzna? Zastanawiałam się, co to znaczy, jednak Adam wyjaśnił mi wszystkie szczegóły dotyczące różnicy płci, począwszy od osobowości, skończywszy na anatomii. Dziwiło mnie, skąd się wziął w tym pięknym miejscu, więc zapytałam go o to. Powiedział, że był tutaj wcześniej niż ja - ogród jest duży, więc mogłam go nie zauważyć - i że zostałam stworzona z jego żebra. Byłam więc poniekąd jego częścią. A stworzył mnie wszechmogący Bóg. Spędziliśmy bardzo dużo czasu rozmawiając i dziwiąc się różnym rzeczom i zadawając pytania, na które nie znaliśmy odpowiedzi. Zresztą, wcale jej nie oczekiwaliśmy - byliśmy spokojni i szczęśliwi. Za chwileczkę położę się spać, oczy mi się już zamykają. Muszę jeszcze tylko napisać, że nie czuję już tego dziwnego niepokoju, który towarzyszył mi, gdy chodziłam sama po Edenie. Nie muszę się bać, bo obok mnie jest mężczyzna z krwi i kości, któremu ufam i przy którym czuję się bezpiecznie.
(od autorki: trochę nad tym posiedziałam, więc liczę na naj :))
Przechadzając się rano po ogrodzie, myślałam, że jestem w tym pięknym ogrodzie sama, jednak kiedy rozejrzałam się, zobaczyłam jakąś dziwną postać. Leżała, oddychając lekko. Czy to jakiś potwór, który został tu zesłany na moją zgubę? Postać ta miała dziwną, odmienną niż ja, sylwetkę. Jej nogi były grubsze od moich i nie takie smukłe. A jakie wielkie miała stopy! Była dłuższa, grubsza, rysy miała mniej delikatne, a jednak podobała mi się.
Przyglądałam się tej dziwnej postaci długo, z rosnącym zainteresowaniem, a gdy obudziła się, uciekłam. Osoba ta dogoniła mnie i spytała, dlaczego uciekam. Powiedziałam prawdę - przestraszyłam się. Dziwna osoba uśmiechnęła się i powiedziała mi, że nie mam się czego bać, że nazywa się Adam i jest mężczyzną. Mężczyzna? Zastanawiałam się, co to znaczy, jednak Adam wyjaśnił mi wszystkie szczegóły dotyczące różnicy płci, począwszy od osobowości, skończywszy na anatomii. Dziwiło mnie, skąd się wziął w tym pięknym miejscu, więc zapytałam go o to. Powiedział, że był tutaj wcześniej niż ja - ogród jest duży, więc mogłam go nie zauważyć - i że zostałam stworzona z jego żebra. Byłam więc poniekąd jego częścią. A stworzył mnie wszechmogący Bóg.
Spędziliśmy bardzo dużo czasu rozmawiając i dziwiąc się różnym rzeczom i zadawając pytania, na które nie znaliśmy odpowiedzi. Zresztą, wcale jej nie oczekiwaliśmy - byliśmy spokojni i szczęśliwi.
Za chwileczkę położę się spać, oczy mi się już zamykają. Muszę jeszcze tylko napisać, że nie czuję już tego dziwnego niepokoju, który towarzyszył mi, gdy chodziłam sama po Edenie. Nie muszę się bać, bo obok mnie jest mężczyzna z krwi i kości, któremu ufam i przy którym czuję się bezpiecznie.
(od autorki: trochę nad tym posiedziałam, więc liczę na naj :))