Wstałam o 8.30 .Patrząc na to ,że jest weekend to dosyć dziwne zjawisko.
Nie było prądu . Nie mogło mnie to zdziwić , bo przecieć zapowiadali na dzisiaj konserwację . Będę musiała znaleźć sobie inne zajęcie w ten dzień ,niż siedzenie i oglądanie monitora od komputera . Zjadłam śniadanie dosyć szybko i poszłam z psem na spacer do parku . Była ładna pogoda jak na jesienną porę . Poćwiczyliśmy z Ziutkiem aportowanie poczym zaczepiła mnie starsza pani , która spytała "Gdzie jest poczta " Pokazałam jej drogę , objaśniając szczegóły. Po czym ta pani po 2 minutach się na mnie zdenerowała i zaczeła krzyczeć . Była to dziwna i nie spotykana według mnie sytuacja . Wzięła swoją laską i zaczęła przeganiać Ziutka , po czym go uderzyła. Zaczełam ja krzyczeć jak ona traktuje to biedne zwierzę , które nic , a nic nie zawiniło jej ,a wtedy Ziutek ugryzł staruszkę i musiałam zadzwonić na pogotowie . Pogotowie nie tak szybko jak powinno przyjechało . Po upływie 10 minut staruszka mdlała , wtedy nadjechała karetka . Zabrała starszą panią ,a ja poszłam do domu . Nie wiedziałam co się dzieje , to działo się za szybko. Najgorsze ,że pani z weterynarii chciała uśpić mi psa ! On nie jest niczemu wininen . Nie wiem jak ta sprawa się potoczy , mam nadzieje ,że nie będę miała koszmarów w nocy
liczę na naj ^^
7 votes Thanks 10
mikegloria
nie miało byc o sobocie tylko o piatku ( jutro )
Sobota 25.09
Wstałam o 8.30 .Patrząc na to ,że jest weekend to dosyć dziwne zjawisko.
Nie było prądu . Nie mogło mnie to zdziwić , bo przecieć zapowiadali na dzisiaj konserwację . Będę musiała znaleźć sobie inne zajęcie w ten dzień ,niż siedzenie i oglądanie monitora od komputera . Zjadłam śniadanie dosyć szybko i poszłam z psem na spacer do parku . Była ładna pogoda jak na jesienną porę . Poćwiczyliśmy z Ziutkiem aportowanie poczym zaczepiła mnie starsza pani , która spytała "Gdzie jest poczta " Pokazałam jej drogę , objaśniając szczegóły. Po czym ta pani po 2 minutach się na mnie zdenerowała i zaczeła krzyczeć . Była to dziwna i nie spotykana według mnie sytuacja . Wzięła swoją laską i zaczęła przeganiać Ziutka , po czym go uderzyła. Zaczełam ja krzyczeć jak ona traktuje to biedne zwierzę , które nic , a nic nie zawiniło jej ,a wtedy Ziutek ugryzł staruszkę i musiałam zadzwonić na pogotowie . Pogotowie nie tak szybko jak powinno przyjechało . Po upływie 10 minut staruszka mdlała , wtedy nadjechała karetka . Zabrała starszą panią ,a ja poszłam do domu . Nie wiedziałam co się dzieje , to działo się za szybko. Najgorsze ,że pani z weterynarii chciała uśpić mi psa ! On nie jest niczemu wininen . Nie wiem jak ta sprawa się potoczy , mam nadzieje ,że nie będę miała koszmarów w nocy
liczę na naj ^^