ElAntilliano13Kochany Mały Książę ! Na początku mojego listu chciałabym Cię serdecznie pozdrowić, ale i przeprosić, za to w jak perfidny sposób Cię oszukałam. Co prawda, nie był to cel zamierzony, lecz tak czy siak, wiem, że zraniłam. Właśnie za to przepraszam. Ale przejdę już do głównego powodu z jakiego odważyłam się w ogóle ten list napisać. Otóż... Ja... Kocham Cię! Wiem, że takich słów, a już w szczególności z moich ust, usłyszeć ani się nie spodziewałeś, ani chyba nie chciałeś. Ale stało się! Zakochałam się w Tobie juz pierwszego dnia, gdy Cie poznałam. Pierwszego dnia, kiedy to zacząłeś się o mnie troszczyć i pielęgnować. Tak... Niby pierwszego, a jednak było coś -już wcześniej, przed moim przybyciem na świat - co budziło we mnie mylne odczucia. Z jednej strony bowiem, chciałam się wreszcie narodzić. Z drugiej zaś było coś, co nie pozwalało mi zasnąć. Wtedy nie wiedziałam, teraz już wiem - to byłeś Ty, Mały Książę - a właściwie moja miłość do ciebie. Narodziła się jeszcze przed moim przybyciem i trwa po dziś dzień. Wiem i doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo obojętność - na którą jakże się siliłam - Cię zraniła. Nie chciałam, na prawdę nie. Ale stało się. Nie wiedziałam po prostu co ze sobą zrobić. Stroiłam się, obrażałam się, zachowywałam jak obrzydliwa, zgryźliwa żmija. Przepraszam. Poprosiłam, żebyś odszedł, a Ty posłuchałeś. Myślałam, że tak będzie lepiej, ale myliłam się. Mimo tego, że nie było Cię obok, wcale o tobie nie zapomniałam, wręcz przeciwnie. W miarę upływu czasu moja tęsknota była coraz wieksza. Rosła i rosła. Z dnia na dzień traciłam nadzieję, że jeszcze kiedykolwiek Cię zobaczę. I tak dni mijały, a ja słabłam, umierałam. Dlatego postanowiłam napisać ten list, bo nie wiem czy jeszcze kiedyś się spotkamy. Ale chciałam, żebyś poznał prawdę. Teraz mogę odejść spokojna. Dziekuję za wszystko i ostatni raz proszę o wybaczenie. Jak każdy umierający mam życzenie, a właściwie prośbę : nie zapomnij o mnie! Dlatego dziś proszę Cię, żebyś był szczęśliwy. A wieczorem patrząc w gwiazdy, byś pamiętał, że KOCHAM CIĘ! <3 Na zawsze Twoja, Róża
Proszę bardzo;D + Pomogłam? ;D + Liczę na naj ;D + Pzdr ;3
Na początku mojego listu chciałabym Cię serdecznie pozdrowić, ale i przeprosić, za to w jak perfidny sposób Cię oszukałam. Co prawda, nie był to cel zamierzony, lecz tak czy siak, wiem, że zraniłam. Właśnie za to przepraszam. Ale przejdę już do głównego powodu z jakiego odważyłam się w ogóle ten list napisać. Otóż...
Ja... Kocham Cię! Wiem, że takich słów, a już w szczególności z moich ust, usłyszeć ani się nie spodziewałeś, ani chyba nie chciałeś. Ale stało się! Zakochałam się w Tobie juz pierwszego dnia, gdy Cie poznałam. Pierwszego dnia, kiedy to zacząłeś się o mnie troszczyć i pielęgnować. Tak... Niby pierwszego, a jednak było coś -już wcześniej, przed moim przybyciem na świat - co budziło we mnie mylne odczucia. Z jednej strony bowiem, chciałam się wreszcie narodzić. Z drugiej zaś było coś, co nie pozwalało mi zasnąć. Wtedy nie wiedziałam, teraz już wiem - to byłeś Ty, Mały Książę - a właściwie moja miłość do ciebie. Narodziła się jeszcze przed moim przybyciem i trwa po dziś dzień. Wiem i doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo obojętność - na którą jakże się siliłam - Cię zraniła.
Nie chciałam, na prawdę nie. Ale stało się. Nie wiedziałam po prostu co ze sobą zrobić. Stroiłam się, obrażałam się, zachowywałam jak obrzydliwa, zgryźliwa żmija. Przepraszam. Poprosiłam, żebyś odszedł, a Ty posłuchałeś. Myślałam, że tak będzie lepiej, ale myliłam się. Mimo tego, że nie było Cię obok, wcale o tobie nie zapomniałam, wręcz przeciwnie. W miarę upływu czasu moja tęsknota była coraz wieksza. Rosła i rosła. Z dnia na dzień traciłam nadzieję, że jeszcze kiedykolwiek Cię zobaczę. I tak dni mijały, a ja słabłam, umierałam.
Dlatego postanowiłam napisać ten list, bo nie wiem czy jeszcze kiedyś się spotkamy. Ale chciałam, żebyś poznał prawdę. Teraz mogę odejść spokojna. Dziekuję za wszystko i ostatni raz proszę o wybaczenie. Jak każdy umierający mam życzenie, a właściwie prośbę : nie zapomnij o mnie!
Dlatego dziś proszę Cię, żebyś był szczęśliwy. A wieczorem patrząc w gwiazdy, byś pamiętał, że KOCHAM CIĘ! <3
Na zawsze Twoja, Róża
Proszę bardzo;D + Pomogłam? ;D + Liczę na naj ;D + Pzdr ;3