napisz jako Ania z Zielonego wzgórza list do Diany Barry na 2 strony plis potrzebne na jutro !!!!!!!
Dawido69Najdroższa moja Diano!Oto jest wtorek wieczór i piszę te słowa w bibliotece Beechwood. Wczoraj wieczorem było mi strasznie smutno samej w moim pokoju. Jakże żałowałam, iż Ciebie nie było! Nie mogłam "kuć", gdyż przyrzekłam pannie Stacy, że tego nie zrobię. Ale wierzaj, iż równie trudno było mi się powstrzymać od przeglądania podręcznika historii, jak w swoim czasie od czytania powieści przed odrobieniem lekcji.Dziś rano panna Stacy przyszła po mnie i udałyśmy się razem do seminarium, zabierając po drodze Jankę, Ruby i Józię. Ruby kazała mi dotknąć swych rąk: były zimne jak lód. Józia zauważyła, iż wyglądam, jakbym nie spała ani jednej chwili przez całą noc, i dodała, że nie wierzy, bym była dość silna, aby wytrzymać studia nauczycielskie, nawet gdybym zdała egzaminy. Bywają i teraz jeszcze takie chwile, w których mi się zdaje, że uczyniłam wszelkie postępy w moich uczuciach względem Józi.
Zbliżając się do seminarium, spotkałyśmy całe gromady studentów przybyłych ze wszystkich stron naszej wyspy. Pierwszy, którego przywitałyśmy, był to Moody Spurgeon, który siedział na schodach i mruczał coś do siebe. Janka spytała go, co robi. Odpowiedział, iż powtarza tabliczkę mnożenia ciągle, bezustannie, aby w ten sposób uspokoić swe nerwy, i prosi, byśmy na miłość boską, nie przerywały mu, gdyż jeśli się na chwilę zatrzyma, strach przed egzaminem znowu go ogarnie i z pewnością zapomni wszystko, co umie. Tylko tabliczka mnożenia utrzymuje ład w jego głowie.
Kiedy nas rozmieszczono w rozmaitych pokojach, panna Stacy odeszła pozostawiając nas własnym losom. Janka i ja siedziałyśmy obok siebie, a Janka była tak spokojna, że jej szczerze zazdrościłam. Niepotrzebna była tabliczka mnożenia tej poważnej, poczciwej i mądrej Jance! Ciekawa byłam, czy też wyglądam na taką, jaką się czułam, i czy obecni słyszeli, jak mocno kołata moje serce. Następnie nadszedł jakiś pan i rozdał tematy z literatury angielskiej. Wtedy poczułam, że ręce moje lodowacieją, a kiedy sięgnęłam po papier, w głowie mi się mąciło. Straszna to była chwila, Diano! Czułam się zupełnie tak samo, jak cztery lata temu, wówczas gdy zapytywałam Marylę, czy będę mogła pozostać na Zielonym Wzgórzu... A potem rozjaśniło mi się w głowie i serce znów zaczęło bić... Zapomniałam napisać, iż zatrzymało się na chwilę. Zrozumiałam bowiem, że potrafię sobie dać radę z tym tematem.W południe wróciłyśmy do domu na obiad, a potem znowu do seminarium na egzamin z historii. Temat dostałam dość trudny i strasznie mi się poplątały daty. Bądź co bądź jednak, zdaje mi się, że dzisiejszy dzień minął nieźle. Ale jutro, Diano, egzamin z geometrii! Gdy to sobie uprzytomnię, załamuje się na chwilę moje postanowienie, że nie otworzę Euklidesa. Jeślibym przypuszczała, że tabliczka mnożenia mogłaby mi pomóc, powtarzałabym ją od tej chwili aż do jutra rana.Wieczorem wyszłam na godzinę, aby odwiedzić nasze dziewczęta. Po drodze spotkałam Moody Spurgeona, który z nieprzytomną miną błąkał się po ulicy. Skarżył się, że wie dobrze, iż ściął się z historii, że przyszedł na świat na utrapienie swych rodziców, że powróci do domu rannym pociągiem i że łatwiej byłoby mu zostać szewcem niż pastorem. Starałam się wlać weń nieco otuchy i namówić, aby pozostał do końca, bo w przeciwnym razie będzie to nie w porządku wobec panny Stacy. Nieraz bywało, że pragnęłam urodzić się chłopcem, ale kiedy widzę Moody Spurgeona, cieszę się zawsze, że jestem dziewczynką, i to nie jego siostrą.Ruby zastałam w pensjonacie, gdzie mieszka, tonącą we łzach. Odkryła właśnie straszną pomyłkę, jaką popełniła w swojej wypowiedzi z literatury. Gdy się nieco uspokoiła, poszłyśmy do miasta i wstąpiłyśmu na lody śmietankowe. Jakże pragnęłam byś Ty była z nami!Ach, Diano, gdybyż tylko ten egzamin z geometrii już minął! Pani Linde powiedziałaby, że słońce wstanie i zajdzie bez względu na to, czy przepadnę z geometrii, czy też nie. Jest to prawda, ale niestety wcale nie pocieszająca. Ja wolałabym, by raczej nie wstało, gdybym się ścięła.
Zbliżając się do seminarium, spotkałyśmy całe gromady studentów przybyłych ze wszystkich stron naszej wyspy. Pierwszy, którego przywitałyśmy, był to Moody Spurgeon, który siedział na schodach i mruczał coś do siebe. Janka spytała go, co robi. Odpowiedział, iż powtarza tabliczkę mnożenia ciągle, bezustannie, aby w ten sposób uspokoić swe nerwy, i prosi, byśmy na miłość boską, nie przerywały mu, gdyż jeśli się na chwilę zatrzyma, strach przed egzaminem znowu go ogarnie i z pewnością zapomni wszystko, co umie. Tylko tabliczka mnożenia utrzymuje ład w jego głowie.
Kiedy nas rozmieszczono w rozmaitych pokojach, panna Stacy odeszła pozostawiając nas własnym losom. Janka i ja siedziałyśmy obok siebie, a Janka była tak spokojna, że jej szczerze zazdrościłam. Niepotrzebna była tabliczka mnożenia tej poważnej, poczciwej i mądrej Jance! Ciekawa byłam, czy też wyglądam na taką, jaką się czułam, i czy obecni słyszeli, jak mocno kołata moje serce. Następnie nadszedł jakiś pan i rozdał tematy z literatury angielskiej. Wtedy poczułam, że ręce moje lodowacieją, a kiedy sięgnęłam po papier, w głowie mi się mąciło. Straszna to była chwila, Diano! Czułam się zupełnie tak samo, jak cztery lata temu, wówczas gdy zapytywałam Marylę, czy będę mogła pozostać na Zielonym Wzgórzu... A potem rozjaśniło mi się w głowie i serce znów zaczęło bić... Zapomniałam napisać, iż zatrzymało się na chwilę. Zrozumiałam bowiem, że potrafię sobie dać radę z tym tematem.W południe wróciłyśmy do domu na obiad, a potem znowu do seminarium na egzamin z historii. Temat dostałam dość trudny i strasznie mi się poplątały daty. Bądź co bądź jednak, zdaje mi się, że dzisiejszy dzień minął nieźle. Ale jutro, Diano, egzamin z geometrii! Gdy to sobie uprzytomnię, załamuje się na chwilę moje postanowienie, że nie otworzę Euklidesa. Jeślibym przypuszczała, że tabliczka mnożenia mogłaby mi pomóc, powtarzałabym ją od tej chwili aż do jutra rana.Wieczorem wyszłam na godzinę, aby odwiedzić nasze dziewczęta. Po drodze spotkałam Moody Spurgeona, który z nieprzytomną miną błąkał się po ulicy. Skarżył się, że wie dobrze, iż ściął się z historii, że przyszedł na świat na utrapienie swych rodziców, że powróci do domu rannym pociągiem i że łatwiej byłoby mu zostać szewcem niż pastorem. Starałam się wlać weń nieco otuchy i namówić, aby pozostał do końca, bo w przeciwnym razie będzie to nie w porządku wobec panny Stacy. Nieraz bywało, że pragnęłam urodzić się chłopcem, ale kiedy widzę Moody Spurgeona, cieszę się zawsze, że jestem dziewczynką, i to nie jego siostrą.Ruby zastałam w pensjonacie, gdzie mieszka, tonącą we łzach. Odkryła właśnie straszną pomyłkę, jaką popełniła w swojej wypowiedzi z literatury. Gdy się nieco uspokoiła, poszłyśmy do miasta i wstąpiłyśmu na lody śmietankowe. Jakże pragnęłam byś Ty była z nami!Ach, Diano, gdybyż tylko ten egzamin z geometrii już minął! Pani Linde powiedziałaby, że słońce wstanie i zajdzie bez względu na to, czy przepadnę z geometrii, czy też nie. Jest to prawda, ale niestety wcale nie pocieszająca. Ja wolałabym, by raczej nie wstało, gdybym się ścięła.Twoja kochająca Cię, Ania.