Adam Mickiewicz w "Panu Tadeuszu" w księdze X opisał przebieg burzy.
Na początku padał malutki kapuśniaczek. Nagle pojawiły się potężne pioruny. Następnie krople deszczu zaczęły łączyć się w całość, powodując nieprzerwaną wielką ulewę. Była ona tak duża, że przypominała wylewanie wody z wiadra. Potem nadciągnęły czarne chmury, wszystko zaciemniając. Po chwili ciemność przerwał piorun, rozświetlając niebo. Wkrótce wzmogła się burza i świat znów stał się czarny. Ulewa także spotęgowała się.
Zaraz po tym deszcz uspokoił się. Za chwilę jednak przybrał na sile i znów zaatakował.
Wreszcie burza dobiegła końca i przestała dokuczać. Na koniec tylko drzewa delikatnie szumiały i szemrała ulewa.
Adam Mickiewicz w "Panu Tadeuszu" w księdze X opisał przebieg burzy.
Na początku padał malutki kapuśniaczek. Nagle pojawiły się potężne pioruny. Następnie krople deszczu zaczęły łączyć się w całość, powodując nieprzerwaną wielką ulewę. Była ona tak duża, że przypominała wylewanie wody z wiadra. Potem nadciągnęły czarne chmury, wszystko zaciemniając. Po chwili ciemność przerwał piorun, rozświetlając niebo. Wkrótce wzmogła się burza i świat znów stał się czarny. Ulewa także spotęgowała się.
Zaraz po tym deszcz uspokoił się. Za chwilę jednak przybrał na sile i znów zaatakował.
Wreszcie burza dobiegła końca i przestała dokuczać. Na koniec tylko drzewa delikatnie szumiały i szemrała ulewa.