na podstawie wiersz pt. "Testament mój" można wywnioskować, że Juliusz Słowacki miał niewiele przyjaciół ("Co do mnie - ja zostawiam maleńką tu dróżbę[...] co mogli pokochać serce moje), ale zaufanych. Ten wiersz dedykuje zapewne im, gdyż jest bardzo dużo wzmianek o jego przyjaciołach.
Słowacki bardzo wiele zrobił dla ojczyzny ("[...]Dla ojczyzny sterał moje lata młode")
i widać, że ją kochał.
Kochał on również swoją matkę ("[...] I tej która mi dała to serce, oddadzą, tak się matkom wypłaca świat, gdy proch odniesie...")
Chce on, żąda wręcz od innych aby walczyli, nie poddawali się "[...] niech żywi nie tracą nadziei[...]a kiedy trzeba na śmierć idą po kolei")
Słowacki pisze, że nie zostawił dziedzica (" nie zostawiłem tutaj żadnego dziedzica"). Niektórzy mogą sądzić, że nie miał on dzieci, jednak moim zdaniem mówi on o tym, że nie miał kogo nauczyć pięknej sztuki pisania, ucznia, któremu przekazałby swą wiedzę doświadczenie.
Wiedział on, że będzie sławny, rozchwytywany, rozpoznawalny nazwiskiem ,ale tylko nieliczni będą go pamiętać jako człowieka utalentowanego, będą cytować jego wiersze, będą się nim zachwycać ("[...] Imię moje tak przeszło, jako błyskawica i będzie jak dźwięk pusty trwać przez poolenia[...]).
na podstawie wiersz pt. "Testament mój" można wywnioskować, że Juliusz Słowacki miał niewiele przyjaciół ("Co do mnie - ja zostawiam maleńką tu dróżbę[...] co mogli pokochać serce moje), ale zaufanych. Ten wiersz dedykuje zapewne im, gdyż jest bardzo dużo wzmianek o jego przyjaciołach.
Słowacki bardzo wiele zrobił dla ojczyzny ("[...]Dla ojczyzny sterał moje lata młode")
i widać, że ją kochał.
Kochał on również swoją matkę ("[...] I tej która mi dała to serce, oddadzą, tak się matkom wypłaca świat, gdy proch odniesie...")
Chce on, żąda wręcz od innych aby walczyli, nie poddawali się "[...] niech żywi nie tracą nadziei[...]a kiedy trzeba na śmierć idą po kolei")
Słowacki pisze, że nie zostawił dziedzica (" nie zostawiłem tutaj żadnego dziedzica"). Niektórzy mogą sądzić, że nie miał on dzieci, jednak moim zdaniem mówi on o tym, że nie miał kogo nauczyć pięknej sztuki pisania, ucznia, któremu przekazałby swą wiedzę doświadczenie.
Wiedział on, że będzie sławny, rozchwytywany, rozpoznawalny nazwiskiem ,ale tylko nieliczni będą go pamiętać jako człowieka utalentowanego, będą cytować jego wiersze, będą się nim zachwycać ("[...] Imię moje tak przeszło, jako błyskawica i będzie jak dźwięk pusty trwać przez poolenia[...]).
Taka jest moja interpretacja tego wiersza...
Mam nadziję, że pomogłam... :D