Już od początku pobytu dziewczyny na Zielonym Wzgórzu, zaczęła przeżywać wiele przygód. Pokłóciła się z sąsiadką Cuthbertów, Rachelą Linde (w pierwszym przekładzie polskim: Małgorzata Linde), gdyż ta nazwała ją rudą i brzydką. Kilka dni później ze skruchą przeprosiła panią Linde. Innym razem zaprosiła swoją "przyjaciółkę od serca" – Dianę – na podwieczorek. Omyłkowo poczęstowała ją winem porzeczkowym i Diana wróciła do domu w stanie nietrzeźwym. Pani Barry zabroniła Ani kontaktów z córką. Dziewczynka bardzo boleśnie przeżyła tę stratę. Kilka dni później Maryla, pani Linde i rodzice Diany wyjechali do pobliskiego miasta na spotkanie z ważnym politykiem. Ania została z Mateuszem. W pewnym momencie do domu wbiegła Diana i powiedziała, że jej siostra, Minnie, jest poważnie chora na krup. Ania natychmiast pobiegła na ratunek małej i, ku zaskoczeniu lekarza, uratowała Minnie od śmierci. Wdzięczna pani Barry znów pozwoliła Ani i Dianie spotykać się ze sobą.
Ania była zafascynowana przyrodą, była osóbką o nieprzeciętnej wyobraźni. Kiedy pewnego razu przechodziła przez pobliski las, wyobraziła sobie, że w lesie straszą duchy, a w szczególności duch zamordowanej dziewczynki. Odtąd nazywała go Lasem Duchów (lub Nawiedzonym Lasem), ale przyznała, że boi się tamtędy spacerować i powinna bardziej panować nad emocjami. Niewątpliwie autorytetami w tym okresie życia Ani była nauczycielka, pani Muriel Stacy, oraz pani Allan, żona pastora. Pewnego dnia Cuthbertowie zaprosili pastora z żoną na podwieczorek. Dziewczynka postanowiła sama upiec ciasto, ale dodała do niego krople walerianowe. Wszystko wydało się na podwieczorku. Ania była załamana pomyłką.
Pewnego dnia założyła się z koleżanką, że przespaceruje się po dachu domu Barrych. Niestety, spadła z niego i złamała nogę. Niedługo później postanowiła przefarbować rude włosy, które od zawsze były jej największym, oprócz piegów, kompleksem. Kupiła farbę od przechodzącego handlarza. Efektem były zielone włosy, które Ania musiała ściąć.
Życie Ani Shirley na początku nie było łatwe. Ale kiedy zaadoptowali ją Maryla i Mateusz, Ania zaczęła wierzyć w siebie, znalazła przyjaciółkę.
Już od początku pobytu dziewczyny na Zielonym Wzgórzu, zaczęła przeżywać wiele przygód. Pokłóciła się z sąsiadką Cuthbertów, Rachelą Linde (w pierwszym przekładzie polskim: Małgorzata Linde), gdyż ta nazwała ją rudą i brzydką. Kilka dni później ze skruchą przeprosiła panią Linde. Innym razem zaprosiła swoją "przyjaciółkę od serca" – Dianę – na podwieczorek. Omyłkowo poczęstowała ją winem porzeczkowym i Diana wróciła do domu w stanie nietrzeźwym. Pani Barry zabroniła Ani kontaktów z córką. Dziewczynka bardzo boleśnie przeżyła tę stratę. Kilka dni później Maryla, pani Linde i rodzice Diany wyjechali do pobliskiego miasta na spotkanie z ważnym politykiem. Ania została z Mateuszem. W pewnym momencie do domu wbiegła Diana i powiedziała, że jej siostra, Minnie, jest poważnie chora na krup. Ania natychmiast pobiegła na ratunek małej i, ku zaskoczeniu lekarza, uratowała Minnie od śmierci. Wdzięczna pani Barry znów pozwoliła Ani i Dianie spotykać się ze sobą.
Ania była zafascynowana przyrodą, była osóbką o nieprzeciętnej wyobraźni. Kiedy pewnego razu przechodziła przez pobliski las, wyobraziła sobie, że w lesie straszą duchy, a w szczególności duch zamordowanej dziewczynki. Odtąd nazywała go Lasem Duchów (lub Nawiedzonym Lasem), ale przyznała, że boi się tamtędy spacerować i powinna bardziej panować nad emocjami. Niewątpliwie autorytetami w tym okresie życia Ani była nauczycielka, pani Muriel Stacy, oraz pani Allan, żona pastora. Pewnego dnia Cuthbertowie zaprosili pastora z żoną na podwieczorek. Dziewczynka postanowiła sama upiec ciasto, ale dodała do niego krople walerianowe. Wszystko wydało się na podwieczorku. Ania była załamana pomyłką.
Pewnego dnia założyła się z koleżanką, że przespaceruje się po dachu domu Barrych. Niestety, spadła z niego i złamała nogę. Niedługo później postanowiła przefarbować rude włosy, które od zawsze były jej największym, oprócz piegów, kompleksem. Kupiła farbę od przechodzącego handlarza. Efektem były zielone włosy, które Ania musiała ściąć.
nie wiem czy o to chodziło ale prosze :)