Te ferie były zdecydowanie najlepsze ze wszystkich. Wyjechałam ze znajomymi w góry. Na początku ten cąły wyjazd nie wydawał sie zbytnio ciekawy. Narty, gorąca czekolada, wieczorne rozmowy, a dni dłużyły się, mimo to, że było przyjemnie.
Pewnego dnia, to był chyba trzeci dzień naszego pobytu w schronisku; postanowiliśmy pojechać na narty troche później, było już szaro. Wjechaliśmy na samą górę stoku i zapieliśmy narty. Mój kolega zaproponował zjazd w boczny stok, był on nieoznakowany i na moje oko bardzo niebespieczny. Jednak jestem osobą odważną. Ruszyliśmy w dół kiedy przed nami pojawiło się coś wielkiego i białego, szybko zatrzymaliśmy sie i schowaliśmy za najbliższe, gęste drzewa. "Bestia" najwidoczniej nas nie zauważyła. - Wielka stopa? pomyślałam. Chyba już nigdy sie tego nie dowiem.
Jak widać moje ferie z dość nudnych stały się niezwykłe. Może i były przepełnione strachem, ale te ferie będe opowiadać do końca życia. ____ za błędy przepraszam, mam dysortografie. Mam nadzieje, że sie podoba -sofunnynick
Pierwszy tydzień ferii spędziłam miło, wyjeżdżając na zimowisko ze znajomymi. Wszyscy się dobrze bawiliśmy od samego początku, bo już w podróży głośno śpiewaliśmy piosenki z karaoke, żartowaliśmy i opowiadaliśmy strasszne hisstorie.
Jedzenie było smaczne, a każdą chwilę mieliśmy zajętą więc z pewnością nikt się nie nudził. Jednak wszystkich martwiło to że nie ma śniegu. Nie trwało to długo, ponieważ już trzeciego dnia na ziemi w Nowej Słupi (gdzie odbywało się zimowisko) leżało ok.40 centymetrów śniegu. Wtedy urządziliśmy wielką bitwe na śnieżki, dziewczyny kontra chłopaki. Dziweczyny (same zaskoczone tym obrotem sprawy) wygrały. W nagrodę na deser dostały więcej galaretki niż chłopcy. Oprócz tego zdobyliśmy Łysą Górę oraz Święty Krzyż. Codziennie odbywała się też nauka jazdy na nartach i snowbordzie. Były organizowane konkursy oraz zawody sportowe, każde zwycięswto nagradzane było drobiazgiem.
Tak spędziłam pierwszy tydzień ferii.
Drugi tydziń spędziłam w domu spotykając się z przyjaciółmi, grając na komputerze, czytając ksiązki i komiksy, oglądając telewizję, a oststnie dni poświęciłam na odrabianie lekcji oraz naukę do sprawdzianów.
Te ferie były jednymi z najlepszych w moim życiu, chciałabym podobnie spędzić tak ferie za rok.
Te ferie były zdecydowanie najlepsze ze wszystkich. Wyjechałam ze znajomymi w góry. Na początku ten cąły wyjazd nie wydawał sie zbytnio ciekawy. Narty, gorąca czekolada, wieczorne rozmowy, a dni dłużyły się, mimo to, że było przyjemnie.
Pewnego dnia, to był chyba trzeci dzień naszego pobytu w schronisku; postanowiliśmy pojechać na narty troche później, było już szaro. Wjechaliśmy na samą górę stoku i zapieliśmy narty. Mój kolega zaproponował zjazd w boczny stok, był on nieoznakowany i na moje oko bardzo niebespieczny. Jednak jestem osobą odważną. Ruszyliśmy w dół kiedy przed nami pojawiło się coś wielkiego i białego, szybko zatrzymaliśmy sie i schowaliśmy za najbliższe, gęste drzewa. "Bestia" najwidoczniej nas nie zauważyła. - Wielka stopa? pomyślałam. Chyba już nigdy sie tego nie dowiem.
Jak widać moje ferie z dość nudnych stały się niezwykłe. Może i były przepełnione strachem, ale te ferie będe opowiadać do końca życia.
____
za błędy przepraszam, mam dysortografie. Mam nadzieje, że sie podoba
-sofunnynick
Pierwszy tydzień ferii spędziłam miło, wyjeżdżając na zimowisko ze znajomymi. Wszyscy się dobrze bawiliśmy od samego początku, bo już w podróży głośno śpiewaliśmy piosenki z karaoke, żartowaliśmy i opowiadaliśmy strasszne hisstorie.
Jedzenie było smaczne, a każdą chwilę mieliśmy zajętą więc z pewnością nikt się nie nudził. Jednak wszystkich martwiło to że nie ma śniegu. Nie trwało to długo, ponieważ już trzeciego dnia na ziemi w Nowej Słupi (gdzie odbywało się zimowisko) leżało ok.40 centymetrów śniegu. Wtedy urządziliśmy wielką bitwe na śnieżki, dziewczyny kontra chłopaki. Dziweczyny (same zaskoczone tym obrotem sprawy) wygrały. W nagrodę na deser dostały więcej galaretki niż chłopcy. Oprócz tego zdobyliśmy Łysą Górę oraz Święty Krzyż. Codziennie odbywała się też nauka jazdy na nartach i snowbordzie. Były organizowane konkursy oraz zawody sportowe, każde zwycięswto nagradzane było drobiazgiem.
Tak spędziłam pierwszy tydzień ferii.
Drugi tydziń spędziłam w domu spotykając się z przyjaciółmi, grając na komputerze, czytając ksiązki i komiksy, oglądając telewizję, a oststnie dni poświęciłam na odrabianie lekcji oraz naukę do sprawdzianów.
Te ferie były jednymi z najlepszych w moim życiu, chciałabym podobnie spędzić tak ferie za rok.
Mam nadzieję że pomogłam :D