Zawsze wtedy mam najwiecej energii i ochoty na śnieżną zabawę.
Moja ulubiona zabawa na śniegu zawsze wiązała się z miom psem.
Kama , bo tak sie wabi mój pupil uwielbia śnieg i zabawy związane z rzucaniem snieżnych kul.
Każde wyjscie na podwórko o tej porze roku to isne szaleństwo w wykonaniu Kamy.
Zabawa zaczyna sie juz na progu klatki schodowej, pies macha ogonem okazujac entuzjastyczna radośc swoim kudłatym ogonem i natychmiast po otworzeniu drzwi wbiega w snieżne zaspy.
Podrzuca nosem puch , skacze radosnie i szczeka raz na mnie raz na padający śnieg.
Widać , że jest w tym momencie szczęśliwy i jego radość zawsze mi sie udziela.
Po szalonym wstępie , patrz na mnie i pyta wzrokiem : co dalej ? Gdzie idziemy ?
Gdy pytam - idziemy do parku? - zachowuje sie tak , jakby rozumiał treść tego pytanie i sam obiera właściwy kierunek.
W parku mamy bardzo dużo przestrzeni na śnieżne szaleństwo.
Uwielbiam lepic tam kulki i torpedowac nimi mojego psiaka.
Kama zawsze chętnie uczestniczy w wojnie na śnieżki, chociaż jej przypada zawsze rola uciekiniera.
Jest zachwycona. Potrafi stosować super uniki, albo wrecz łapie kulki do swojego pyszczka i je chrupie.
Wracamy do domu wymarzniete ale bardzo zadowolone.
Trzynastoletnia Julia wychodząc ze szkoły z przyjaciółką Kesją zobaczyła dużego puchatego białego misia na wystawie sklepu. Bardzo jej się spodobał, a na dodatek o trzy lata młodsza koleżanka miała urodziny.
Może to jej kupię muszę wyciągnąć mamę do tego sklepu - pomyślała Julka
Kiedy pożegnała przyjaciółkę poszła do swojego domu.
Już w drzwiach usłyszała wesołą mamę która śpiewała sobie pod nosem.
Mamuś pójdziemy do sklepu bo wiesz muszę kupić Ance prezent wiesz przecież, że ma za dwa dni urodziny- powiedziała dziewczyna do mamy !
Tak, tak oczywiście pójdziemy tylko zaraz skończy się piosenka-odpowiedziała wesoło mama
Julce chciało się śmiać. Hehe mama i śpiewanie- pomyślała Julka
Kilka minut później poszły do sklepu po misia !
Kupiły misia był bardzo ładny i nie drogi
Dwa dni później Julka wręczyła misia małej Ani, dziewczynka bardzo się ucieszyła.
Po imprezie urodzinowej Julka wróciła do domu i poszła spać.
Równo gdy wybiła północ dziewczynka dostała wiadomość sms, która brzmiała tak :
„Żegnaj, wybaczam Ci
Niedługo się spotkamy.”
Podpisane „biały miś”...
Julia bardzo się wystraszyła – o co chodzi? Aha zaraz przecież kupiłam Ania białego misia !!
Ale sama niewiem ... Co jest ? – krzyczała w myślach dziewczyna.
Przez resztę nocy Julka nie mogła spać zadręczały ja pytania.
Gdy zadzwonił budzik weszła do pokoju rodziców zobaczyła misia, który w łapce trzymał nóź, a obok martwych rodziców.
Misiu dlaczego, dlaczego im to zrobiłeś ? Co oni ci zrobili ? – wykrzyczała płacząc Julka
Oni nic ale to kara dla ciebie !! Ty będziesz następna !! Musisz cierpieć za to co zrobiłaś – rzekł Miś
Ale co ja takiego zrobiłam !! Tylko cię kupiłam na prezent !!-powiedziała pod nosem Julka
Skrzywdziłaś mnie ! Ja nie jestem zwykłym misiem !-wysyczał Miś ...
-Skrzywdziłaś mnie ! Ja nie jestem zwykłym misiem !-wysyczał Miś …
-Aaalle dlaa czegoo ?- wyjąkała dziewczynka
-opowiem Ci :
;dawno dawno temu kiedy byłem małym misiątkiem złaa bardzooo złaa czarownica Gryzelda rzuciła czar na moją rodzinę, który polegał na tym że moi rodzice będą wolni tylko wtedy jeśli ja będę na wystawach sklepów przez całe życie. Nikt mnie nie może kupić. Jedynym ratunkiem dla mnie i moich rodziców jest to, że ktoś musi wypowiedzieć 12 bardzo trudnych słów. Wtedy zniknie czar i będę znowu miał szczęśliwą rodzinę. Lecz dotychczas nikt nie może mi pomóc... - powiedział ze smutkiem biały miś
-Może ja bym mogła Ci pomóc tylko jak mi się uda to odzyskam rodziców ?– spytała Julka
-Obiecuje, oby Ci się udało.... - westchnął Miś
Więc pokaż te słowa! - rzekła dziewczyna
Dobrze już Ci daje …
Gdy tylko miś podał dziewczynie kartkę i ta zobaczyła jakie to słowa zaczęła się śmiać.
-hahahahahahahaha – zaśmiała się Julia
czemu się śmiejesz ?- zapytał miś
boo to wiersz – zachichotała Julia
Gdy dziewczyna przeczytała wiersz …
Poczuła że spada … z łóżka
-Ach to był tylko bardzo realny sen – pomyślała dziewczyna
-O niee jutro urodziny Ani na pewno jej nie kupie misia – zaśmiała się w myślach Julia
Zima to moja ulubiona pora roku.
Zawsze wtedy mam najwiecej energii i ochoty na śnieżną zabawę.
Moja ulubiona zabawa na śniegu zawsze wiązała się z miom psem.
Kama , bo tak sie wabi mój pupil uwielbia śnieg i zabawy związane z rzucaniem snieżnych kul.
Każde wyjscie na podwórko o tej porze roku to isne szaleństwo w wykonaniu Kamy.
Zabawa zaczyna sie juz na progu klatki schodowej, pies macha ogonem okazujac entuzjastyczna radośc swoim kudłatym ogonem i natychmiast po otworzeniu drzwi wbiega w snieżne zaspy.
Podrzuca nosem puch , skacze radosnie i szczeka raz na mnie raz na padający śnieg.
Widać , że jest w tym momencie szczęśliwy i jego radość zawsze mi sie udziela.
Po szalonym wstępie , patrz na mnie i pyta wzrokiem : co dalej ? Gdzie idziemy ?
Gdy pytam - idziemy do parku? - zachowuje sie tak , jakby rozumiał treść tego pytanie i sam obiera właściwy kierunek.
W parku mamy bardzo dużo przestrzeni na śnieżne szaleństwo.
Uwielbiam lepic tam kulki i torpedowac nimi mojego psiaka.
Kama zawsze chętnie uczestniczy w wojnie na śnieżki, chociaż jej przypada zawsze rola uciekiniera.
Jest zachwycona. Potrafi stosować super uniki, albo wrecz łapie kulki do swojego pyszczka i je chrupie.
Wracamy do domu wymarzniete ale bardzo zadowolone.
Dla tych, którzy lubią się bać :)
Biały miś i jego mroczna tajemnica...
Trzynastoletnia Julia wychodząc ze szkoły z przyjaciółką Kesją zobaczyła dużego puchatego białego misia na wystawie sklepu. Bardzo jej się spodobał, a na dodatek o trzy lata młodsza koleżanka miała urodziny.
Może to jej kupię muszę wyciągnąć mamę do tego sklepu - pomyślała Julka
Kiedy pożegnała przyjaciółkę poszła do swojego domu.
Już w drzwiach usłyszała wesołą mamę która śpiewała sobie pod nosem.
Mamuś pójdziemy do sklepu bo wiesz muszę kupić Ance prezent wiesz przecież, że ma za dwa dni urodziny- powiedziała dziewczyna do mamy !
Tak, tak oczywiście pójdziemy tylko zaraz skończy się piosenka-odpowiedziała wesoło mama
Julce chciało się śmiać. Hehe mama i śpiewanie- pomyślała Julka
Kilka minut później poszły do sklepu po misia !
Kupiły misia był bardzo ładny i nie drogi
Dwa dni później Julka wręczyła misia małej Ani, dziewczynka bardzo się ucieszyła.
Po imprezie urodzinowej Julka wróciła do domu i poszła spać.
Równo gdy wybiła północ dziewczynka dostała wiadomość sms, która brzmiała tak :
„Żegnaj, wybaczam Ci
Niedługo się spotkamy.”
Podpisane „biały miś”...
Julia bardzo się wystraszyła – o co chodzi? Aha zaraz przecież kupiłam Ania białego misia !!
Ale sama niewiem ... Co jest ? – krzyczała w myślach dziewczyna.
Przez resztę nocy Julka nie mogła spać zadręczały ja pytania.
Gdy zadzwonił budzik weszła do pokoju rodziców zobaczyła misia, który w łapce trzymał nóź, a obok martwych rodziców.
Misiu dlaczego, dlaczego im to zrobiłeś ? Co oni ci zrobili ? – wykrzyczała płacząc Julka
Oni nic ale to kara dla ciebie !! Ty będziesz następna !! Musisz cierpieć za to co zrobiłaś – rzekł Miś
Ale co ja takiego zrobiłam !! Tylko cię kupiłam na prezent !!-powiedziała pod nosem Julka
Skrzywdziłaś mnie ! Ja nie jestem zwykłym misiem !-wysyczał Miś ...
-Skrzywdziłaś mnie ! Ja nie jestem zwykłym misiem !-wysyczał Miś …
-Aaalle dlaa czegoo ?- wyjąkała dziewczynka
-opowiem Ci :
;dawno dawno temu kiedy byłem małym misiątkiem złaa bardzooo złaa czarownica Gryzelda rzuciła czar na moją rodzinę, który polegał na tym że moi rodzice będą wolni tylko wtedy jeśli ja będę na wystawach sklepów przez całe życie. Nikt mnie nie może kupić. Jedynym ratunkiem dla mnie i moich rodziców jest to, że ktoś musi wypowiedzieć 12 bardzo trudnych słów. Wtedy zniknie czar i będę znowu miał szczęśliwą rodzinę. Lecz dotychczas nikt nie może mi pomóc... - powiedział ze smutkiem biały miś
-Może ja bym mogła Ci pomóc tylko jak mi się uda to odzyskam rodziców ?– spytała Julka
-Obiecuje, oby Ci się udało.... - westchnął Miś
Więc pokaż te słowa! - rzekła dziewczyna
Dobrze już Ci daje …
Gdy tylko miś podał dziewczynie kartkę i ta zobaczyła jakie to słowa zaczęła się śmiać.
-hahahahahahahaha – zaśmiała się Julia
czemu się śmiejesz ?- zapytał miś
boo to wiersz – zachichotała Julia
Gdy dziewczyna przeczytała wiersz …
Poczuła że spada … z łóżka
-Ach to był tylko bardzo realny sen – pomyślała dziewczyna
-O niee jutro urodziny Ani na pewno jej nie kupie misia – zaśmiała się w myślach Julia
I poszła spać.
Proszę