W ostatni dzień szkoły przed świętami poszedłem do szkoły z uśmiechem na twarzy.Przechodząc przez wszystkie lekcje.Nareszcie pójdę do domu pomyslałem.Gdy wszedłem do domu zobaczyłem go był to najprawdziwszy święty mikołaj.Na początku się zląkłem ale potem pomyślałem że nie mam się czego bać.Zawołał mnie wieć podszedłem do niego.Zapytał się mnie czy byłem grzeczny.Odpowiedziałem twierdząco,przecież w tym roku poprawiłem zachowanie.Po chwili wyjął ze swojego czerwonego worka coś o czym marzyłem był to komputer.Podziękowałem mu i z zapałem uścisnąłem go.Pożegnał się i znikł.Opowiedziałem o tym moim znajomym,ale nikt nie mógł w to uwierzyć.Była to niesamowita historia napewno drugiej takiej już nie przeżyje.
W ostatni dzień szkoły przed świętami poszedłem do szkoły z uśmiechem na twarzy.Przechodząc przez wszystkie lekcje.Nareszcie pójdę do domu pomyslałem.Gdy wszedłem do domu zobaczyłem go był to najprawdziwszy święty mikołaj.Na początku się zląkłem ale potem pomyślałem że nie mam się czego bać.Zawołał mnie wieć podszedłem do niego.Zapytał się mnie czy byłem grzeczny.Odpowiedziałem twierdząco,przecież w tym roku poprawiłem zachowanie.Po chwili wyjął ze swojego czerwonego worka coś o czym marzyłem był to komputer.Podziękowałem mu i z zapałem uścisnąłem go.Pożegnał się i znikł.Opowiedziałem o tym moim znajomym,ale nikt nie mógł w to uwierzyć.Była to niesamowita historia napewno drugiej takiej już nie przeżyje.