Pewnego dnia Zenek Wójcik przyszedł na naszą wyspę.Strasznie się go baliśmy.Okazał się bardzo fajnym i pomocnym kolegą , który nie miał mamy.Pozwoliliśmy mu zamieszkać na naszej wyspie.Codziennie prtzychodziliśmy do niego i go odwiedzaliśmy.Pewnego razu Zenek poszedł do miasta i ukradł 50zł i uciekł.Potem go już nie widzieliśmy
Zenek Wójcik uciekł z domu, gdyż jego ojciec-alkoholik nie chciał go. Wyruszył w poszukiwaniu ukochanego wujka. Pewnego dnia dotarł na wyspę. Położył się na kocu, bo okaleczona noga z niedbale nałożonym kawałkiem prześcieradła, które zastąpiło bandaż, bardzo mu dokuczała. Gdy się obudził, spotkał dziewczynę, Ulę, która pomogła mu i przedstawiła go swoim przyjaciołom. Zenek, mimo próśb nowych znajomych, opuścił wyspę, jednak szybko zorientował się, że z chorą nogą daleko nie zajdzie. Dzięki pomocy Uli odwiedził lekarza (jej ojca), który zmienił mu "opatrunek", lecz gdy rzekł, że za kilka chwil pojadą do szpitala, Zenek uciekł. Następnego dnia spotkał się z Julkiem i Marianem w stogu siana, w którym przenocował, i poprosił Julka o kupno chleba, a Mariana o podanie drogi do Strykowa. Chłopcy postanowili, że sami tam wyruszą, bo Zenek jest zbyt chory. On na czas odnalezienia wujka mieszkał na wyspie, na której dzielna załoga zbudowała mu szałas i kuchnię polową. Marian i Julek, po powrocie ze Strykowa, mieli straszne wieści: wujek Zenka tam nie mieszka. Zenek załamał się, lecz przyjął wiadomość "po męsku". Tresował Dunaja, lecz pies, uciekł. Czemu ? Wiktor i Waldek dokuczali psu, a Zenek, Julek i Marian bili się z nimi, żeby zostawili psa. Natomiast przestraszony Dunaj opuścił opiekunów. Zenek wyruszył z przyjaciółmi wyruszył do sklepu przy szosie. Na miejscu uratował dziecko, która spadało wraz z wozem. Przy okazji ukradł przekupce pieniądze. Kilka dni później przyjaciele przyłapali go na kradzieży jabłek, lecz gdy on wyśmiał ich tchórzostwo, sami poszli po jabłka. Wkrótce odkryli, że Zenek zabrał pieniądze przekupce i wypędzili go z wyspy, gdy jednak później dowiedzieli się, że popełnił przestępstwo z głodu, bardzo żałowali swojej decyzji. Marian wyruszył, aby odnaleźć Zenka. Ten jednak nie chciał wrócić. Dopiero po szczerej rozmowie z Julkiem w Strzemienicach i informacji, że grozi mu więzienie, wrócił. Zamieszkał u doktora Zalewskiego, który "wybronił" go u milicjanta, dzięki czemu Zenek nie został aresztowany. Zenek napisał list do Uli, w którym wyznał, co do niej czuje. Następnego dnia, dzięki pomocy taty Uli, wyjechał do Tczewa, gdzie zamieszkał u wujka.
Pewnego dnia Zenek Wójcik przyszedł na naszą wyspę.Strasznie się go baliśmy.Okazał się bardzo fajnym i pomocnym kolegą , który nie miał mamy.Pozwoliliśmy mu zamieszkać na naszej wyspie.Codziennie prtzychodziliśmy do niego i go odwiedzaliśmy.Pewnego razu Zenek poszedł do miasta i ukradł 50zł i uciekł.Potem go już nie widzieliśmy
Zenek Wójcik uciekł z domu, gdyż jego ojciec-alkoholik nie chciał go. Wyruszył w poszukiwaniu ukochanego wujka. Pewnego dnia dotarł na wyspę. Położył się na kocu, bo okaleczona noga z niedbale nałożonym kawałkiem prześcieradła, które zastąpiło bandaż, bardzo mu dokuczała. Gdy się obudził, spotkał dziewczynę, Ulę, która pomogła mu i przedstawiła go swoim przyjaciołom. Zenek, mimo próśb nowych znajomych, opuścił wyspę, jednak szybko zorientował się, że z chorą nogą daleko nie zajdzie. Dzięki pomocy Uli odwiedził lekarza (jej ojca), który zmienił mu "opatrunek", lecz gdy rzekł, że za kilka chwil pojadą do szpitala, Zenek uciekł. Następnego dnia spotkał się z Julkiem i Marianem w stogu siana, w którym przenocował, i poprosił Julka o kupno chleba, a Mariana o podanie drogi do Strykowa. Chłopcy postanowili, że sami tam wyruszą, bo Zenek jest zbyt chory. On na czas odnalezienia wujka mieszkał na wyspie, na której dzielna załoga zbudowała mu szałas i kuchnię polową. Marian i Julek, po powrocie ze Strykowa, mieli straszne wieści: wujek Zenka tam nie mieszka. Zenek załamał się, lecz przyjął wiadomość "po męsku". Tresował Dunaja, lecz pies, uciekł. Czemu ? Wiktor i Waldek dokuczali psu, a Zenek, Julek i Marian bili się z nimi, żeby zostawili psa. Natomiast przestraszony Dunaj opuścił opiekunów. Zenek wyruszył z przyjaciółmi wyruszył do sklepu przy szosie. Na miejscu uratował dziecko, która spadało wraz z wozem. Przy okazji ukradł przekupce pieniądze. Kilka dni później przyjaciele przyłapali go na kradzieży jabłek, lecz gdy on wyśmiał ich tchórzostwo, sami poszli po jabłka. Wkrótce odkryli, że Zenek zabrał pieniądze przekupce i wypędzili go z wyspy, gdy jednak później dowiedzieli się, że popełnił przestępstwo z głodu, bardzo żałowali swojej decyzji. Marian wyruszył, aby odnaleźć Zenka. Ten jednak nie chciał wrócić. Dopiero po szczerej rozmowie z Julkiem w Strzemienicach i informacji, że grozi mu więzienie, wrócił. Zamieszkał u doktora Zalewskiego, który "wybronił" go u milicjanta, dzięki czemu Zenek nie został aresztowany. Zenek napisał list do Uli, w którym wyznał, co do niej czuje. Następnego dnia, dzięki pomocy taty Uli, wyjechał do Tczewa, gdzie zamieszkał u wujka.