Napisz historię (opowiadanie)pt.,,Ta historia mrozi krew w żyłach'' . Ta historia może byc podobna do opowiadania pt. ,,ślepe szczęście''
I sporządź notatkę opowiadania pt. ,,opowieść o książce''
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Pewnego dnia, siedziałam sama w domu i czekałam na rodziców. Nagle coś zapukało przez okno. To był czarny, jak smoła, kruk. W dziobie trzymał podejrzną kartkę. Otworzyłam okno, a ptak podał mi papierek i odleciał... Rozwinęłam ją i przeczytałam dziwną wiadomość: "północ złością wypełnia świat". Trochę się zdziwiłam i przez następne pół godziny próbowałam to rozszyfrować. Zauważyłam, że jakiś cień przebiegł za moimi plecami. Chociaż się bałam, poszłam za nim i doszłam do mojej starej biblioteki. Dawno tam byłam i zaczęłam się rozglądać. Zachwiało mi się w głowie, dlatego postanowiłam usiąść na fotelu. Nagle fotel się zapadł. Zaczęłam spadać bezwładnie do jakiś lochów. Pomyślałam, że to już koniec. Jednak tak się nie stało. Fotel w ostatniej chwili się zatrzymał, a ja osłupiała siedziałam dalej i nie mogłam się ruszyć. Po jakimś czasie zeszłam z niego i wzięłam pochodnię, wiszącą na ścianie. Było bardzo ciemno i mrocznie. Z dala dochodziły jakieś jęki. Bardzo się bałam. Serce waliło mi, jak młot. Okazało się, że znalazłam się w jakimś więzieniu. Jęki były coraz głośniejsze. Nagle przypomniałam sobie o dziwnej kartce, co kruk mi ją przyniósł. Znowu ją wyjęłam i okazało się, że pod światło pochodni, zaświeciła się nowa wiadomość: "Kieruj się sercem, a nie mózgiem. Południowe stworzenie wskarze ci drogę..." Było to jeszcze dziwniejsze. Nagle nad główą zawisł wielki pająk o ślicznych oczach. Nie bałam się go, bo widziałam w nim dobro. On uśmiechał się do mnie i pokazał na przejścia- jedno zakręcało w lewo (na północ) a drugie szło w przeciwnym kierunku. On poszedł drugą drogą, na południe i już wszystko zrozumiałam. Był tam loch, w którym uwięziono ducha miłości. Tylko ludzka istota mogła go uwolnić... Nie wiedziałam co robić, jeśli nie uwolnię ducha, w domu zagości u mnie nienawiść i smutek. Pomyślałam sobie: "kieruj się sercem, nie mózgiem" zajrzałam do szczeliny i znalazłam klucz. Udało się. Wyciągnęłam go, a on podarował mi piękne serce... Dawało ono radość, gdy się na nie spojrzy.
Ta historia zmroziła mi krew w żyłach, lecz dzięki mojej intuicji i nowym przyjaciołom, w moim domu nadal panowała miłość i szczęście...
Mam nadzieję, że tak może być... :)