Napisz dziesięciozdaniowa historię zaczynającą się od słów : Mały , szary człowiek...
ErioRoladka
Mały,szary człowiek idący nocą, samotnie przez opustoszałe ulice miasta. Z okien budynków zieje nieprzenikniona ciemność, a w okół niego nie widać żadnej żywej istoty. Spogląda w górę na równie samotne niebo usłane tysiącami gwiazd. Jednak on nie czuje się opuszczony, tak jakby czyjaś niewidzialna obecność była obok niego. On sam nie wie dokładnie gdzie się znajduje ani czym jest, może unosi się nad jego głową może bezszelestnie stąpa obok niego. Inni na jego miejscu mogli by się przestraszyć, uznać, że oszaleli. On jednak cieszy się z tej tajemniczej obecności bo ona nie zostawia go samego w tym pustym mrocznym świecie. Dochodzi do ulicy, wcześniej musiało padać bo mokry asfalt odbija blade światło księżyca. Przechodzi i wtem zza zakrętu wyłania się rozpędzony samochód. Kierowca próbuje w ostatniej chwili hamować i wpada w poślizg. I tak oto ginie nasz mały,szary człowiek. Być może nie dowiemy się czym była ta obecność, jedni powiedzieliby, że to anioł inni, że zwiastun nadchodzącej śmierci.
jakby coś sama to wymyśliłam :D nie z neta