Opuszczam moja planetę , ponieważ jestem nieszczęśliwy. Wszystkiemu winna róża: wciąż się dąsa , stroi miny , narzeka i udaje. Nie mogę tego dużej wytrzymac. Wykorzystam odlot wędrownych ptaków. Polecę w kierunku planety 325.
DZIEŃ DRUGI
Szczęśliwie udało się wystartowac z mojego asteroidu i wylądowc na planecie 325. Mieszka tam samotny król , któryjest bardzo dziwny i nudny- wciąż chce rozkazywac. Nie mogę się z nim zaprzyjaźnic. Lecę dalej.
DZIEŃ TRZECI
Dzisiaj odwiedziłem dwie planety. Na jednej z nich mieszka próżny, a na drugiej pijak. To bardzo śmieszne postacie. Próżny wciąż się przegląda w lusterku i wymagał ode mnie podziwu, a Pijak zajęty był wstydzeniem się i piciem. Nie chciałbym zostac ani z jednym ani drugim. Na szczęście nadleciały ptaki i mogłem opuścic planetę Pijaka.
DZIEŃ CZWARTY
Wylądowałem na planecie 328. ma ona tylko jednego mieszkańca – Bankiera. Bankier zajmuje się liczeniem gwiazd. Nie rozumiem co gwiazda z tego przyjdzie? Ja użyteczny dla mojej planet , wyrywam baobaby i czyszczę wulkany, a Bankier nie jest użyteczny dla gwiazd.
DZIEŃ
PIĄTY Ptaki spisują się bez zarzutu. Wcale im to nie przeszkadza , że przyłączyłem się do klucz. Są świetnymi nawigatorami , mimo że nie maja przyrządów. Przyjemnie podróżuje się w ich towarzystwie.
Planeta Latarnik była widoczna z daleka , jako szereg rozbłysków. Latarnik wciąż gasił i zapalał latarnię , bo jego planeta była taka mała ,że słońce tam bez przerwy wschodziło i zachodziło. Próbowałem go namówic, żeby troche odpoczął , ale powiedział , że nie potrafi odpoczywac. Nie mogę się zaprzyjaźnic z kimś , kto jest stale zajęty i nie ma chwili czasu na rozmowę.
DZIEŃ SZÓSTY
Odwiedziłem dzisiaj planetę Geografa , który spisuje rzeczy solidne i trwałe: góry morza i rzeki. Jest bardzo śmieszny, myśli, że jak tego nie zapisze , to góry czy rzeki nie będzie! Był bardzo poważny, zadufany w sobie i śmiertelnie nudny. Udało mi się tylko dowiedzie, że warto odwiedzic planetę Ziemia. Lecę tam.
DZIEŃ SIÓDMY- PLANETA ZIEMIA
Ziemia jest pustynią . na razie spotkałem tu jedno stworzenie, pozbawione nóg, ale dosc przyjemnie mi się z nim rozmawiało. Powiedziało , że jeśli będę chciał wrócic na moją planetę , pomoże mi w ty. Wierzę mu.
PO ROKU CZASU
Dzisiaj nadszedł dzień powrotu. Boję się. Nie jestem pewny, czy uda mi się wrócic do róży. Z pewnością muszę tu zostawi swoje ciało , jest za ciężkie żebym je zabrac że sobą. Stworzenie ( teraz już wiem, że nazywam się żmija) dotrzymało słowa . Dziś w nocy wystartyję............
9 votes Thanks 5
themeowcat
Plis wejdziecie na moje pytanie daje 40 pkt!!!
DZIEŃ PIERWSZY
Opuszczam moja planetę , ponieważ jestem nieszczęśliwy. Wszystkiemu winna róża: wciąż się dąsa , stroi miny , narzeka i udaje. Nie mogę tego dużej wytrzymac. Wykorzystam odlot wędrownych ptaków. Polecę w kierunku planety 325.
DZIEŃ DRUGI
Szczęśliwie udało się wystartowac z mojego asteroidu i wylądowc na planecie 325. Mieszka tam samotny król , któryjest bardzo dziwny i nudny- wciąż chce rozkazywac. Nie mogę się z nim zaprzyjaźnic. Lecę dalej.
DZIEŃ TRZECI
Dzisiaj odwiedziłem dwie planety. Na jednej z nich mieszka próżny, a na drugiej pijak. To bardzo śmieszne postacie. Próżny wciąż się przegląda w lusterku i wymagał ode mnie podziwu, a Pijak zajęty był wstydzeniem się i piciem. Nie chciałbym zostac ani z jednym ani drugim. Na szczęście nadleciały ptaki i mogłem opuścic planetę Pijaka.
DZIEŃ CZWARTY
Wylądowałem na planecie 328. ma ona tylko jednego mieszkańca – Bankiera. Bankier zajmuje się liczeniem gwiazd. Nie rozumiem co gwiazda z tego przyjdzie? Ja użyteczny dla mojej planet , wyrywam baobaby i czyszczę wulkany, a Bankier nie jest użyteczny dla gwiazd.
DZIEŃ
PIĄTY
Ptaki spisują się bez zarzutu. Wcale im to nie przeszkadza , że przyłączyłem się do klucz. Są świetnymi nawigatorami , mimo że nie maja przyrządów. Przyjemnie podróżuje się w ich towarzystwie.
Planeta Latarnik była widoczna z daleka , jako szereg rozbłysków. Latarnik wciąż gasił i zapalał latarnię , bo jego planeta była taka mała ,że słońce tam bez przerwy wschodziło i zachodziło. Próbowałem go namówic, żeby troche odpoczął , ale powiedział , że nie potrafi odpoczywac. Nie mogę się zaprzyjaźnic z kimś , kto jest stale zajęty i nie ma chwili czasu na rozmowę.
DZIEŃ SZÓSTY
Odwiedziłem dzisiaj planetę Geografa , który spisuje rzeczy solidne i trwałe: góry morza i rzeki. Jest bardzo śmieszny, myśli, że jak tego nie zapisze , to góry czy rzeki nie będzie! Był bardzo poważny, zadufany w sobie i śmiertelnie nudny. Udało mi się tylko dowiedzie, że warto odwiedzic planetę Ziemia. Lecę tam.
DZIEŃ SIÓDMY- PLANETA ZIEMIA
Ziemia jest pustynią . na razie spotkałem tu jedno stworzenie, pozbawione nóg, ale dosc przyjemnie mi się z nim rozmawiało. Powiedziało , że jeśli będę chciał wrócic na moją planetę , pomoże mi w ty. Wierzę mu.
PO ROKU CZASU
Dzisiaj nadszedł dzień powrotu. Boję się. Nie jestem pewny, czy uda mi się wrócic do róży. Z pewnością muszę tu zostawi swoje ciało , jest za ciężkie żebym je zabrac że sobą. Stworzenie ( teraz już wiem, że nazywam się żmija) dotrzymało słowa . Dziś w nocy wystartyję............