Któż z nas nie lubi podróżować. Kiedy nadchodzi lipiec, pakujemy plecaki i idziemy na wędrówkę, omijając stare kurorty. W drodze do Zakopanego najpierw zwiedzamy Kraków. Ten stary gród- dawna siedziba królów polskich cieszy się naszym szczególnym sentymentem. Wraz z przyjaciółmi rozpoczynamy zwiedzanie starego Krakowa od Bramy Floriańskiej. Spacerujemy wzdłuż prastarych murów i ulicą Floriańską dochodzimy do Rynku. Na jego wschodnim rogu stoi kościół Mariacki. Wysmukłe wieże kościoła przypominają legendę o dwóch braciach, którzy rywalizowali ze sobą o to, kto wybuduje wyższą wieżę. We wnętrzu kościoła na uwagę zasługuje późnogotycki ołtarz, rzeźbiony przez Wita Stwosza. Idziemy dalej do Sukiennic, bu kupić gliniane koguciki. Podziwiamy różnorodne wyroby rzemieślnicze. Niestety, nasz pociąg do Zakopanego odchodzi za 20 minut i już nie zdążymy zobaczyć grobów królów w kaplicy Zygmuntowskiej.
Spędzając urlop w górach zastanawiałam się czy nie warto byłoby tu zamieszkać.Góry mają swój urok,którego nie można opisać żadnymi słowami.Pierwszego dnia ujrzałam za oknem niesamowity widok,moim oczom ukazały się Austriackie Alpy.Wstałam z łóżka,po mojej skórze przeszedł zimny powiew wiatru,który dochodził przez uchylone okno.Poczułam się jak królowa.W restauracji zespół ekspertów powiedział nam jaki będzie dzisiejszy plan dnia.Wróciłam do pokoju ubrałam się,zawiązałam sznórówki i wyruszyłam w trasę.Było już na tyle późno,że musiałam się spieszyć aby się nie spóźnić na zbiórkę.Wychodząc z pokoju trafiłam na Pana spod ósemki,ukłonił się i poszedł w swoją stronę.Przed pensjonatem stała już siódemka moich przyjaciół oraz przewodnicy.Podszedł do nas góral i zaproponował sprzedaż pocztówek,które przedstawiały piękne górskie krajobrazy.Przed pensjonatem właściciele hodowali kilka krów,było też sporo kotów i psów.
U lub ó
Któż z nas nie lubi podróżować. Kiedy nadchodzi lipiec, pakujemy plecaki i idziemy na wędrówkę, omijając stare kurorty. W drodze do Zakopanego najpierw zwiedzamy Kraków. Ten stary gród- dawna siedziba królów polskich cieszy się naszym szczególnym sentymentem. Wraz z przyjaciółmi rozpoczynamy zwiedzanie starego Krakowa od Bramy Floriańskiej. Spacerujemy wzdłuż prastarych murów i ulicą Floriańską dochodzimy do Rynku. Na jego wschodnim rogu stoi kościół Mariacki. Wysmukłe wieże kościoła przypominają legendę o dwóch braciach, którzy rywalizowali ze sobą o to, kto wybuduje wyższą wieżę. We wnętrzu kościoła na uwagę zasługuje późnogotycki ołtarz, rzeźbiony przez Wita Stwosza. Idziemy dalej do Sukiennic, bu kupić gliniane koguciki. Podziwiamy różnorodne wyroby rzemieślnicze. Niestety, nasz pociąg do Zakopanego odchodzi za 20 minut i już nie zdążymy zobaczyć grobów królów w kaplicy Zygmuntowskiej.
Spędzając urlop w górach zastanawiałam się czy nie warto byłoby tu zamieszkać.Góry mają swój urok,którego nie można opisać żadnymi słowami.Pierwszego dnia ujrzałam za oknem niesamowity widok,moim oczom ukazały się Austriackie Alpy.Wstałam z łóżka,po mojej skórze przeszedł zimny powiew wiatru,który dochodził przez uchylone okno.Poczułam się jak królowa.W restauracji zespół ekspertów powiedział nam jaki będzie dzisiejszy plan dnia.Wróciłam do pokoju ubrałam się,zawiązałam sznórówki i wyruszyłam w trasę.Było już na tyle późno,że musiałam się spieszyć aby się nie spóźnić na zbiórkę.Wychodząc z pokoju trafiłam na Pana spod ósemki,ukłonił się i poszedł w swoją stronę.Przed pensjonatem stała już siódemka moich przyjaciół oraz przewodnicy.Podszedł do nas góral i zaproponował sprzedaż pocztówek,które przedstawiały piękne górskie krajobrazy.Przed pensjonatem właściciele hodowali kilka krów,było też sporo kotów i psów.