Napisz dyktando na temat turystyczno-podróżniczy.
Pilne, najlepiej na dzisiaj!!
Wystarczy, że napiszesz mi plan wydarzeń+trudne słowa, ale bardzo mile widziane dyktanda w całości. Dyktando NIE może być ściągnięte z internetu i MUSI zawierać min. 20 trudnych słów.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Był upalny dzień, a na niebie znajdowały się liczne chmury. Chciałem się ochłodzić i wypocząć, więc wyruszyłem w podróż moją żaglówką. Kiedy wypłynąłem w morze, przekonałem się, że moja wyprawa będzie trudna i niebezpieczna, gdyż rozpoczął się sztorm. Fale uderzały o brzeg łódki i sprawiały, że mocno się kołysała, a płachta żagla wyginała się we wszystkie strony. Byłem przekonany, że nie uda mi się dotrzeć do celu, jednak po godzinie ciężkich zmagań, burza ustała, a na niebie pokazało się słońce. Kiedy wyciągnąłem chałwę, aby ją zjeść, ujrzałem na horyzoncie wyspę, na którą zmierzałem. Ogarnęła mnie przeogromna radość i duma, że udało mi się pokonać tak dużą przeszkodę. Dopłynąłem do lądu i położyłem się na plaży, żeby odpocząć.
Może być.? Mam nadzieję, że pomogłam
Jednodniowa szkolna wycieczka
Wrześniego dnia, gdy tylko wstały zorze, wybraliśmy sie na szkolną wycieczkę do Warszawy.DZień był dżdżysty, ale to nam wcale nie przeszkadzało. NIgdy nie miałam okazji zwiedzić, stolicy, Gdyż mieszkam w Kościelisku nieopodal Zakopanego, prawie w podnóża najpiękniejszych gór, które zwą sie Tatry. Wynajętym mercederem-autobusem nowej generacji, który z reguły się nie psuje-wyryszyliśmy w podróż.szybko mijaliśmy przejeżdżające samochody. Nierzadko udawało się wyprzedzić całą kolumnę tirów. PO półgodzinie zostaliśmy zostaliśmy znienazka zatrzymaniprzez policyjny radiowóz, który wysynął się spomiędzy zabudowań.Długonogipolicjant bez wahania ukarał kierowcę czterystozłotowym mandatemza przekroczenie prędkości. W końcu była to sprawa niebłaha, bo zdrowie i życie pasażerów zostały poważnie narażone. za takie szarżowanie należałoby wymierzyć badrzej surową karę. NAsza wychowawczynia była pół zażenowana , pół zdenerwowana zaistniałej sytuacji, bo była jej bardzo nie w smak. Dojechaliśmy do stolicy, gdy ruch uliczny bie był już tak wzmożony, jak zazwyczaj, więc przemieszczaliśmy sie prędko z miejsca na miejsce. Najpierw pojechaliśmy Na Stare Miasto do Zamki Królewskiego. POdziwialiśmy w nim cudowne wnętrza. Architektura swietnie komponuje sie tu z wyposażeniem. to zharmonizowało wszystkich elementów zrobiło na mnie olbrzumie wrażenie. NAstępnie udaliśmy sie do Łazienek i pod pomnikiem Chopina. A potem stojąc pod Grobem Nieznanego żołnierza, z daleka przyglądaliśmy sie Pałacowi Kulturi i Nauki. NA godzinę piętnastą byliśmy umówieni z przedstawicielami polskiego rządu panem wicemarszałkiem Sejmu. Chcieliśmy też pojechać na Powązki i przejsc chociaż Aleją Zasłużonych, ale wszystch taki głód ze jak najprędzej podązyliśmy do restauraji. NAsz rachunek był syperduży. Po obiedzie pojechaliśmny do domu wzduż drogi