Niedawno naukowcy zidentyfikowali kisspeptynę - białko, które zapoczątkowuje ten proces. Jego wstrzyknięcie przynosi dojrzałość płciową, wystarczy je zablokować, by opóźnić pokwitanie.
Odkrycie to zawdzięczają przypadkowi… oraz myszom, które - podobnie jak Piotruś Pan - nigdy nie dorosły. Brakowało im genu gpr54, kodującego białko receptorowe. Po urodzeniu wyglądały normalnie. Jednak gdy nadszedł czas na oddzielenie samców od samic „nikt nie był w stanie znaleźć genitaliów i odróżnić płci”- wspomina Sophie Messager z Paradigm Therapeutics w Cambridge.
Okazało się, że naukowcy natrafili na „odźwiernego procesu pokwitania” – jest nim właśnie białko gpr54, receptor kisspeptyny. Odkryta kilka lat wcześniej kisspeptyna nie byłą dotąd wiązana z rozwojem płciowym. “Kiss”(ang. pocałunek) to odniesienie do marki czekolady, nie do seksualnego przebudzenia.
Niektórzy ludzie także nie osiągają dojrzałości płciowej i - jeśli nie są odpowiednio leczeni - na zawsze pozostają w stanie zbliżonym do dzieciństwa. Tak zwany idiopatyczny hipogonadyzm hipogonadotropowy (IHH) może mieć różne przyczyny. Czasami neurony nie migrują we właściwe pozycje w życiu płodowym, albo nieprawidłowo działają hormony takie jak leptyna. Messager i jej koledzy chcieli się dowiedzieć, czy niektóre z tych osób miały podobne mutacje co ich myszy jak z „Piotrusia Pana”.
Czystym zbiegiem okoliczności Stephanie Seminara i jej koledzy z Harvardu badali w tym samym czasie liczną, zawierającą małżeństwa między krewnymi rodzinę z Arabii Saudyjskiej, w której u sześciu osób rozpoznano IHH. Co więcej, zespół Seminary zawęził poszukiwania do chromosomu 19, w którym u myszy zlokalizowano gen gpr54.
Jeden z członków zespołu Paradigm zadzwonił do Seminary i zawiadomił, że udało im się stworzyć mysz z IHH i poznali gen odpowiedzialny za to zaburzenie. Obie grupy opublikowały w 2003 roku wspólny artykuł w “The New England Journal of Medicine”.
Wspólnie ustalono, że to pojedyncze białko – kisspeptyna - jest odpowiedzialne za rozpoczęcie procesu dojrzewania. - Powiedziałbym, że to przełom w badaniach w ostatnich 30 latach - mówi Robert Steiner z University of Washington w Seattle.
Źródło: http://portalwiedzy.onet.pl/0,18095,1350337,czasopisma.html zapoznaj sie z calym tekstem:)
Nowa pigułka antykoncepcyjna chroni przed ciążą nawet 120 godzin po stosunku. Czasopismo medyczne Lancet opublikowało badania, w których porównano działanie dwóch rodzajów pigułek antykoncepcyjnych: starszych, zawierających substancję o nazwie levonorgestrel oraz zarejestrowanego w maju 2009 roku środka, w którym substancją aktywną jest ulipristal. Dr Anna Glasier z NHS Lothian w Edynburgu i jej współpracownicy przeanalizowali przypadki 1600 kobiet, które sięgnęły po "pigułkę po stosunku". Okazało się, że 2,6 proc. spośród pań, które zażyły levonorgestrel mimo to zaszło w ciążę. Wśród kobiet, które zastosowały ulipristal odsetek ten wynosił 1,8 proc. Kobiety te brały pigułki do 72 godzin po stosunku.
Na mniejszej grupie kobiet przebadano też skuteczność pigułek po czasie dłuższym niż trzy doby. Po zażyciu levonorgestrelu trzy spośród 106 pań były w ciąży, zaś po ulipristalu - żadna z grupy zażywających go 97 kobiet.
W Wielkiej Brytanii awaryjne pigułki antykoncepcyjne oparte na levonorgestrelu są dostępne bez recepty dla osób po 16 roku życia. Na pigułkę z uliprestalem musi jednak wypisać receptę lekarz, gdyż - jak podkreślają ginekolodzy prowadzący opisane badania - lek ten nie ma jeszcze tak długiej historii bezpiecznego stosowania, jak starsze specyfiki z tej kategorii. W Polsce antykoncepcja "po" dostępna jest wyłącznie na receptę.
Niedawno naukowcy zidentyfikowali kisspeptynę - białko, które zapoczątkowuje ten proces. Jego wstrzyknięcie przynosi dojrzałość płciową, wystarczy je zablokować, by opóźnić pokwitanie.
Odkrycie to zawdzięczają przypadkowi… oraz myszom, które - podobnie jak Piotruś Pan - nigdy nie dorosły. Brakowało im genu gpr54, kodującego białko receptorowe. Po urodzeniu wyglądały normalnie. Jednak gdy nadszedł czas na oddzielenie samców od samic „nikt nie był w stanie znaleźć genitaliów i odróżnić płci”- wspomina Sophie Messager z Paradigm Therapeutics w Cambridge.
Okazało się, że naukowcy natrafili na „odźwiernego procesu pokwitania” – jest nim właśnie białko gpr54, receptor kisspeptyny. Odkryta kilka lat wcześniej kisspeptyna nie byłą dotąd wiązana z rozwojem płciowym. “Kiss”(ang. pocałunek) to odniesienie do marki czekolady, nie do seksualnego przebudzenia.
Niektórzy ludzie także nie osiągają dojrzałości płciowej i - jeśli nie są odpowiednio leczeni - na zawsze pozostają w stanie zbliżonym do dzieciństwa. Tak zwany idiopatyczny hipogonadyzm hipogonadotropowy (IHH) może mieć różne przyczyny. Czasami neurony nie migrują we właściwe pozycje w życiu płodowym, albo nieprawidłowo działają hormony takie jak leptyna. Messager i jej koledzy chcieli się dowiedzieć, czy niektóre z tych osób miały podobne mutacje co ich myszy jak z „Piotrusia Pana”.
Czystym zbiegiem okoliczności Stephanie Seminara i jej koledzy z Harvardu badali w tym samym czasie liczną, zawierającą małżeństwa między krewnymi rodzinę z Arabii Saudyjskiej, w której u sześciu osób rozpoznano IHH. Co więcej, zespół Seminary zawęził poszukiwania do chromosomu 19, w którym u myszy zlokalizowano gen gpr54.
Jeden z członków zespołu Paradigm zadzwonił do Seminary i zawiadomił, że udało im się stworzyć mysz z IHH i poznali gen odpowiedzialny za to zaburzenie. Obie grupy opublikowały w 2003 roku wspólny artykuł w “The New England Journal of Medicine”.
Wspólnie ustalono, że to pojedyncze białko – kisspeptyna - jest odpowiedzialne za rozpoczęcie procesu dojrzewania. - Powiedziałbym, że to przełom w badaniach w ostatnich 30 latach - mówi Robert Steiner z University of Washington w Seattle.
Źródło:
http://portalwiedzy.onet.pl/0,18095,1350337,czasopisma.html zapoznaj sie z calym tekstem:)
Nowa pigułka antykoncepcyjna chroni przed ciążą nawet 120 godzin po stosunku. Czasopismo medyczne Lancet opublikowało badania, w których porównano działanie dwóch rodzajów pigułek antykoncepcyjnych: starszych, zawierających substancję o nazwie levonorgestrel oraz zarejestrowanego w maju 2009 roku środka, w którym substancją aktywną jest ulipristal. Dr Anna Glasier z NHS Lothian w Edynburgu i jej współpracownicy przeanalizowali przypadki 1600 kobiet, które sięgnęły po "pigułkę po stosunku".
Okazało się, że 2,6 proc. spośród pań, które zażyły levonorgestrel mimo to zaszło w ciążę. Wśród kobiet, które zastosowały ulipristal odsetek ten wynosił 1,8 proc. Kobiety te brały pigułki do 72 godzin po stosunku.
Na mniejszej grupie kobiet przebadano też skuteczność pigułek po czasie dłuższym niż trzy doby. Po zażyciu levonorgestrelu trzy spośród 106 pań były w ciąży, zaś po ulipristalu - żadna z grupy zażywających go 97 kobiet.
W Wielkiej Brytanii awaryjne pigułki antykoncepcyjne oparte na levonorgestrelu są dostępne bez recepty dla osób po 16 roku życia. Na pigułkę z uliprestalem musi jednak wypisać receptę lekarz, gdyż - jak podkreślają ginekolodzy prowadzący opisane badania - lek ten nie ma jeszcze tak długiej historii bezpiecznego stosowania, jak starsze specyfiki z tej kategorii. W Polsce antykoncepcja "po" dostępna jest wyłącznie na receptę.