W tamtym tygodniu całą klasą wybraliśmy się na wycieczkę do Krakowa. Wraz z nami pojechał nasz kochany wychowawca. Musieliśmy wstać bardzo wcześnie, ponieważ autobus odjeżdżał już o piątej rano. Podróż trwała około trzech godzin, jednak nie byliśmy zmęczeni. Wręcz przeciwnie - tryskaliśmy energią.
Najpierw zwiedziliśmy Wawel. To miejsce zrobiło na mnie wielkie wrażenie. Poczułam się jakbym przeniosła się w czasie. Oczywiście odwiedziliśmy Smoka Wawelskiego, który zioną prawdziwym ogniem.Następnie zwiedzaliśmy krakowskie Stare Miasto. Na ogromnym Rynku zwiedziliśmy kościół Mariacki oraz Sukiennice. Uważam, że krakowski Rynek jest jednym z najpiękniejszych miejsc na świecie.Gdy tak chodziłam okrążając Rynek i podziwiając kamienice nagle zorientowałam się, że obok mnie nie ma żadnego z kolegów. Trochę się przestraszyłam ale zaraz szybko zaczęłam ich szukać. Zajrzałam do kościoła Mariackiego, pod pomnikiem Mickiewicza również nikogo nie było. Zauważyłam moją klasę jak kupowali misie dla swoich mam. Ja też postanowiłam kupić takiego misia dla swoich rodziców.Zrobiło się późno i wychowawca postanowił, że czas już wracać .
W tamtym tygodniu całą klasą wybraliśmy się na wycieczkę do Krakowa. Wraz z nami pojechał nasz kochany wychowawca. Musieliśmy wstać bardzo wcześnie, ponieważ autobus odjeżdżał już o piątej rano. Podróż trwała około trzech godzin, jednak nie byliśmy zmęczeni. Wręcz przeciwnie - tryskaliśmy energią.
Najpierw zwiedziliśmy Wawel. To miejsce zrobiło na mnie wielkie wrażenie. Poczułam się jakbym przeniosła się w czasie. Oczywiście odwiedziliśmy Smoka Wawelskiego, który zioną prawdziwym ogniem.Następnie zwiedzaliśmy krakowskie Stare Miasto. Na ogromnym Rynku zwiedziliśmy kościół Mariacki oraz Sukiennice. Uważam, że krakowski Rynek jest jednym z najpiękniejszych miejsc na świecie.Gdy tak chodziłam okrążając Rynek i podziwiając kamienice nagle zorientowałam się, że obok mnie nie ma żadnego z kolegów. Trochę się przestraszyłam ale zaraz szybko zaczęłam ich szukać. Zajrzałam do kościoła Mariackiego, pod pomnikiem Mickiewicza również nikogo nie było. Zauważyłam moją klasę jak kupowali misie dla swoich mam. Ja też postanowiłam kupić takiego misia dla swoich rodziców.Zrobiło się późno i wychowawca postanowił, że czas już wracać .