Napisz dowolny opis sytuacji z użyciem cz. teraźniejszego, nadaj mu tytuł. Bardzo proszę o nie kopiowanie prac z internetu, daje naj!!!
aduusia
Tytuł nie wiem jaki może coś ci sie nasunie albo mi później xD :P
Właśnie wychodzę z domu. Zamierzam iść do kościoła. Msza zaczyna sie o godzinie 12.00 ja z domu wyszłam własnie o godz.11,31. Idę włanie moją dróżką, jest to taka poboczna i czarna dróżka. Doszlam już do końca mojej uliczki i teraz idę prosto ul. Krzywą. Ulica Krzywa ma taką nazwę ponieważ ma bardzo dużo zakrętów. Z łatwością omijam każdy z nich. Doszłam teraz do miejsca gdzie skręcam w ul.Malinowską tam idąc nagle na ulicę wyskoczył czarny kot. Samochód który własnie przejeżdzał nie załważył małego koteczka i o godz.11,43 potrącił go. nie wysiadł on nawet z samochodu tylko uciekł. nie mogę patrzeć się na tego biednego kotka. jest taki mały i nieżywy. zaczynam płakać i w tym momencie podchodzi do mnie pewnien przstojny chłopak i pociesza mnie. zapytałam go czy wybiera się może do kościoła. powiedział że idzie na 12.00 więc dalej idziemy we dwójke. idą rozmawialismy bardzo dużo. okazało się że chłopiec o złotym sercu ma na imię mateusz. Doszliśmy do kościoła. całą mszę świetą modlilismy się i spiwalismy wspólnie. Gdy masz się kończy mateusz powiedział że odprowadzi mnie do domu. podczas drogi powrotnej mateusz zaprosił mnie do kina w piątek. byłam bardzo zadowolona i się zgodziłam. gdy doszliśmy już pod mój dom mateusz pożegnał mnie całusem. Ten dzien do końca mijal mi bardzo ciekawie i intersująco.
mam nadziejee z o takie coś ci chodziłoo xD :P jak pomieszałam gdzies czas coo bd przepraszaam ale sie staraŁaam :P
Witamy panstwa bardzo serdecznie. Właśnie rozgrywa sie mecz pomiędzy drużyną księżniczek a rycerzy. Pierwsza z drużyn prezentuje nam bardzo oryginalne stroje - różowe spódniczki + czerwone polo. ''Rycerze" postanowili zawalczyc w swych codziennych strojach - zbrojach. Walka nabiera tempa. Gracz z numerem 1 druzyny rycerzy biegnie z predkoscia swiatla do bramki. Po drodze kopie piłkę. Chyba nie do konca wie co ma z nia zrobic. Ale co to ? Nagle zawodnik schodzi z boiska. Chyba przypomnial sobie o swoim koniu ktorego nie zdazyl nakarmic. Pilke przejmuja ''księżniczki'. O nie ! Kapitance - pannie Daisy złamał sie paznokiec. Jest załamana. Chyba nie wezme udzialu w dalszej grze. Ucieka do szatni. Co sie tutaj dzieje ?! Prezes PZPN wkracza na boisko. Rozlega sie donosny dzwiek gwizdka. Kibice wstaja. Prezes odwoluje mecz z powodu niekompetencji zawodnikow. Kibice sa zawiedzeni. Na bilety wydali aż 10 worków pszenicy. No cóż, życzymy zawodnikom dalszego, równie owocnego ksztalcenia.
Właśnie wychodzę z domu. Zamierzam iść do kościoła. Msza zaczyna sie o godzinie 12.00 ja z domu wyszłam własnie o godz.11,31. Idę włanie moją dróżką, jest to taka poboczna i czarna dróżka. Doszlam już do końca mojej uliczki i teraz idę prosto ul. Krzywą. Ulica Krzywa ma taką nazwę ponieważ ma bardzo dużo zakrętów. Z łatwością omijam każdy z nich. Doszłam teraz do miejsca gdzie skręcam w ul.Malinowską tam idąc nagle na ulicę wyskoczył czarny kot. Samochód który własnie przejeżdzał nie załważył małego koteczka i o godz.11,43 potrącił go. nie wysiadł on nawet z samochodu tylko uciekł. nie mogę patrzeć się na tego biednego kotka. jest taki mały i nieżywy. zaczynam płakać i w tym momencie podchodzi do mnie pewnien przstojny chłopak i pociesza mnie. zapytałam go czy wybiera się może do kościoła. powiedział że idzie na 12.00 więc dalej idziemy we dwójke. idą rozmawialismy bardzo dużo. okazało się że chłopiec o złotym sercu ma na imię mateusz. Doszliśmy do kościoła. całą mszę świetą modlilismy się i spiwalismy wspólnie. Gdy masz się kończy mateusz powiedział że odprowadzi mnie do domu. podczas drogi powrotnej mateusz zaprosił mnie do kina w piątek. byłam bardzo zadowolona i się zgodziłam. gdy doszliśmy już pod mój dom mateusz pożegnał mnie całusem. Ten dzien do końca mijal mi bardzo ciekawie i intersująco.
mam nadziejee z o takie coś ci chodziłoo xD :P
jak pomieszałam gdzies czas coo bd przepraszaam ale sie staraŁaam :P
Witamy panstwa bardzo serdecznie. Właśnie rozgrywa sie mecz pomiędzy drużyną księżniczek a rycerzy. Pierwsza z drużyn prezentuje nam bardzo oryginalne stroje - różowe spódniczki + czerwone polo. ''Rycerze" postanowili zawalczyc w swych codziennych strojach - zbrojach. Walka nabiera tempa. Gracz z numerem 1 druzyny rycerzy biegnie z predkoscia swiatla do bramki. Po drodze kopie piłkę. Chyba nie do konca wie co ma z nia zrobic. Ale co to ?
Nagle zawodnik schodzi z boiska. Chyba przypomnial sobie o swoim koniu ktorego nie zdazyl nakarmic. Pilke przejmuja ''księżniczki'. O nie ! Kapitance - pannie Daisy złamał sie paznokiec. Jest załamana. Chyba nie wezme udzialu w dalszej grze. Ucieka do szatni. Co sie tutaj dzieje ?! Prezes PZPN wkracza na boisko. Rozlega sie donosny dzwiek gwizdka. Kibice wstaja. Prezes odwoluje mecz z powodu niekompetencji zawodnikow. Kibice sa zawiedzeni. Na bilety wydali aż 10 worków pszenicy. No cóż, życzymy zawodnikom dalszego, równie owocnego ksztalcenia.