Napisz dowolny opis sytuacji ( tylko żeby wyglądał dość realistyczne. I zeby nie był taki krótki ) z góry dziękuję dam naj
sylwia3221
"Wypadek na Wychowaniu fizycznym" Był czwartek. Wszyscy byli uradowani porannym wychowaniem fizycznym. Zapowiadał się ładny dzień. Na dworze promienie słońca rozświetlały park. Weszliśmy do sali gimnastycznej. Pan kazał nam wziąść piłkę do kosza, więc było pewne, że zagramy w koszykówkę. Nasza ekscytacja wrosła jeszcze bardziej. Nasza klasa uwielbiała grać w tą dyscyplinę. W sali czuć było zapach świeżego powietrza, pewnie dlatego, że jesteśmy pierwszymi osobami na sali. Pierwsze rozgrzewka, potem zaczęliśmy grać, buty ślizgały nam się po podłodze.Graliśmy. Wszystko było dobrze, żadnych poważnych fauli nie było, jak na razie. Stało się. Chcąc odbić mi piłkę, Paweł wziął zamach i popchnął ją na moje palce. W tym czasie promienne słońce rozjaśniły sale i zobaczyłam moje siwe palce. Nigdy nie widziałam ich w takim stanie. Zbiegły się koleżanki z przerażeniem. Pytały mnie "Co się stało", odpowiadałam im, że Paweł chcąc wybić piłkę niechcący uderzył nią w moje palce. Poszłam do higienistki. A po szkole do szpitala, miałam wybite 2 palce i 1 skręcony. Chociaż dobrze się zapowiadał ten dzień skończył się źle dla moich palców. Wiem, że to było nie chcący. To jest najważniejsze. Czekam, aż wyzdrowieje i znów będę mogła ćwiczyć na WF.
Był czwartek. Wszyscy byli uradowani porannym wychowaniem fizycznym. Zapowiadał się ładny dzień. Na dworze promienie słońca rozświetlały park. Weszliśmy do sali gimnastycznej. Pan kazał nam wziąść piłkę do kosza, więc było pewne, że zagramy w koszykówkę. Nasza ekscytacja wrosła jeszcze bardziej. Nasza klasa uwielbiała grać w tą dyscyplinę. W sali czuć było zapach świeżego powietrza, pewnie dlatego, że jesteśmy pierwszymi osobami na sali.
Pierwsze rozgrzewka, potem zaczęliśmy grać, buty ślizgały nam się po podłodze.Graliśmy. Wszystko było dobrze, żadnych poważnych fauli nie było, jak na razie.
Stało się. Chcąc odbić mi piłkę, Paweł wziął zamach i popchnął ją na moje palce. W tym czasie promienne słońce rozjaśniły sale i zobaczyłam moje siwe palce. Nigdy nie widziałam ich w takim stanie. Zbiegły się koleżanki z przerażeniem. Pytały mnie "Co się stało", odpowiadałam im, że Paweł chcąc wybić piłkę niechcący uderzył nią w moje palce.
Poszłam do higienistki. A po szkole do szpitala, miałam wybite 2 palce i 1 skręcony. Chociaż dobrze się zapowiadał ten dzień skończył się źle dla moich palców. Wiem, że to było nie chcący. To jest najważniejsze. Czekam, aż wyzdrowieje i znów będę mogła ćwiczyć na WF.