Mowa Polakow z roku na rok jest coraz uboższa.Czemu ?Wielki wpływ ma na to internet.Za pomocą tego medium młodzi ludzie porozumiewaja sie ze sobą używajac możliwie najkrótszych wypowiedzi i umownych skrótów - w ten spsób szybciej mogą przekazać sobie zamierzona tresc.Pjawia sie tez wyrazy takie jak np."fajny" które zastepuja tysiące innych pięknych i bogatych w przekaz słów używanych w literaturze.Mozna więc powiedziec ze jezyk internetu to jezyk "idący na łatwizne " ale jakże "fajny".
Kolejnym ważnym czynnikiem obumierania piękna polskiego języka jest zanik czytania ksiązek w spoleczeństwie i tu znowu niechlubny prym wiodą młodzi ludzie - wielu z nich nawet lektur nie czyta bo woli obejrzec adaptacje ksiazki bądz przeczytac streszczenie - wszystko po najmniejszej linii oporu- a jak mlody czlowiek ma mowic pieknym jezykiem jesli na codzien go nie słyszy ? Jakiz przyklad dają nam w swoich wypowiedziach politycy czy o zgrozo dziennikarze?? Zrozumiałym faktem jest ,ze ewolucja języka polega na jego upraszczaniu - i dzieje się tak w kazdej mowie i w kazdej epoce lecz to co obserwujemy w ostatnich dziesięcioleciach to juz prawdziwa plaga.Jesli dołozymy do tego olbrzymią ilośc neologizmow i wtrąceń z obcych językow to przewidywac możemy ze za jakis czas wszyscy będą mówic w jakims wspólnym języku będącym zlepkiem jezyka angielkiego i internetowego - a "Pana Tadeusza" czy "lalke" będą mogli przeczytac jedynie Ci ktorzy poswięcą studia na naukę wymarlego języka jakim stanie się nasz język ojczysty.
Mowa Polakow z roku na rok jest coraz uboższa.Czemu ?Wielki wpływ ma na to internet.Za pomocą tego medium młodzi ludzie porozumiewaja sie ze sobą używajac możliwie najkrótszych wypowiedzi i umownych skrótów - w ten spsób szybciej mogą przekazać sobie zamierzona tresc.Pjawia sie tez wyrazy takie jak np."fajny" które zastepuja tysiące innych pięknych i bogatych w przekaz słów używanych w literaturze.Mozna więc powiedziec ze jezyk internetu to jezyk "idący na łatwizne " ale jakże "fajny".
Kolejnym ważnym czynnikiem obumierania piękna polskiego języka jest zanik czytania ksiązek w spoleczeństwie i tu znowu niechlubny prym wiodą młodzi ludzie - wielu z nich nawet lektur nie czyta bo woli obejrzec adaptacje ksiazki bądz przeczytac streszczenie - wszystko po najmniejszej linii oporu- a jak mlody czlowiek ma mowic pieknym jezykiem jesli na codzien go nie słyszy ? Jakiz przyklad dają nam w swoich wypowiedziach politycy czy o zgrozo dziennikarze??
Zrozumiałym faktem jest ,ze ewolucja języka polega na jego upraszczaniu - i dzieje się tak w kazdej mowie i w kazdej epoce lecz to co obserwujemy w ostatnich dziesięcioleciach to juz prawdziwa plaga.Jesli dołozymy do tego olbrzymią ilośc neologizmow i wtrąceń z obcych językow to przewidywac możemy ze za jakis czas wszyscy będą mówic w jakims wspólnym języku będącym zlepkiem jezyka angielkiego i internetowego - a "Pana Tadeusza" czy "lalke" będą mogli przeczytac jedynie Ci ktorzy poswięcą studia na naukę wymarlego języka jakim stanie się nasz język ojczysty.