pinkoluux3
Tak. Uważam, że Kreon- jedna z głównych postaci sztuki Sofoklesa p.t. „Antygona”; król Teb, był władcą tragicznym. Aby uzasadnić swoje zdanie, muszę poprzeć je odpowiednimi argumentami i chociaż ogólnie przedstawić postać, by potem łatwiej było nam zrozumieć i potwierdzić faktami moje poglądy. Jak zostało już nadmienione w tytule i w pierwszych zdaniach rozprawki, Kreon był Królem Teb. Jako dziedzic po zmarłym Edypie i ginących w bratobójczym śmiertelnym pojedynku Eteoklesie i Polinejkesie- synach Edypa, obrał funkcję Władcy Teb, zgodnie z zasadą „dziedzictwa krwi”. Ogólnie opisując sposób rządów, jakie sprawował, mogę powiedzieć, że był władcą sprawiedliwym i stanowczym dbającym o godność, dobrobyt, bezpieczeństwo państwa i autorytet władzy. Ponad to, sprawy kraju stawiał zawsze na pierwszym miejscu, był bezkompromisowy, surowo przestrzegał prawa i równie surowo traktował każdy występek „w imię sprawiedliwości”. Popadał powoli, niestety w megalomanię i zwyczajną bezlitosność. Głównie przez to, uważam go za władcę tragicznego . Kreon sądził, że przyznanie się do jakiegokolwiek błędu- w tym przypadku do podważania praw boskich; będzie utratą autorytetu i władzy, co doprowadzi do anarchii w państwie lub obalenia jego rządów, jako rządów władcy, któremu nie można zaufać. Wydając zakaz grzebania zwłok Polinejkesa, działał zgodnie z prawem ustanowionym przez człowieka, zgodnie z interesem państwa. Tym samym jednak złamał prawo boskie, przez co ściągnął na siebie i swoją rodzinę klątwę i gniew bogów. Jego żona Eurydyka oraz syn – narzeczony Antygony – Hajmon popełnili samobójstwo. Troska o dobro kraju, przerosła go w chwili sytuacji bez wyjścia- ewentualne uwolnienie Antygony mogłoby zakończyć się utratą królewskiego autorytetu, anarchią w państwie i wreszcie zgubą Teb. Gdyby jednak był, choć odrobinę mniej uparty i dumny, potrafił słuchać rad innych ludzi, nie doszłoby do tej tragedii, jaką była śmierć bliskich. Być może, gdyby darował winy Antygonie- w imię „miłosierdzia”, zyskałby jeszcze większy autorytet i szacunek wśród poddanych? Niestety nie dowiemy się tego z pewnością, bo mimo dobrych cech władcy, bezlitosność, megalomania i brak ze strony Kreona respektu wobec Praw Boskich, czyni go władcą złym i tragicznym.
Jak zostało już nadmienione w tytule i w pierwszych zdaniach rozprawki, Kreon był Królem Teb.
Jako dziedzic po zmarłym Edypie i ginących w bratobójczym śmiertelnym pojedynku Eteoklesie i Polinejkesie- synach Edypa, obrał funkcję Władcy Teb, zgodnie z zasadą „dziedzictwa krwi”.
Ogólnie opisując sposób rządów, jakie sprawował, mogę powiedzieć, że był władcą sprawiedliwym i stanowczym dbającym o godność, dobrobyt, bezpieczeństwo państwa i autorytet władzy. Ponad to, sprawy kraju stawiał zawsze na pierwszym miejscu, był bezkompromisowy, surowo przestrzegał prawa i równie surowo traktował każdy występek „w imię sprawiedliwości”. Popadał powoli, niestety w megalomanię i zwyczajną bezlitosność. Głównie przez to, uważam go za władcę tragicznego .
Kreon sądził, że przyznanie się do jakiegokolwiek błędu- w tym przypadku do podważania praw boskich; będzie utratą autorytetu i władzy, co doprowadzi do anarchii w państwie lub obalenia jego rządów, jako rządów władcy, któremu nie można zaufać. Wydając zakaz grzebania zwłok Polinejkesa, działał zgodnie z prawem ustanowionym przez człowieka, zgodnie z interesem państwa. Tym samym jednak złamał prawo boskie, przez co ściągnął na siebie i swoją rodzinę klątwę i gniew bogów. Jego żona Eurydyka oraz syn – narzeczony Antygony – Hajmon popełnili samobójstwo. Troska o dobro kraju, przerosła go w chwili sytuacji bez wyjścia- ewentualne uwolnienie Antygony mogłoby zakończyć się utratą królewskiego autorytetu, anarchią w państwie i wreszcie zgubą Teb.
Gdyby jednak był, choć odrobinę mniej uparty i dumny, potrafił słuchać rad innych ludzi, nie doszłoby do tej tragedii, jaką była śmierć bliskich. Być może, gdyby darował winy Antygonie- w imię „miłosierdzia”, zyskałby jeszcze większy autorytet i szacunek wśród poddanych?
Niestety nie dowiemy się tego z pewnością, bo mimo dobrych cech władcy, bezlitosność, megalomania i brak ze strony Kreona respektu wobec Praw Boskich, czyni go władcą złym i tragicznym.