rozmowa męża i żony m- Cześc Kochanie, wróciłem. ż-Hej. m- Jak minął dzień? ż-Dobrze...Słuchaj muszę ci coś powiedziec. m-Tak? ż-Dziś dzwonił twój ojciec... Chciał sie z tobą spotkac, więc zaprosiłam go do nas na kolację. Jutro. m-Co!? Jak to?! Jak mogłaś. Przecież wiesz, ę nie odzywam sie do niego odkąd zostawił mnie i matkę.! ż- Wiem, lecz myślę, że musisz z nim porozmawiac. On jest chory i bardzo za tobą tęskni. m- Nie! Po 20 latach, kiedy umiera, przypomniał sobie, że ma syna!? Nigdy. ż- Proszę, nie bądź taki.! m- Nie, nie, nie. Zostaw mnie w spokoju.!!! ż- Jesteś strasznei uparty.! Pewnie masz to po ojcu!!! m- Mam tego dośc. Muszę sie przejśc.! ż-...
M - Wróciłem! Przepraszam się Kasiu...
Ż - Adasiu, przemyślałam to sobie. Julian już w łóżeczku. Następnym razem tak nie naskakuj, bo dziecko się stresuje...
rozmowa męża i żony
m- Cześc Kochanie, wróciłem.
ż-Hej.
m- Jak minął dzień?
ż-Dobrze...Słuchaj muszę ci coś powiedziec.
m-Tak?
ż-Dziś dzwonił twój ojciec... Chciał sie z tobą spotkac, więc zaprosiłam go do nas na kolację. Jutro.
m-Co!? Jak to?! Jak mogłaś. Przecież wiesz, ę nie odzywam sie do niego odkąd zostawił mnie i matkę.!
ż- Wiem, lecz myślę, że musisz z nim porozmawiac. On jest chory i bardzo za tobą tęskni.
m- Nie! Po 20 latach, kiedy umiera, przypomniał sobie, że ma syna!? Nigdy.
ż- Proszę, nie bądź taki.!
m- Nie, nie, nie. Zostaw mnie w spokoju.!!!
ż- Jesteś strasznei uparty.! Pewnie masz to po ojcu!!!
m- Mam tego dośc. Muszę sie przejśc.!
ż-...
M - Wróciłem! Przepraszam się Kasiu...
Ż - Adasiu, przemyślałam to sobie. Julian już w łóżeczku. Następnym razem tak nie naskakuj, bo dziecko się stresuje...
M - Następnym razem nie będę... Przepraszam.
KONIEC :3