Pewnego dnia udało mi się złowić złotą rybkę. Byłam niesamowicie zdziwiona tym zjawiskiem, ponieważ nawet w najśmielszych snach nie sądziłam, że złota rybka może istnieć. Była malutka, urocza. Cała złota, oczywiście. Na samą myśl o tym, że takie ładne zwierzę mogłoby pływać w moim akwarium zaświeciły mi się oczy. To byłoby wspaniałe. Mieć własną złotą rybkę. - Wypuść mnie, proszę, a spełnię twoje trzy życzenia - powiedziała rybka swoim melodyjnym głosem. Zaniemówiłam z wrażenia. Pierwszy raz spotykam się z rybką, która mówi, a przy okazji proponuje spełnienie trzech życzeń. To naprawdę niesamowity dzień. - Skąd mam wiedzieć, że nie uciekniesz, gdy cię wypuszczę? - zapytałam. Byłam ciekawa, bo miałam wrażenie, że rybka wykorzysta sytuację i popłynie w głębiny jeziora. - Musisz mi zaufać. Gdy tego nie zrobisz, nie przekonasz się. Czy nie kusi cię to, że mogę spełnić twoje trzy dobrowolne życzenia? "I tu mnie ma", pomyślałam. Chciałam, wręcz pragnęłam tego, aby złota rybka spełniła moje chociażby jedno życzenie, więc ją wypuściłam. Rybka wpełzła do wody, jednak nie uciekła. Wydawało mi się, jakby patrzyła na mnie wyczekująco a jednocześnie z zaciekawieniem. Miałam wrażenie, że moje serce zaraz wyfrunie z klatki piersiowej. - Chciałabym, żeby mój młodszy brat obudził się ze śpiączki - palnęłam od razu, nawet się nie zastanawiając. To było moje jedyne, najważniejsze marzenie. Nie myślałam o niczym innym. Chciałam tylko tego. Zraz po tym zdarzeniu wróciłam do domu. Mama była zapłakana, dlatego przestraszyłam się, że stan mojego brata znacznie się pogorszył. Dopiero później zrozumiałam, że to były łzy szczęścia. Rybka nie kłamała. Mój brat się obudził
Pewnego dnia udało mi się złowić złotą rybkę. Byłam niesamowicie zdziwiona tym zjawiskiem, ponieważ nawet w najśmielszych snach nie sądziłam, że złota rybka może istnieć. Była malutka, urocza. Cała złota, oczywiście. Na samą myśl o tym, że takie ładne zwierzę mogłoby pływać w moim akwarium zaświeciły mi się oczy. To byłoby wspaniałe. Mieć własną złotą rybkę.
- Wypuść mnie, proszę, a spełnię twoje trzy życzenia - powiedziała rybka swoim melodyjnym głosem. Zaniemówiłam z wrażenia. Pierwszy raz spotykam się z rybką, która mówi, a przy okazji proponuje spełnienie trzech życzeń. To naprawdę niesamowity dzień.
- Skąd mam wiedzieć, że nie uciekniesz, gdy cię wypuszczę? - zapytałam. Byłam ciekawa, bo miałam wrażenie, że rybka wykorzysta sytuację i popłynie w głębiny jeziora.
- Musisz mi zaufać. Gdy tego nie zrobisz, nie przekonasz się. Czy nie kusi cię to, że mogę spełnić twoje trzy dobrowolne życzenia?
"I tu mnie ma", pomyślałam. Chciałam, wręcz pragnęłam tego, aby złota rybka spełniła moje chociażby jedno życzenie, więc ją wypuściłam. Rybka wpełzła do wody, jednak nie uciekła. Wydawało mi się, jakby patrzyła na mnie wyczekująco a jednocześnie z zaciekawieniem. Miałam wrażenie, że moje serce zaraz wyfrunie z klatki piersiowej.
- Chciałabym, żeby mój młodszy brat obudził się ze śpiączki - palnęłam od razu, nawet się nie zastanawiając. To było moje jedyne, najważniejsze marzenie. Nie myślałam o niczym innym. Chciałam tylko tego.
Zraz po tym zdarzeniu wróciłam do domu. Mama była zapłakana, dlatego przestraszyłam się, że stan mojego brata znacznie się pogorszył. Dopiero później zrozumiałam, że to były łzy szczęścia. Rybka nie kłamała. Mój brat się obudził