Po południu w lesie panuje wielki spokój. Miś właśnie robi sobie drzemkę i nagle wyskakuje zając i woła: - A ja mam sklep i mam w nim wszystko! No a miś tak sobie myśli: - Dobra zając, zobaczymy czy masz tam wszystko. Miś idzie do sklepu zająca i mówi: - Daj mi dwa kilo nic. A zając tak myśli i mówi: - No to chodź tu panie misiu. I prowadzi misia do piwnicy i się pyta: - Widzisz coś. A miś na to: - Nie. Na to zając:
- No to bierz dwa kilo i spadaj!
Leży Królik i Niedźwiedź w namiocie i nagle Królik mówi do Niedźwiedzia: - Walisz konia? Niedźwiedź na to: - Tak Królik: - To wal swojego.
Podchodzi królik do niedzwiedzia i pyta -Masz marchewkę? Na to niedzwiedż -Nie mam. Drugiego dnia królik podchadzi do niedzwiedzia -Masz marchewkę?Pyta królik -Nie mam!Krzyczy niedzwiedz Podchodzi trzeciego dnia -Czy marz marchewkę?Znowu pyta -Nie mam!!!Ale jak jeszcze raz będziesz mnie pyta o marchewkę to cię zabije. Królik przychodzi trzeciego dnia i pyta niedźwidzia -Czy jest sałata???
Po południu w lesie panuje wielki spokój.
Miś właśnie robi sobie drzemkę i nagle wyskakuje zając i woła:
- A ja mam sklep i mam w nim wszystko!
No a miś tak sobie myśli:
- Dobra zając, zobaczymy czy masz tam wszystko.
Miś idzie do sklepu zająca i mówi:
- Daj mi dwa kilo nic.
A zając tak myśli i mówi:
- No to chodź tu panie misiu.
I prowadzi misia do piwnicy i się pyta:
- Widzisz coś.
A miś na to:
- Nie.
Na to zając:
- No to bierz dwa kilo i spadaj!
Leży Królik i Niedźwiedź w namiocie i nagle Królik mówi do Niedźwiedzia:
- Walisz konia?
Niedźwiedź na to:
- Tak
Królik:
- To wal swojego.
Podchodzi królik do niedzwiedzia i pyta
-Masz marchewkę?
Na to niedzwiedż
-Nie mam.
Drugiego dnia królik podchadzi do niedzwiedzia
-Masz marchewkę?Pyta królik
-Nie mam!Krzyczy niedzwiedz
Podchodzi trzeciego dnia
-Czy marz marchewkę?Znowu pyta
-Nie mam!!!Ale jak jeszcze raz będziesz mnie pyta o marchewkę to cię zabije.
Królik przychodzi trzeciego dnia i pyta niedźwidzia
-Czy jest sałata???
Z: Siema Niedziu!
N: Siema Zajek!
Z: Prze czytałem ostatnio świetny kawał.
N:Uwierz mi słyszałem lepszy.
Z: To opowiedz
N: Jasio przychodzi do domu płacząc i mówiąc:
-Mamo koledzy się ze mnie w szkole śmieją się że jestem gruby
-Nie prawda, a teraz idź do wanny bo zupka tam na ciebie czeka.
Z:Teraz ja. Przchodzi gruba pani do lekarza, a lekarz mówi:
- Bierze pani tabletki na odchudzanie??
-Tak
- A ile?
- Aż się najem.
N: HAHAHAHA...