- Jest pani najpiękniejszą Marchewką, jaką kiedy kolwiek widziałem, oraz najpiękniejszą wśród tych marchewek obok których Pani leży.
Wszystkie inne marchewki się bardzo zdenerwowały na Pana Selera, gdyż sądziły iż każda wygląda tak samo. Nagle Kalafior strasznie się zaśmiał i mówił do siebie że przecież każda marchew jest taka sama, i to nie ma znaczenia czy dorodna czy nie i tak każda zostanie zjedzona dokładnie tak jak i wszyscy. Pani Marchew postanowiła podziękować miłęmu Slerowi, i obronic przy tym koleżanki.
-Naprawdę bardzo dziękuję za ten komplement, jest Pan bardzo miły. Alecz wcale nie sądzę że jestem najpiękniejszą Marchewką jaką Pan kiedy kolwiek widział, przecież każdy jest na swój sposób piękny, nawet ta najmiejsza Marchew leżąca tuż obok mnie. Wszyscy jesteśmy tacy sami..
-Ale proszę nie zaprzeczać wiem co umówię- obużył się Seler.
Nagle do stoiska podszedł pewniem chłopak i powiedział że potrzebuje Dużej dorodnej Marchwki, sprzedawca zabrał piękną Panią Marchew..
-O jaka szkoda- powiedział Seler- już nigdy pani nie zobaczę.
Seler popadł w rozpacz...
-Proszę się nie martwić Pana napewno też ktoś zaraz kupi, i nie będzie miał pan głowy nad tym myśleć. Żegnam.
Kalafior nie mówgł się obejść i powiedzieć do siebie i na co mu to było ?!
-Witam zacną Panią.- powiedział Seler
-Dzień dobry Panie Selerze.
- Jest pani najpiękniejszą Marchewką, jaką kiedy kolwiek widziałem, oraz najpiękniejszą wśród tych marchewek obok których Pani leży.
Wszystkie inne marchewki się bardzo zdenerwowały na Pana Selera, gdyż sądziły iż każda wygląda tak samo. Nagle Kalafior strasznie się zaśmiał i mówił do siebie że przecież każda marchew jest taka sama, i to nie ma znaczenia czy dorodna czy nie i tak każda zostanie zjedzona dokładnie tak jak i wszyscy. Pani Marchew postanowiła podziękować miłęmu Slerowi, i obronic przy tym koleżanki.
-Naprawdę bardzo dziękuję za ten komplement, jest Pan bardzo miły. Alecz wcale nie sądzę że jestem najpiękniejszą Marchewką jaką Pan kiedy kolwiek widział, przecież każdy jest na swój sposób piękny, nawet ta najmiejsza Marchew leżąca tuż obok mnie. Wszyscy jesteśmy tacy sami..
-Ale proszę nie zaprzeczać wiem co umówię- obużył się Seler.
Nagle do stoiska podszedł pewniem chłopak i powiedział że potrzebuje Dużej dorodnej Marchwki, sprzedawca zabrał piękną Panią Marchew..
-O jaka szkoda- powiedział Seler- już nigdy pani nie zobaczę.
Seler popadł w rozpacz...
-Proszę się nie martwić Pana napewno też ktoś zaraz kupi, i nie będzie miał pan głowy nad tym myśleć. Żegnam.
Kalafior nie mówgł się obejść i powiedzieć do siebie i na co mu to było ?!