- Kogo ja widzę , witaj Adrianno ! Dawno nie miałam przyjemności się z tobą zobaczyć.
- Witaj Karolino. A ty nadal obrażona ?Wciąż próbujesz mnie krytykować?
-Czy ja Cię krytykuję? Ja się zwracam uprzejmie. Nie rozumiem tylko po co kłamać. Nie rozumiem dlaczego kłamałaś, że nie zabrałaś mi mojej ulubionej książki. Sama najlepiej wiedziałaś ile dla mnie znaczyła.
-Ada. Wybacz. Na prawdę to nie ja ! Uwierz mi, znamy się tyle lat. Przyjaźnimy się od pisakownicy.
-Przyjaźnimy? Kto tu mówi o przyjaźni. Osoba która tę więź zniszczyła. I po trupach do celu chce ją naprawić kosztem innych. A w tym przypadku wkręcenia kogoś w niemiłą sytuację kradzieży.
-Ale spójrz na to tak. W momencie gdy zgubiłaś książkę byłyśmy na dworzu, a później u ciebie, pamiętasz? Prosto po szkole. Ostatną lekcją była plastyka, i Basia zapytała czy może ją obejrzeć bo dziwnie bardzo jej się podobała i chciała taką samą ale powiedziała, że ją na nią nie stać. Może to ona ?
-Może masz rację. Ale nie ujdzie Ci tak łatwo. Podaj jeszcze jeden argument.
-Bardzo proszę. Odwróć się za siebie! Kogo widzisz? Basie. Co Basia trzyma ? Taką samą książkę. Jak zapytałam czemu ma taką samą odparła, że kupiła. Dziwne bo nie mineły dwa dni a ona i jej rodzice byli kompletnie spłukani. I co na to powiesz?
-Wybacz. Nie chciałam nie wiem jak mogłam do tego doprowadzić. Spórz, przez taką głupotę zniszczyłabym tak długi czas w którym się znamy i przyjaźnimy. Przepraszam.
-Już nic się nie stało, ale następnym razem nie obwiniaj mnie tylko szukaj innych rozwiązań.
-Dobrze. Właśnie, Karola! Może skoczymy na zakupy? Co ty na to?
A;cześć
b; siemka >>>
A;co tam u cb??
b; wszystko po staremu
A;a z Kasią się jeszcze zadajesz???
b;no a co>?>
A;ona jest taka obleżna wql jak grzyb:>>
b; to pa nie lubie już cb
tylko wszystkich krytykujesz ,komentujesz ,obrazasz ,obgadujesz ,i wql szkoda na cb czasu
A;a dzięki jutro spale ci chate to zobaczysz jaki ze mnie stwór
pozdro dla cb licze na naj
- Kogo ja widzę , witaj Adrianno ! Dawno nie miałam przyjemności się z tobą zobaczyć.
- Witaj Karolino. A ty nadal obrażona ?Wciąż próbujesz mnie krytykować?
-Czy ja Cię krytykuję? Ja się zwracam uprzejmie. Nie rozumiem tylko po co kłamać. Nie rozumiem dlaczego kłamałaś, że nie zabrałaś mi mojej ulubionej książki. Sama najlepiej wiedziałaś ile dla mnie znaczyła.
-Ada. Wybacz. Na prawdę to nie ja ! Uwierz mi, znamy się tyle lat. Przyjaźnimy się od pisakownicy.
-Przyjaźnimy? Kto tu mówi o przyjaźni. Osoba która tę więź zniszczyła. I po trupach do celu chce ją naprawić kosztem innych. A w tym przypadku wkręcenia kogoś w niemiłą sytuację kradzieży.
-Ale spójrz na to tak. W momencie gdy zgubiłaś książkę byłyśmy na dworzu, a później u ciebie, pamiętasz? Prosto po szkole. Ostatną lekcją była plastyka, i Basia zapytała czy może ją obejrzeć bo dziwnie bardzo jej się podobała i chciała taką samą ale powiedziała, że ją na nią nie stać. Może to ona ?
-Może masz rację. Ale nie ujdzie Ci tak łatwo. Podaj jeszcze jeden argument.
-Bardzo proszę. Odwróć się za siebie! Kogo widzisz? Basie. Co Basia trzyma ? Taką samą książkę. Jak zapytałam czemu ma taką samą odparła, że kupiła. Dziwne bo nie mineły dwa dni a ona i jej rodzice byli kompletnie spłukani. I co na to powiesz?
-Wybacz. Nie chciałam nie wiem jak mogłam do tego doprowadzić. Spórz, przez taką głupotę zniszczyłabym tak długi czas w którym się znamy i przyjaźnimy. Przepraszam.
-Już nic się nie stało, ale następnym razem nie obwiniaj mnie tylko szukaj innych rozwiązań.
-Dobrze. Właśnie, Karola! Może skoczymy na zakupy? Co ty na to?
-Bardzo chętnie, Adrianno!
eh ... myślę, że o to chodziło? ; DD