Chłopiec, który nie zdradza przyczyny swej wędrówki ani powodów swego ukrywania się, fascynuje dzieci, a szczególnie oddanego całym sercem Zenkowi Julka. "Obcy" początkowo z niechęcią przyjmuje troskę dzieci, wyjątkiem jest Ula, którą chłopiec darzy nadzwyczajnym zaufaniem i sympatią. Ula i Zenek zaprzyjaźniają się ze sobą, łączy ich nie tylko podobny sposób zachowania, ale to samo poczucie samotności i niezrozumienia. Do pary przyjaciół dołącza trzeci: bezpański pies, któremu Ula nadaje imię Dunaj. Zenek kocha zwierzęta i gdy dwóch wyrostków znęca się nad Dunajem, rzucając w niego kamieniami, chłopiec porzuca swą zwykłą obojętność i gwałtownie staje w obronie psa. Rzuca się na obu chuliganów i zmusza ich do ucieczki - świadkami obrony Dunaja są Marian, Julek, Urszula i Pestka, dla których Zenek staje się bohaterem. Dzieci ubolewają nad tym, że nie mogą w żaden sposób pomóc Zenkowi w odnalezieniu wujka - wcześniejsza wyprawa rowerowa Julka i Mariana do wsi, w której miał pracować wujek Zenka, przyniosła niewesołe wieści: o wujku chłopca, Antonim Janicy, nikt w okolicy nie słyszał. Sytuacja chłopca robi coraz bardziej dramatyczna. Zenek nie chce wrócić do ojca-pijaka, ale zaczyna mu już brakować pieniędzy i doskwiera głód. Duma nie pozwala mu zwrócić się o pomoc do nowych przyjaciół, którzy nie zdają sobie sprawy z położenia chłopca. Pewnego dnia podczas wyprawy Mariana, Julka, Pestki i Urszuli do sklepu, paczka przyjaciół złapała Zenka na kradzieży jabłek w sadzie. Zawstydzony Zenek bagatelizuje kradzież, nie przyznaje się, że do tego czynu zmusił go głód. Oburzeni tym postępkiem Marian i Urszula nie dają się przekonać do planowanej, wieczornej wyprawy na jabłka, jednak Pestka i Julek z chęcią przystali na nową "przygodę". Złe wrażenie, jakie wywarło na dzieciach odkrycie drugiego oblicza Zenka zatarło kolejne wydarzenie, jakie rozegrało się tego dnia. "Obcy", widząc przed sklepem rozpędzony, pozbawiony woźnicy wóz z małych chłopcem w środku, bez wahania dopędza pojazd i poskramia konia. Dzięki refleksowi i bohaterskiej odwadze Zenka chłopczyk cudem zostaje uratowany od śmiertelnego wypadku. Dzieci dziwi tylko jeden fakt: Zenek, zapytany o swoje dane, podaje fałszywe imię i nazwisko. Uratowanie chłopca przekonuje dzieci, że Zenek jest prawdziwym herosem, nawet rozważny zwykle Marian daje się namówić na nocną kradzież jabłek. Jedynie Ula, na której zdaniu najbardziej zależało Zenkowi, woli zostać w domu, niż uczestniczyć w przestępstwie. Po kilku dniach okazuje się, że kradzież jabłek nie jest jedynym występkiem, jakiego dopuścił się Zenek. Marian, będąc na targu w pobliskim miasteczku, usłyszał opowieść przekupki o młodym chłopcu, ubranym w zieloną kurtkę, który ukradł jej 50 złotych. Opis złodzieja pasuje do Zenka Wójcika. Oburzony Marian opowiada o tym, czego dowiedział się na targu, pozostałym dzieciom. Okazuje się, że kradzież pieniędzy jest powodem ukrywania się chłopca i podania fałszywego nazwiska gapiom po wypadku przed sklepem.
Chłopiec, który nie zdradza przyczyny swej wędrówki ani powodów swego
ukrywania się, fascynuje dzieci, a szczególnie oddanego całym sercem
Zenkowi Julka. "Obcy" początkowo z niechęcią przyjmuje troskę dzieci,
wyjątkiem jest Ula, którą chłopiec darzy nadzwyczajnym zaufaniem i
sympatią. Ula i Zenek zaprzyjaźniają się ze sobą, łączy ich nie tylko
podobny sposób zachowania, ale to samo poczucie samotności i
niezrozumienia. Do pary przyjaciół dołącza trzeci: bezpański pies,
któremu Ula nadaje imię Dunaj. Zenek kocha zwierzęta i gdy dwóch
wyrostków znęca się nad Dunajem, rzucając w niego kamieniami, chłopiec
porzuca swą zwykłą obojętność i gwałtownie staje w obronie psa. Rzuca
się na obu chuliganów i zmusza ich do ucieczki - świadkami obrony
Dunaja są Marian, Julek, Urszula i Pestka, dla których Zenek staje się
bohaterem.
Dzieci ubolewają nad tym, że nie mogą w żaden sposób pomóc Zenkowi w
odnalezieniu wujka - wcześniejsza wyprawa rowerowa Julka i Mariana do
wsi, w której miał pracować wujek Zenka, przyniosła niewesołe wieści: o
wujku chłopca, Antonim Janicy, nikt w okolicy nie słyszał. Sytuacja
chłopca robi coraz bardziej dramatyczna. Zenek nie chce wrócić do
ojca-pijaka, ale zaczyna mu już brakować pieniędzy i doskwiera głód.
Duma nie pozwala mu zwrócić się o pomoc do nowych przyjaciół, którzy
nie zdają sobie sprawy z położenia chłopca.
Pewnego dnia podczas wyprawy Mariana, Julka, Pestki i Urszuli do
sklepu, paczka przyjaciół złapała Zenka na kradzieży jabłek w sadzie.
Zawstydzony Zenek bagatelizuje kradzież, nie przyznaje się, że do tego
czynu zmusił go głód. Oburzeni tym postępkiem Marian i Urszula nie dają
się przekonać do planowanej, wieczornej wyprawy na jabłka, jednak
Pestka i Julek z chęcią przystali na nową "przygodę".
Złe wrażenie, jakie wywarło na dzieciach odkrycie drugiego oblicza
Zenka zatarło kolejne wydarzenie, jakie rozegrało się tego dnia.
"Obcy", widząc przed sklepem rozpędzony, pozbawiony woźnicy wóz z
małych chłopcem w środku, bez wahania dopędza pojazd i poskramia konia.
Dzięki refleksowi i bohaterskiej odwadze Zenka chłopczyk cudem zostaje
uratowany od śmiertelnego wypadku. Dzieci dziwi tylko jeden fakt:
Zenek, zapytany o swoje dane, podaje fałszywe imię i nazwisko.
Uratowanie chłopca przekonuje dzieci, że Zenek jest prawdziwym herosem,
nawet rozważny zwykle Marian daje się namówić na nocną kradzież jabłek.
Jedynie Ula, na której zdaniu najbardziej zależało Zenkowi, woli zostać
w domu, niż uczestniczyć w przestępstwie.
Po kilku dniach okazuje się, że kradzież jabłek nie jest jedynym
występkiem, jakiego dopuścił się Zenek. Marian, będąc na targu w
pobliskim miasteczku, usłyszał opowieść przekupki o młodym chłopcu,
ubranym w zieloną kurtkę, który ukradł jej 50 złotych. Opis złodzieja
pasuje do Zenka Wójcika. Oburzony Marian opowiada o tym, czego
dowiedział się na targu, pozostałym dzieciom. Okazuje się, że kradzież
pieniędzy jest powodem ukrywania się chłopca i podania fałszywego
nazwiska gapiom po wypadku przed sklepem.
Oto to chodzi?
Jeśli tak to prosze. ;]