Aleksander Kamiński w swojej książce „Kamienie na szaniec” opisuje losy i przeżycia chłopców, którzy walczyli w okupowanej przez Niemców Polsce, o jej wolność.
Bohaterem, który najbardziej mnie zainteresował był harcmistrz Tadeusz Zawadzki o pseudonimie ,,Zośka”. Urodził się w 1921r. Poległ w 1943r pod Sieczychami, gdy wojna już dobiegała ku końcowi. Miał zaledwie 22 lata. Został odznaczony orderem Virtuti Militari 5 klasy i dwukrotnie Krzyżem Walecznych. Gdy zaczęła się wojna zdał maturę i wraz z kolegami chciał rozpocząć dalszą naukę.
Koledzy dali mu pseudonim ,,Zośka”, ponieważ miał bardzo dziewczęcy wygląd, a dokładniej miał delikatną cerę, regularne rysy twarzy. Jasnoniebieskie oczy, złociste włosy, zupełnie dziewczęcy uśmiech, ręce o długich subtelnych palcach, wszystko było aż nadto dostatecznym powodem do nazwania go żeńskim imieniem.
Wyróżniał się bardziej od innych tym, że był urodzonym organizatorem. ,,Zośka” był to chłopiec o wyjątkowych zdolnościach, wybitnej inteligencji teoretycznej i praktycznej. Wszystkim się interesował, gdziekolwiek zwrócił umysł, czegokolwiek się dotknął – szybko osiągał zamierzony cel. Na przykład w dzieciństwie bał się wody. Nie chciał nigdy do niej wchodzić. Aż ktoś kiedyś poruszył jego nutę ambicji i wywołał decyzją, a ,,Zośka” potem pływał bez niczyjej pomocy.
Miał szerokie zainteresowania. Lubił grać w tenisa, hokeja, interesował się także strzelectwem. Nie przepracowywał się zanadto za bardzo w szkole. Uczył się na czwórki. Sporty, ambicja, upór wyrabiały w nim pewnego rodzaju sławę. Nie starał się zjednywać kolegów, nie szukał przyjaźni, a nawet o to mało dbał. Nie rozkazywał, nie żądał, nie pouczał. Nie narzucał swojej woli. I myślał raczej o innych niż o sobie. Najsilniejszą w tym czasie właściwością psychiczną ,,Zośki” była jego samotność. Nawet pisał w swoim pamiętniku : ,,Zawsze jestem raczej sam”. Przy tym był bardzo skryty i wrażliwy.
,,Zośka” był bardzo mocno związany z domem rodzinnym. Bardzo kochał swoja matkę. Z nikim nie przyjaźnił się tak jak właśnie z nią. Zastępowała mu kolegów i przyjaciół. Prowadziłdługie koleżeńskie rozmowy z ojcem – profesorem, matka i z siostr
Aleksander Kamiński w swojej książce „Kamienie na szaniec” opisuje losy i przeżycia chłopców, którzy walczyli w okupowanej przez Niemców Polsce, o jej wolność.
Bohaterem, który najbardziej mnie zainteresował był harcmistrz Tadeusz Zawadzki o pseudonimie ,,Zośka”. Urodził się w 1921r. Poległ w 1943r pod Sieczychami, gdy wojna już dobiegała ku końcowi. Miał zaledwie 22 lata. Został odznaczony orderem Virtuti Militari 5 klasy i dwukrotnie Krzyżem Walecznych. Gdy zaczęła się wojna zdał maturę i wraz z kolegami chciał rozpocząć dalszą naukę.
Koledzy dali mu pseudonim ,,Zośka”, ponieważ miał bardzo dziewczęcy wygląd, a dokładniej miał delikatną cerę, regularne rysy twarzy. Jasnoniebieskie oczy, złociste włosy, zupełnie dziewczęcy uśmiech, ręce o długich subtelnych palcach, wszystko było aż nadto dostatecznym powodem do nazwania go żeńskim imieniem.
Wyróżniał się bardziej od innych tym, że był urodzonym organizatorem. ,,Zośka” był to chłopiec o wyjątkowych zdolnościach, wybitnej inteligencji teoretycznej i praktycznej. Wszystkim się interesował, gdziekolwiek zwrócił umysł, czegokolwiek się dotknął – szybko osiągał zamierzony cel. Na przykład w dzieciństwie bał się wody. Nie chciał nigdy do niej wchodzić. Aż ktoś kiedyś poruszył jego nutę ambicji i wywołał decyzją, a ,,Zośka” potem pływał bez niczyjej pomocy.
Miał szerokie zainteresowania. Lubił grać w tenisa, hokeja, interesował się także strzelectwem. Nie przepracowywał się zanadto za bardzo w szkole. Uczył się na czwórki. Sporty, ambicja, upór wyrabiały w nim pewnego rodzaju sławę. Nie starał się zjednywać kolegów, nie szukał przyjaźni, a nawet o to mało dbał. Nie rozkazywał, nie żądał, nie pouczał. Nie narzucał swojej woli. I myślał raczej o innych niż o sobie. Najsilniejszą w tym czasie właściwością psychiczną ,,Zośki” była jego samotność. Nawet pisał w swoim pamiętniku : ,,Zawsze jestem raczej sam”. Przy tym był bardzo skryty i wrażliwy.
,,Zośka” był bardzo mocno związany z domem rodzinnym. Bardzo kochał swoja matkę. Z nikim nie przyjaźnił się tak jak właśnie z nią. Zastępowała mu kolegów i przyjaciół. Prowadziłdługie koleżeńskie rozmowy z ojcem – profesorem, matka i z siostr
Mam nadzeje ze jest dobrze?