Napisz charakterystyke J.Skawinskiego z noweli "Latarnik"
PILNE!!!!
aniuleczkaaa7
Skawiński miał lat 70 albo i więcej, ale wciąż zachowywał fizyczną sprawność, żołnierską postawę. Z zupełnie białymi włosami kontrastowała mocno opalona twarz, niebieskie oczy. Juz na pierwszy rzut oka sprawiał wrażenie uczciwego i zarazem smutnego, przygnębionego. Bohater noweli miał niezwykły życiorys. Z pewnością był patriotą co udokumentował udziałem w powstaniu listopadowym. Następnie walczył z Hiszpanami, w czasie Wiosny Ludów, brał udział w zmaganiach stanów południowych z północnymi w USA. Dał się poznać jako wzorowy i bardzo odważny żołnierz, niejednokrotnie nagradzany medalami. Znacznie gorzej wiodło mu się w czasie pokoju, nie mógł zbudować trwałego domu, gdzieś osiąść na ostatnie lata życia. Nic zatem dziwnego, że Skawiński przed objęciem posady w Aspinwall czuł się już bardzo stary i zmęczony. Pogrążał się w rezygnacji, tracił wiarę w możliwość założenia kolejnego domu, a marzył przecież wyłącznie o jednym: odpoczynku w wolnym od burz miejscu, odnalezieniu swojego kawałeczka świata. W latarni stary, znużony i skołatany człowiek znalazł wreszcie przystań, gdzie mógł odpocząć w spokoju. Przyszłość rysowała mu się jako coś klarownego, pewnego. Był więc szczęśliwy, jak nigdy dotychczas, poczucie bezpieczeństwa i radość wypełniały jego myśli. Początkowo Skawiński cieszył się tylko z samej posady, zabezpieczenia starości, dachu nad głową. Później polubił swą pracę, huk fal morskich, skalista wysepkę i wieżę. Odzwyczaił się od towarzystwa ludzi, unikał lądu. Obserwował i polubił ptaki. Właśnie w przyrodzie odnalazł ukojenie, czuł się jej częścią, stapiał z nią. Miał do przyrody stosunek wręcz panteistyczny.
Bohater noweli miał niezwykły życiorys. Z pewnością był patriotą co udokumentował udziałem w powstaniu listopadowym. Następnie walczył z Hiszpanami, w czasie Wiosny Ludów, brał udział w zmaganiach stanów południowych z północnymi w USA. Dał się poznać jako wzorowy i bardzo odważny żołnierz, niejednokrotnie nagradzany medalami. Znacznie gorzej wiodło mu się w czasie pokoju, nie mógł zbudować trwałego domu, gdzieś osiąść na ostatnie lata życia.
Nic zatem dziwnego, że Skawiński przed objęciem posady w Aspinwall czuł się już bardzo stary i zmęczony. Pogrążał się w rezygnacji, tracił wiarę w możliwość założenia kolejnego domu, a marzył przecież wyłącznie o jednym: odpoczynku w wolnym od burz miejscu, odnalezieniu swojego kawałeczka świata.
W latarni stary, znużony i skołatany człowiek znalazł wreszcie przystań, gdzie mógł odpocząć w spokoju. Przyszłość rysowała mu się jako coś klarownego, pewnego. Był więc szczęśliwy, jak nigdy dotychczas, poczucie bezpieczeństwa i radość wypełniały jego myśli.
Początkowo Skawiński cieszył się tylko z samej posady, zabezpieczenia starości, dachu nad głową. Później polubił swą pracę, huk fal morskich, skalista wysepkę i wieżę. Odzwyczaił się od towarzystwa ludzi, unikał lądu. Obserwował i polubił ptaki. Właśnie w przyrodzie odnalazł ukojenie, czuł się jej częścią, stapiał z nią. Miał do przyrody stosunek wręcz panteistyczny.