Niki1992
Fileas Fogg to główny bohater książki pt. "W 80 dni dookoła świata". Jest tajemniczym mieszkańcem Londynu. Nikt nie wie, skąd ma majątek, nie jest członkiem żadnych ważnych stowarzyszeń w mieście. Należy jedynie do klubu "Reforma". Jest samotnikiem, niewiele wiadomo o jego przeszłości. Z tego, jak kieruje statkiem, wynika, że był marynarzem. Wiele również wie o świecie, zna jego zakątki. Fileas Fogg "(...) jest to mężczyzna około lat 40, o twarzy szlachetnie pięknej, o wysokiej postaci, której nie szpeciła lekko już zaznaczająca się tusza, blondyn o jasnych faworytach, z czołem gładkim i szerokim, o bladej cerze i wspaniałych zębach" Jest spokojny, flegmatyczny, o jasnym, badawczym spojrzeniu. Był typowym Anglikiem o zimnej krwi. Pan Fogg był usposobieniem spokoju i równowagi. Nikt i nic nie było w stanie poruszyć go, nie okazywał żadnych uczuć, ani wzruszenia. Działał z matematyczną wprost dokładnością. Zawsze przychodził w porę, nigdy zbyt późno ani za wcześnie. Miał ogromną wiedzę o świecie. Pan Fogg odznaczał się małomównością i skrytością. Mówił krótko i zwięźle. Nie marnował czasu na bezcelową rozmowę. Jego opanowanie i owa małomówność podkreślały tajemniczość dżentelmena. Był bogaty, ale nie żył ponad stan. Miał dobre serce, gdy chodziło o sprawę szlachetną nie omieszkał ich wesprzeć w sposób dyskretny. Był też bardzo szlachetny. Chciał oddać młodej Hindusce połowę swego majątku. Skromny i wspaniałomyślny. Nie był zarozumiały, dobrze traktował zarówno ludzi z wyższych stref, jak i służbę, czy ludzi niższego stanu. Był wobec nich hojny. Łatwo również wybaczał winy. Nie robił wyrzutów lekkomyślnemu lokajowi, który wielokrotnie narażał go na rozmaite kłopoty. Bardzo dbał o swój honor. Gdy jankeski generał potrącił go podczas wiecu na ulicach San Francisco, obiecał mu pojedynek. Doszło do niego w pociągu jadącym do Nowego Yorku.
Fileas Fogg "(...) jest to mężczyzna około lat 40, o twarzy szlachetnie pięknej, o wysokiej postaci, której nie szpeciła lekko już zaznaczająca się tusza, blondyn o jasnych faworytach, z czołem gładkim i szerokim, o bladej cerze i wspaniałych zębach"
Jest spokojny, flegmatyczny, o jasnym, badawczym spojrzeniu. Był typowym Anglikiem o zimnej krwi. Pan Fogg był usposobieniem spokoju i równowagi. Nikt i nic nie było w stanie poruszyć go, nie okazywał żadnych uczuć, ani wzruszenia. Działał z matematyczną wprost dokładnością. Zawsze przychodził w porę, nigdy zbyt późno ani za wcześnie. Miał ogromną wiedzę o świecie.
Pan Fogg odznaczał się małomównością i skrytością. Mówił krótko i zwięźle. Nie marnował czasu na bezcelową rozmowę. Jego opanowanie i owa małomówność podkreślały tajemniczość dżentelmena. Był bogaty, ale nie żył ponad stan. Miał dobre serce, gdy chodziło o sprawę szlachetną nie omieszkał ich wesprzeć w sposób dyskretny.
Był też bardzo szlachetny. Chciał oddać młodej Hindusce połowę swego majątku. Skromny i wspaniałomyślny. Nie był zarozumiały, dobrze traktował zarówno ludzi z wyższych stref, jak i służbę, czy ludzi niższego stanu. Był wobec nich hojny. Łatwo również wybaczał winy. Nie robił wyrzutów lekkomyślnemu lokajowi, który wielokrotnie narażał go na rozmaite kłopoty. Bardzo dbał o swój honor. Gdy jankeski generał potrącił go podczas wiecu na ulicach San Francisco, obiecał mu pojedynek. Doszło do niego w pociągu jadącym do Nowego Yorku.