Urodziła się w Bolingbroke w Nowej Szkocji. Była córką Berty i Waltera Shirley. Oboje byli nauczycielami w miejscowym liceum. Niestety, gdy Ania miała trzy miesiące, zmarła na febrę jej mama, a cztery dni później zmarł jej tata, z powodu tej samej choroby. Dziewczynka stała się sierotą. Na szczęście przygarnęła ją pani Thomas, była sprzątaczka rodziców Ani, której mąż był pijakiem. Opiekunowie wraz z dziewczynką przeprowadzili się do Marysville. Ania opiekowała się czwórką ich dzieci. Gdy miała osiem lat pan Thomas wpadł pod pociąg, a jego żona, gdy się o tym dowiedziała, nie chciała dalej opiekować się Anią. Na szczęście przygarnęła ją pani Hammond zza rzeki. Dziewczynka, tak jak poprzednio, musiała opiekować się jej dziećmi, których było aż osiem, w tym trzy pary bliźniaków. Mieszkała z nią przez dwa lata, do chwili, gdy zmarł pan Hammond. Ania trafiła do sierocińca, ponieważ nikt nie chciał się nią zaopiekować. Spędziła tam cztery miesiące, aż wreszcie przygarnęli ją Maryla i Mateusz Cuthbert. Byli oni rodzeństwem, w podeszłym wieku, którzy stworzyli małej sierotce prawdziwy, rodzinny dom. Anię Shirley poznajemy w chwili, gdy ma 11 lat. Jej wygląd nie jest zachwycający. Dziewczynka była bardzo chuda. Miała małą, bladą i mizerną twarzyczkę, pokrytą licznymi piegami. Posiadała także duże usta i oczy, które czasami były zielone, a czasami szare. Jej utrapieniem były dwa grube, rude warkocze. Ubrana była w bardzo brzydką, przyciasną, krótką sukienkę, uszytą z pożółkłej wełny. Na głowie miała wyblakły marynarski kapelusik, a w ręku trzymała zniszczoną torbę z urywającą się rączką. Ania nienawidziła swojego wyglądu. Często z powodu niego wpadała w liczne kłopoty.
Dziewczynka zawsze była wesoła, pogodna i radosna. Cieszyła się każdą chwilą swojego życia. Niestety często była roztrzepana, lekkomyślna i nieuważna. To właśnie przez te wady wielokrotnie wpadała w kłopoty. Gdy przydarzyły się jej jakieś nieszczęścia popadała w „otchłań rozpaczy”. Inną wadą Ani była próżność. Przykładem tego jest kupno farby do włosów od nieznajomego handlarza. Dziewczynka posiadała żywy temperament, była wrażliwa i spontaniczna. Impulsywnie zareagowała na incydent Gilberta, kiedy on pociągnął ją za dwa rude warkocze i krzyknął „marchewka”. Ania była także odważna, energiczna i honorowa. Gdy została „wyzwana” przez Józię, aby uratować swój honor, nie bała się przejść po dachu. Gadatliwość była złą cechą dziewczynki nielubianą przez niektórych. Ania była też szczera. Otwarcie mówiła, co sądzi o nauczycielach, mieszkańcach Avonley, czy swoich koleżankach z klasy. Pomimo wielu wad posiadała również i te dobre cechy. Opiekując się wcześniej dziećmi swoich byłych opiekunek, dziewczynka stała się pracowita i uczynna. Chętnie pomagała przy pracy Maryli, jak i też Mateuszowi. Była pełna pomysłów, które nie zawsze wychodziły jej na dobre. Gdy wpadła w tarapaty, wymyślała wiele różnych rzeczy, aby się z nich wydostać. Ania posiadała bujną wyobraźnię. Bardzo często rozmyślała i przenosiła się w świat wyobraźni. Była wrażliwa na otaczający ją świat. Nadawała wymyślone przez siebie nazwy przyrodzie, np. „ Aleja Zakochanych”, „Jezioro Lśniących Wód”, „Las Duchów”, czy „Królowa Śniegu”. Ania lubiła chodzić do szkoły i bardzo dobrze się uczyła. Była ambitna, pilna i inteligentna. Obok Gilberta była najlepszą uczennicą w klasie. Wzorowo ukończyła szkołę, dostała się do seminarium nauczycielskiego, a także zdobyła stypendium Avery’ego. Ania kochała literaturę. Lubiła czytać ksiązki, recytować wiersze, czy deklamować je na koncertach, na których występowała niejednokrotnie. Założyła wraz z Dianą klub powieściowy. Jest ona koleżeńską dziewczynką. Ma wiele koleżanek, a jej najlepszą przyjaciółką, „bratnią duszą” jest Diana Barry. Sympatię zdobywała dzięki swojej niespotykanej i bardzo odmiennej niż zwykle postaci.
Ania Shirley to zadziwiająca dziewczynka. Nigdy nie wiadomo co ją jeszcze spotka. Imponuje soją wyobraźnią, postawą ducha i pracowitością. Uważam, że powinniśmy brać z niej przykład, gdyż ona zawsze jest pełna nadziei i optymizmu, nawet jeśli przytrafiają jej się liczne kłopoty. Sądzę, że każdy z nas chciałby mieć taką przyjaciółkę jak Ania.
Urodziła się w Bolingbroke w Nowej Szkocji. Była córką Berty i Waltera Shirley. Oboje byli nauczycielami w miejscowym liceum. Niestety, gdy Ania miała trzy miesiące, zmarła na febrę jej mama, a cztery dni później zmarł jej tata, z powodu tej samej choroby. Dziewczynka stała się sierotą. Na szczęście przygarnęła ją pani Thomas, była sprzątaczka rodziców Ani, której mąż był pijakiem. Opiekunowie wraz z dziewczynką przeprowadzili się do Marysville. Ania opiekowała się czwórką ich dzieci. Gdy miała osiem lat pan Thomas wpadł pod pociąg, a jego żona, gdy się o tym dowiedziała, nie chciała dalej opiekować się Anią. Na szczęście przygarnęła ją pani Hammond zza rzeki. Dziewczynka, tak jak poprzednio, musiała opiekować się jej dziećmi, których było aż osiem, w tym trzy pary bliźniaków. Mieszkała z nią przez dwa lata, do chwili, gdy zmarł pan Hammond. Ania trafiła do sierocińca, ponieważ nikt nie chciał się nią zaopiekować. Spędziła tam cztery miesiące, aż wreszcie przygarnęli ją Maryla i Mateusz Cuthbert. Byli oni rodzeństwem, w podeszłym wieku, którzy stworzyli małej sierotce prawdziwy, rodzinny dom.
Anię Shirley poznajemy w chwili, gdy ma 11 lat. Jej wygląd nie jest zachwycający. Dziewczynka była bardzo chuda. Miała małą, bladą i mizerną twarzyczkę, pokrytą licznymi piegami. Posiadała także duże usta i oczy, które czasami były zielone, a czasami szare. Jej utrapieniem były dwa grube, rude warkocze. Ubrana była w bardzo brzydką, przyciasną, krótką sukienkę, uszytą z pożółkłej wełny. Na głowie miała wyblakły marynarski kapelusik, a w ręku trzymała zniszczoną torbę z urywającą się rączką. Ania nienawidziła swojego wyglądu. Często z powodu niego wpadała w liczne kłopoty.
Dziewczynka zawsze była wesoła, pogodna i radosna. Cieszyła się każdą chwilą swojego życia. Niestety często była roztrzepana, lekkomyślna i nieuważna. To właśnie przez te wady wielokrotnie wpadała w kłopoty. Gdy przydarzyły się jej jakieś nieszczęścia popadała w „otchłań rozpaczy”. Inną wadą Ani była próżność. Przykładem tego jest kupno farby do włosów od nieznajomego handlarza. Dziewczynka posiadała żywy temperament, była wrażliwa i spontaniczna. Impulsywnie zareagowała na incydent Gilberta, kiedy on pociągnął ją za dwa rude warkocze i krzyknął „marchewka”. Ania była także odważna, energiczna i honorowa. Gdy została „wyzwana” przez Józię, aby uratować swój honor, nie bała się przejść po dachu. Gadatliwość była złą cechą dziewczynki nielubianą przez niektórych. Ania była też szczera. Otwarcie mówiła, co sądzi o nauczycielach, mieszkańcach Avonley, czy swoich koleżankach z klasy. Pomimo wielu wad posiadała również i te dobre cechy. Opiekując się wcześniej dziećmi swoich byłych opiekunek, dziewczynka stała się pracowita i uczynna. Chętnie pomagała przy pracy Maryli, jak i też Mateuszowi. Była pełna pomysłów, które nie zawsze wychodziły jej na dobre. Gdy wpadła w tarapaty, wymyślała wiele różnych rzeczy, aby się z nich wydostać. Ania posiadała bujną wyobraźnię. Bardzo często rozmyślała i przenosiła się w świat wyobraźni. Była wrażliwa na otaczający ją świat. Nadawała wymyślone przez siebie nazwy przyrodzie, np. „ Aleja Zakochanych”, „Jezioro Lśniących Wód”, „Las Duchów”, czy „Królowa Śniegu”. Ania lubiła chodzić do szkoły i bardzo dobrze się uczyła. Była ambitna, pilna i inteligentna. Obok Gilberta była najlepszą uczennicą w klasie. Wzorowo ukończyła szkołę, dostała się do seminarium nauczycielskiego, a także zdobyła stypendium Avery’ego. Ania kochała literaturę. Lubiła czytać ksiązki, recytować wiersze, czy deklamować je na koncertach, na których występowała niejednokrotnie. Założyła wraz z Dianą klub powieściowy. Jest ona koleżeńską dziewczynką. Ma wiele koleżanek, a jej najlepszą przyjaciółką, „bratnią duszą” jest Diana Barry. Sympatię zdobywała dzięki swojej niespotykanej i bardzo odmiennej niż zwykle postaci.
Ania Shirley to zadziwiająca dziewczynka. Nigdy nie wiadomo co ją jeszcze spotka. Imponuje soją wyobraźnią, postawą ducha i pracowitością. Uważam, że powinniśmy brać z niej przykład, gdyż ona zawsze jest pełna nadziei i optymizmu, nawet jeśli przytrafiają jej się liczne kłopoty. Sądzę, że każdy z nas chciałby mieć taką przyjaciółkę jak Ania.
Liczę na naj! :)