Tren VII Jana Kochanowskiego rozpoczyna się od apostrofy skierowanej do zmarłej córki Urszulki przez ojca, wyraża tęsknotę. Tren ten ma konstrukcję klamrową. Opisuję relację pomiędzy dzieckiem a ojcem. Podmiot można utożsamić z autorem, który pokazuje, że jest tylko człowiekiem nie mogącym pogodzić się z utratą córki. Stara się sam pocieszać wspomnieniami, w którym kontrastuje ze sobą dwa obrazy domu: pełnego śmiechu dziecka oraz tak żałośnie pustego.” Z każdego kąta żałość człowieka ujmuje, A serce swej pociechy darmo upatruje.” Kompozycja trenu jest trój podzielna : na początku ojciec mówi o odejściu córki i nawiązuje do pustki jaką zostawiła, potem przedstawia cechy Urszulki oraz tłumaczy dlaczego jest dla niego taka ważna, następnie zauważa bardzo bolesny dla niego brak jej osoby. Tren X można podzielić na trzy części. W pierwszej podmiot w tym przypadku ojciec zastanawia się gdzie jest jego zmarła córka, zadręcza się pytaniami gdzie jest, co robi. Podsuwają mu się do głowy różne pomysły, że jest w raju jako anioł, w czyśćcu, w Hadesie lub jako słowik po reinkarnacji. W następnej chce ją zobaczyć ponownie, żeby mu się ukazała. W ostatniej części prosi żeby mu się pokazała choć na chwilą pod każdą postacią, tak aby jeszcze raz mógł zobaczyć swoją najukochańszą Urszulkę. Ten tren jest przełomowy, ponieważ Jan Kochanowski jako ojciec załamuje się w wierze. Zwątpił, że w niczym nie ma pociechy i jest przekonany, iż jego córka nie ma życia pośmiertnego. W trenie zastosowana jest gradacja w momencie kiedy ojciec prosi, żeby zjawiła mu się jako sen, cień, mara. Tren XIX opowiada o tym, jak Janowi Kochanowskiemu w śnie ukazuje się jego matki i mówi o tym, gdzie znajduje się jego córka. Sen był na jawie, realistyczny, Urszulka wydała się być jak żywa. Mowa matki była dla niego ogromnym pocieszeniem oraz zaspokoiła jego niepewność i zmartwienia. Matka powiedziała, że Urszula jest w niebie i jest jej tam dobrze. Opisała mu całe niebo że w nim panuje wieczne szczęście, niczym nie zamącone, nie ma pracuje się tam, nie ma trosk, nic złego się nie dzieje, nie ma choroby i śmierci, nie trzeba płakać po zmarłych, że jest tam życie wieczne, nie ma się tajemnic, panuje tam wieczna jasność i ciągle jest dzień, wszystko tam związane jest z dobrem i pięknem, można spotkać Boga. Jednak, żeby się dostać do nieba trzeba wszystkiego doświadczyć na ziemi – bólu i cierpienia, bo to też się od życia należy, świadczy o tym cytat „tego się synu trzymaj, a ludzkie przygody ludzkie noś”
1 votes Thanks 0
kamilka67
Oniryczny "Tren XIX" ukazuje matkę poety, trzymającą na rękach Urszulę, pocieszającą i wzywającą do równowagi między rozumem i emocjami. Tren jest gatunkiem biblijnym. Był zastrzeżony dla osób znanych i zasłużonych. Kochanowski jako renesansowy indywidualista zerwał z tą regułą. Idealizuje córkę - słowik, oliwka, Safona. Dziecko jest impulsem do rozrachunku z wiarą w ład życia, w cnotę. Prowadzi go do buntu; przekonania o klęsce niezawinionej, cnocie nie nagradzanej. Postawa ojca zmienia się - ko-chający, cierpiący, tracący ideały, powracający do równowagi duchowej
Tren VII Jana Kochanowskiego rozpoczyna się od apostrofy skierowanej do zmarłej córki Urszulki przez ojca, wyraża tęsknotę. Tren ten ma konstrukcję klamrową. Opisuję relację pomiędzy dzieckiem a ojcem. Podmiot można utożsamić z autorem, który pokazuje, że jest tylko człowiekiem nie mogącym pogodzić się z utratą córki. Stara się sam pocieszać wspomnieniami, w którym kontrastuje ze sobą dwa obrazy domu: pełnego śmiechu dziecka oraz tak żałośnie pustego.” Z każdego kąta żałość człowieka ujmuje, A serce swej pociechy darmo upatruje.” Kompozycja trenu jest trój podzielna : na początku ojciec mówi o odejściu córki i nawiązuje do pustki jaką zostawiła, potem przedstawia cechy Urszulki oraz tłumaczy dlaczego jest dla niego taka ważna, następnie zauważa bardzo bolesny dla niego brak jej osoby. Tren X można podzielić na trzy części. W pierwszej podmiot w tym przypadku ojciec zastanawia się gdzie jest jego zmarła córka, zadręcza się pytaniami gdzie jest, co robi. Podsuwają mu się do głowy różne pomysły, że jest w raju jako anioł, w czyśćcu, w Hadesie lub jako słowik po reinkarnacji. W następnej chce ją zobaczyć ponownie, żeby mu się ukazała. W ostatniej części prosi żeby mu się pokazała choć na chwilą pod każdą postacią, tak aby jeszcze raz mógł zobaczyć swoją najukochańszą Urszulkę. Ten tren jest przełomowy, ponieważ Jan Kochanowski jako ojciec załamuje się w wierze. Zwątpił, że w niczym nie ma pociechy i jest przekonany, iż jego córka nie ma życia pośmiertnego. W trenie zastosowana jest gradacja w momencie kiedy ojciec prosi, żeby zjawiła mu się jako sen, cień, mara. Tren XIX opowiada o tym, jak Janowi Kochanowskiemu w śnie ukazuje się jego matki i mówi o tym, gdzie znajduje się jego córka. Sen był na jawie, realistyczny, Urszulka wydała się być jak żywa. Mowa matki była dla niego ogromnym pocieszeniem oraz zaspokoiła jego niepewność i zmartwienia. Matka powiedziała, że Urszula jest w niebie i jest jej tam dobrze. Opisała mu całe niebo że w nim panuje wieczne szczęście, niczym nie zamącone, nie ma pracuje się tam, nie ma trosk, nic złego się nie dzieje, nie ma choroby i śmierci, nie trzeba płakać po zmarłych, że jest tam życie wieczne, nie ma się tajemnic, panuje tam wieczna jasność i ciągle jest dzień, wszystko tam związane jest z dobrem i pięknem, można spotkać Boga. Jednak, żeby się dostać do nieba trzeba wszystkiego doświadczyć na ziemi – bólu i cierpienia, bo to też się od życia należy, świadczy o tym cytat „tego się synu trzymaj, a ludzkie przygody ludzkie noś”