Pewnego dosyć pogodnego dnia Franciszek wybrał sie na spotkanie klasowe. Zapowiadało sie całkiem miło każdy z klasy miał przygotować pokaz to co najbardzej lubi. Cała klasa naprawde fajne rzeczy przedstawiała przyszedł czas na Franka, który miał zademostrować żąglowanie piłkami. Na początku szło mu dobrze lecz poźniej wszystko sie popsuło piłki sie rozleciał a Franek w padł w kałurze Wiec dzieci mała morał bajki taki Miłe złego początki lecz koniec żałosny.
Pewnego dosyć pogodnego dnia
Franciszek wybrał sie na spotkanie
klasowe. Zapowiadało sie całkiem
miło każdy z klasy miał przygotować
pokaz to co najbardzej lubi.
Cała klasa naprawde fajne rzeczy przedstawiała
przyszedł czas na Franka, który miał zademostrować
żąglowanie piłkami.
Na początku szło mu dobrze lecz poźniej wszystko sie popsuło
piłki sie rozleciał a Franek w padł w kałurze
Wiec dzieci mała morał bajki taki
Miłe złego początki lecz koniec żałosny.