Dawno, dawno temu za pięcioma górami, trzema rzekami i sześcioma lasami żyła sobie księżniczka Anastazja. Była piękna i mądra, a najbardziej na świecie kochała kwiaty. Pewnego dnia poszła na polanę pozrywać kwiatki i spotkała kobietę, która była smutna. Księżniczka grzecznie zapytała ją czy coś się stało i czy mogłaby jej jakoś pomóc. Kobieta nic nie odparła, popatrzyła się lekko na Anastazję i wolnym krokiem ruszyła przed siebie. Księżniczce nie dawało to spokoju i postanowiła ruszyć za nią. Ale gdy się obróciła jej już nie było za to na niebie pojawiły się burzowe chmury. Anastazja zanim się spostrzegła zaczęło padać, a ziemia zamieniła się w błoto. Stojąc po środku wielkiej polany nie miała innego wyjścia tylko ściągnąć z nóg piękne buciki i wrócić do domu. Nagłe zerwała się wichura. Anastazja zamknęła smutne oczy, a gdy je otworzyła była już w zupełnie innym miejscu. Biedna dziewczynka nie wiedziała co się dzieje. Nie myśląc dłużej wyrzuciła brudne buciki z rąk i zaczęła iść przed siebie. Po chwili usłyszała piękną melodię dochodzącą z pnia drzewa, która zwróciła jej uwagę. Gdy zajrzała do pnia drzewa przez dziurę w pniu ujrzała dwa śliczne ptaszki. Ujrzawszy ją przestraszyły się i szybko schowały w głębię pnia. Załamana Księżniczka ze smutkiem powiedziała, że chce wrócić tylko do domu. Po czym usiadła pod drzewem. Nagle głos z drzewa powiedział żeby się nie martwiła, bo one mogą jej pomóc. Dziewczynka popatrzyła się do góry i ujrzała gadające ptaki. -To żarty?! Wy możecie mi pomóc?! - odparła. -Tak, możemy. Pewnie znalazłaś się tu przez przypadek. Żeby wrócić do domu musisz tylko zamknąć oczy i pomyśleć o domu, a znajdziesz się tam. - powiedziały ptaszki. -Dziękuje wam! - powiedziała zachwycona księżniczka. Po czym zamknęła oczy i nagle znalazła się z powrotem na polanie. Była tam ta sama kobieta i stała w tym samym miejscu. Nagle Księżniczka zrozumiała, że nie powinna dać odejść tej kobiecie i szybko do niej podbiegła. Nic nie mówiąc dała jej piękny błękitny kwiatek, który udało jej się zerwać w "tamtym" świecie. Kobieta popatrzyła się na nią, wzięła kwit i po raz pierwszy uśmiechnęła się. Wtedy doszło do księżniczki, że czasem mała rzecz potrafi ucieszyć.
Dawno, dawno temu za pięcioma górami, trzema rzekami i sześcioma lasami żyła sobie księżniczka Anastazja. Była piękna i mądra, a najbardziej na świecie kochała kwiaty. Pewnego dnia poszła na polanę pozrywać kwiatki i spotkała kobietę, która była smutna. Księżniczka grzecznie zapytała ją czy coś się stało i czy mogłaby jej jakoś pomóc. Kobieta nic nie odparła, popatrzyła się lekko na Anastazję i wolnym krokiem ruszyła przed siebie.
Księżniczce nie dawało to spokoju i postanowiła ruszyć za nią. Ale gdy się obróciła jej już nie było za to na niebie pojawiły się burzowe chmury. Anastazja zanim się spostrzegła zaczęło padać, a ziemia zamieniła się w błoto. Stojąc po środku wielkiej polany nie miała innego wyjścia tylko ściągnąć z nóg piękne buciki i wrócić do domu. Nagłe zerwała się wichura. Anastazja zamknęła smutne oczy, a gdy je otworzyła była już w zupełnie innym miejscu. Biedna dziewczynka nie wiedziała co się dzieje. Nie myśląc dłużej wyrzuciła brudne buciki z rąk i zaczęła iść przed siebie. Po chwili usłyszała piękną melodię dochodzącą z pnia drzewa, która zwróciła jej uwagę. Gdy zajrzała do pnia drzewa przez dziurę w pniu ujrzała dwa śliczne ptaszki. Ujrzawszy ją przestraszyły się i szybko schowały w głębię pnia. Załamana Księżniczka ze smutkiem powiedziała, że chce wrócić tylko do domu. Po czym usiadła pod drzewem. Nagle głos z drzewa powiedział żeby się nie martwiła, bo one mogą jej pomóc. Dziewczynka popatrzyła się do góry i ujrzała gadające ptaki.
-To żarty?! Wy możecie mi pomóc?! - odparła.
-Tak, możemy. Pewnie znalazłaś się tu przez przypadek. Żeby wrócić do domu musisz tylko zamknąć oczy i pomyśleć o domu, a znajdziesz się tam. - powiedziały ptaszki.
-Dziękuje wam! - powiedziała zachwycona księżniczka.
Po czym zamknęła oczy i nagle znalazła się z powrotem na polanie.
Była tam ta sama kobieta i stała w tym samym miejscu. Nagle Księżniczka zrozumiała, że nie powinna dać odejść tej kobiecie i szybko do niej podbiegła. Nic nie mówiąc dała jej piękny błękitny kwiatek, który udało jej się zerwać w "tamtym" świecie. Kobieta popatrzyła się na nią, wzięła kwit i po raz pierwszy uśmiechnęła się. Wtedy doszło do księżniczki, że czasem mała rzecz potrafi ucieszyć.
Koniec ^^
rozpisałam się troche ale licze na naj :)
pozdro ;)