Napisz artykul poswiecony histori zatopionego grodu w jeziorze świteź odwolujacy sie do opowiesci wylowionej kobiety
agataklasa5
Świteź to był gród położony niedaleko Nowogródka , władany przez księcia Tuhana. Ludziom mieszkało się tu dobrze i spokojnie. Jednak pokój długo nie panował na Litwie. Pewnego dnia car Rosji najechała na Nowogródek. Książę litewski Mendog wysłał list do Tuhana z prośbą o pomoc. Tuhan , nie wahał się czy jechać z odsieczą - kazał swoim wojskom szykować się do drogi. Jednak tuż przez wymarszem dopadły go rozterki - czy ma jechać i zostawić gród bez obrony czy też zostawić połowę wojska i nie mieć dostatecznych sił by odeprzeć wojska carskie. Wątpliwości te starała się rozwiać córka Tuhana , jednak córka powiedziała ojcu, że tej nocy śnił się jej anioł. Anioł powiedział ,że zaopiekuje się miastem i jego mieszkańcami , że weźmie ich pod swoje skrzydła. Uspokojony Tuhan wyjechał z grodu. Nic złego się we Świtezi nie działo, lecz gdy przyszedł wieczór na gród napadły wojska carskie. Ludzie rzucili się zamykać bramy, lecz na wiele to nie pomogło. Mieszkańcy Świtezi postanowili, że nie pójdą do niewoli carskiej , że odbiorą sobie życie. Gdy zaczęto szykować się do odebrania sobie życia córka Tuhana zaczęła się żarliwie modlić , by Bóg nie pozwolił na tę zbrodnię , by lepiej uderzył w mieszkańców Świtezi gromem. Gdy skończyła się modlić - miasto zapadło się pod ziemię a na jego miejscu powstało jezioro. Ludność została zamieniona w rośliny zwane "carami". Gdy tylko jakiś żołnierz carski zerwał tę roślinę i miał ją na swoim ciele - zapadał na straszną chorobę i umierał.
Ludziom mieszkało się tu dobrze i spokojnie.
Jednak pokój długo nie panował na Litwie.
Pewnego dnia car Rosji najechała na Nowogródek. Książę litewski Mendog wysłał list do Tuhana z prośbą o pomoc. Tuhan , nie wahał się czy jechać z odsieczą - kazał swoim wojskom szykować się do drogi. Jednak tuż przez wymarszem dopadły go rozterki - czy ma jechać i zostawić gród bez obrony czy też zostawić połowę wojska i nie mieć dostatecznych sił by odeprzeć wojska carskie.
Wątpliwości te starała się rozwiać córka Tuhana , jednak córka powiedziała ojcu, że tej nocy śnił się jej anioł. Anioł powiedział ,że zaopiekuje się miastem i jego mieszkańcami , że weźmie ich pod swoje skrzydła.
Uspokojony Tuhan wyjechał z grodu.
Nic złego się we Świtezi nie działo, lecz gdy przyszedł wieczór na gród napadły wojska carskie. Ludzie rzucili się zamykać bramy, lecz na wiele to nie pomogło.
Mieszkańcy Świtezi postanowili, że nie pójdą do niewoli carskiej , że odbiorą sobie życie.
Gdy zaczęto szykować się do odebrania sobie życia córka Tuhana zaczęła się żarliwie modlić , by Bóg nie pozwolił na tę zbrodnię , by lepiej uderzył w mieszkańców Świtezi gromem.
Gdy skończyła się modlić - miasto zapadło się pod ziemię a na jego miejscu powstało jezioro.
Ludność została zamieniona w rośliny zwane "carami". Gdy tylko jakiś żołnierz carski zerwał tę roślinę i miał ją na swoim ciele - zapadał na straszną chorobę i umierał.