Napisz analizę porównawczą wiersza Horacego " wybudowałem pomnik" i wiersza wisławy szymborskiej "wieczór autorski" każda praca skopiowana z neta będzie uznawana za blędną. prosze o analizę wg planu analizy wiersza . daje duzo punktow bo nie mam czasu na jej napisanie :)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Analiza porównawcza: „Exegi monumentum” Horacego i „Wieczór autorski” Szymborskiej.
Pisząc pracę, oparłam się na tłumaczeniu L. Rydla.
Quintus Horatius Flaccus, to główny przedstawiciel poezji antycznej, rzymskiej. Wiele jego dzieł przetrwało do naszych czasów, a motywy z poezji Horacego są obecne w literaturze na przestrzeni wszystkich epok. Odwołania do Antyku były szczególnie popularne w epoce Renesansu, wtedy powstawały przeróbki tekstów z epok dawniejszych, które następnie podpisywano własnym imieniem.
Wisława Szymborska jest jedną z najbardziej znanych i cenionych współczesnych polskich poetek, za swoją twórczość otrzymała Nagrodę Nobla. Także w jej poezji obecne są motywy antyczne, w tym horacjańskie.
Jednym z przykładów takiego wiersza jest „wieczór autorski”, który można zestawić z pieśnią Horacego „Exegi monumentum” („wybudowałem pomnik”).
Oda Horacego „Exegi monumentum aere perennius”, to utwór złożony z czterech zwrotek, w którym osobą wypowiadającą się, jest poeta, prawdopodobnie sam Horacy. Poeta, mówiący w wierszu, uważa, że jego poezja jest najlepsza. Wyraża swoje przekonanie, że pomnik, który stawia sobie pisząc poezję, jest „trwalszy niż ze spiży”, piramidy są od tego pomnika znacznie niższe. Pomnik, jakim jest poezja, nie zostanie również zniszczony przez deszcze, ani wiatry. Jest nie do ruszenia. Poeta twierdzi również, że „nie wszystek umrę”, że pozostanie po nim coś znacznie cenniejszego, niż tylko kości. Dzięki temu jego sława przetrwa wiele wieków, a w przekonaniu potomnych, będzie zawsze młody. Będą go również wspominać, jako tego, który będąc małym, będąc jedynie człowiekiem, dzięki poezji wzniósł się na wyżyny. W piętnastym wersie zwraca się do muzy – Melpomeny, prosi ją o przyjęcie tej jego poezji i wyróżnienie go wieńcem – „delfickim wawrzynem”.
Poeta nie grzeszy skromnością, wie, że to co robi jest doskonałe i należy mu się za to nagroda. Z perspektywy czasu, widzimy, że Horacy rzeczywiście się nie pomylił, gdyż dwadzieścia wieków później, nadal czyta się jego poezję.
Zupełnie inny jest wiersz Wisławy Szymborskiej. Jak już nadmieniłam, w jej wierszu „wieczór autorski”, obecny jest motyw „exegi monumentum”. Utwór również składa się z czterech zwrotek, i autorka również używa apostrofy, zwracając się do Muzy (stosując epiforę), zapewne również Melpomeny. Szymborska podejmuje jednak polemikę z Horacym. Twierdzi bowiem, że „być poetą”, to znaczy „mieć wyrok skazujący na ciężkie norwidy”.
Koncept w tym wierszu polega na zestawieniu walki bokserów na ringu, z wieczorem poetyckim znanego autora. Podmiot, który wypowiada się, również poeta, twierdzi, że mecz bokserski jest dużo lepszy, przyciąga uwagę zebranych, „Kobiety rade zemdleć w ten jesienny wieczór”, ale tylko obserwując walczących, bo wzbudza emocje. Odwołuje się również do „Boskiej Komedii” Dantego, mówiąc o dantejskich scenach (czyli piekielnym starciu, krwi i wszystkim, co najgorsze stać się może), ale tylko dzięki temu, bokser może osiągnąć niebo, jeśli zwycięży, oczywiście.
Na wieczór poetycki, w przeciwieństwie do walki bokserów, na której zjawia się ogromny tłum ludzi, przychodzi zaledwie dwanaście osób. Sześć z nich przyszło tylko po to, by schronić się przed deszczem, są więc zupełnie niezainteresowani tym, co się będzie działo, są raczej cisi, nie chcą przeszkadzać sennej atmosferze jakiegoś odczytu, całkowite przeciwieństwo ryczącej publiczności na meczu. Pozostali uczestnicy, to rodzina, osoby, które przyszły, „bo tak wypada” i tylko z poczucia obowiązku względem swojej krewnej. Pewien staruszek, być może nawet mędrzec, przysnął i marzy o swojej zmarłej żonie. W tej sennej nudnej atmosferze, poeta rozpoczyna „demonstrować światu
przyszłą lekturę szkolną - w najszczęśliwszym razie”, czyli coś, co przeczytają tylko ci, którzy naprawdę nie będą mieli innego wyjścia, czyli biedni uczniowie, zmuszeni przez nauczyciela i to jest najbardziej optymistyczna wersja, bo może się również tak zdarzyć, że po to nie sięgnie nikt.
W wierszu jest postawiona teza: „nie być bokserem to nie być wcale”. Jeśli nie jesteśmy osobą znaną z czynów okrutnych, masowych, to znaczy, że w ogóle nie mamy szans, by zaistnieć w świadomości ludzi.
Wiersze: Szymborskiej i Horacego, choć poruszają jeden temat – poety i jego roli w społeczeństwie i poezji jako czymś, co przetrwa i jest trwalsze niż wszystko inne, mają zupełnie inny wydźwięk. Horacy jest szczęśliwy, że jest poetą, jego oda jest optymistyczna. Poeta z tego utworu to człowiek, który pomimo niskiego wzrostu, czy wątłej budowy, może osiągnąć wiele, może „na wyżyny się wzbić” i zostać zapamiętany przez szerokie grono ludzi. Wiesz Szymborskiej ma wydźwięk pesymistyczny. Jeśli ktoś mnie jest silny, nie ma rozbudowanej masy mięśniowej, nie ma szans, by stać się kimś ważnym. Szczególnie wtedy, gdy jest poetą.