Napisz analizę i interpretację Trenu XV Jana Kochanowskiego. Dla ułatwienia podam punkty, które mają się w tym znaleźć:
1. Podmiot liryczny.
2. Adresat.
3. Liryka ze względu na formę.
4. Liryka ze względu na temat.
5. Forma wypowiedzi.
6. Budowa.
7. Rymy- układ i postać.
8. Interpretacja, czyli o czym jest ten tren.
9. Środku stylistyczne (epitety, porówniana itd..)
10. Dominanta.
TREN XV
Erato złotowłosa i ty, wdzięczna lutni,
Skąd pociechę w swych troskach biorą ludzie smutni,
Uspokójcie na chwilę strapioną myśl moję,
Póki jeszcze kamienny w polu słup nie stoję,
Lejąc ledwe nie krwawy płacz przez marmór żywy,
Żalu ciężkiego pamięć i znak nieszczęśliwy.
Mylę sie, czyli patrząc na ludzkie przygody
Skromniej człowiek uważa i swe własne szkody?
Nieszczesna matko (jesli przyczytać możemy
Nieszcześciu, co prze głupi rozum swój cierpiemy),
Gdzie teraz twych siedm synów i dziewek tak wiele?
Gdzie pociecha? Gdzie radość i twoje wesele?
Widzę czternaście mogił; a ty nieszcześliwa
I podobno tak długo nad wolą swą żywa
Obłapiasz zimne groby, w których (ach niebogo!)
Składłaś dziateczki swoje zagubione srogo.
Takie więc kwiaty leżą kosą podsieczone
Albo deszczem gwałtownym na ziemię złożone.
W którą nadzieję żywiesz? Czego czekasz więcej?
Czemu śmiercią żałości nie zbywasz co pręcej?
A wasze prętkie strzały albo łuk co czyni
Niepochybny, o Febe i mściwa bogini?
Albo z gniewu (bo winna), albo więc z lutości
Dokonajcie, prze Boga, jej biednej starości.
Nowa pomsta, nowa kaźń hardą myśl potkała:
Dziatek płacząc, Nijobe sama skamieniała
I stoi na Sypilu marmór nieprzetrwany,
Jednak i pod kamieniem żywią skryte rany.
Jej bowiem łzy serdeczne skałę przenikają
I przeźroczystym z góry strumieniem spadają,
Skąd źwierz i ptastwo pije; a ta w wiecznym pęcie
Tkwi w rogu skały wiatrom szalonym na wstręcie.
Ten grób nie jest na martwym, ten martwy nie w grobie,
Ale samże jest martwym, samże grobem sobie.
Z utworu dowiadujemy się o strasznej śmierci Nijobe i jej pośmiertnym jeszcze cierpieniu. Nijobe to córka Tantala i żona króla Teb – Amfiona. Posiadała tylko dwoje – Apollina i Artemidę. Aby pomścić zniewagę matki, dzieci Latony zabiły strzałami z łuku potomstwo Niobe na jej oczach. Zrozpaczona matka za sprawą Zeusa skamieniała. Ale jej męka nie skończyła się, wylewa nieprzerwanie łzy, które „przenikają skałę". Wg legendy stoi na górze Sipil, w Azji Mniejszej, a ze skały tryska strumień.
Poeta czuje się podobnie, jak zrozpaczona mitologiczna matka. Pragnie spokoju, póki jeszcze z bólu nie zamienił się w kamień jak Niobe. Ale nadzieje, które pokładał w poezji, by znaleźć ulgę w cierpieniu okazują się złudne. Rodzi się poczucie beznadziejności i krańcowej rozpaczy. Ekspresję wypowiedzi podkreślają liczne zdania pytające i wykrzyknikowe, tak charakterystyczne dla twórczości Kochanowskiego.