zawodowakasia
Balladyna umiera trafiona piorunem. Jest to kara za czyny, których się dopuściła, aby zdobyć władzę i bogactwo. Wyrok, jaki sama zresztą na siebie wydała, zgodny jest z zasadą "oko za oko, ząb za ząb". Zasada ta wywodzi się jeszcze ze starożytności i w tym wypadku sprawdza się doskonale. Śmierć Balladyny jest zasłużoną i jedyną możliwą karą. Balladyna czuła, że nie jest stworzona do życia w ubogiej chacie w borze. Pragnęła za męża księcia lub bogatego rycerza, chciała żyć w dostatku, w otoczeniu służby, wielbiona i podziwiana. Nie da się ukryć, że miała duże ambicje jak na ubogą, wiejską dziewczynę. Nie można jednak byłoby winić Balladyny za to, że pragnęła swojego księcia z bajki. Podobne marzenia nie obce były również Alinie. Jednak Balladyna gotowa była posunąć się do każdego czynu, aby zrealizować swój cel. Dopóki nie nadarzyła się stosowna okazja, Balladyna staranie ukrywała swoje prawdziwe oblicze. Udawała, że pomaga w pracach, że dba o swoją siostrę i matkę. Gdy jednak niespodziewanie do ubogiej chatki przybył bogaty Kirkor, szukający żony, przyszedł czas, by Balladyna pokazała, na co ją stać. Bojąc się, że Kirkor mógłby na żonę wybrać Alinę, Balladyna podstępnie zamordowała swoją siostrę. Dokonała więc czynu, który powszechnie uważany jest za najcięższy z grzechów. Nie zadrżała jej ręka, nie zdradziła później w żaden sposób swojej tajemnicy.
2 votes Thanks 0
amazonka1995
Balladyna umiera trafiona piorunem. Jest to kara za czyny, których się dopuściła, aby zdobyć władzę i bogactwo. Wyrok, jaki sama zresztą na siebie wydała, zgodny jest z zasadą "oko za oko, ząb za ząb".Jest jednak w historii Balladyny pozytywny akcent. Przekonujemy się, że sprawiedliwość potrafi zwyciężyć, a zbrodnia zostaje należycie ukarana. Jej życie może być przestrogą dla wszystkich tych, którzy dążą do swoich celów "po trupach", nie licząc się z innymi ludźmi.
Balladyna czuła, że nie jest stworzona do życia w ubogiej chacie w borze. Pragnęła za męża księcia lub bogatego rycerza, chciała żyć w dostatku, w otoczeniu służby, wielbiona i podziwiana. Nie da się ukryć, że miała duże ambicje jak na ubogą, wiejską dziewczynę.
Nie można jednak byłoby winić Balladyny za to, że pragnęła swojego księcia z bajki. Podobne marzenia nie obce były również Alinie. Jednak Balladyna gotowa była posunąć się do każdego czynu, aby zrealizować swój cel. Dopóki nie nadarzyła się stosowna okazja, Balladyna staranie ukrywała swoje prawdziwe oblicze. Udawała, że pomaga w pracach, że dba o swoją siostrę i matkę. Gdy jednak niespodziewanie do ubogiej chatki przybył bogaty Kirkor, szukający żony, przyszedł czas, by Balladyna pokazała, na co ją stać. Bojąc się, że Kirkor mógłby na żonę wybrać Alinę, Balladyna podstępnie zamordowała swoją siostrę. Dokonała więc czynu, który powszechnie uważany jest za najcięższy z grzechów. Nie zadrżała jej ręka, nie zdradziła później w żaden sposób swojej tajemnicy.