1. Jeden z głównych bohaterów - Maciek Ogorzałkazostaje przedstawiony w tym rozdziale w czasie spaceru po mieście. Jest mroźny i śnieżny dzień, chłopiec czuje, że ktoś cały czas za nim idzie. Okazuje się, że jest to mała dziewczynka, która śledzi go dłuższy czas i mimo starań Maćka ciężko jest mu ją zgubić. Chłopiec będąc już przed domem wszedł za bramę zamykając ją i w ten sposób pozbył się towarzystwa dziewczynki, która stanęła i wpatrywała się w okna sutereny. 2. Mała dziewczynka dostała się do mieszkania państwa Lewandowskich i oznajmiła, że przyszła na "obiadek". Zdziwiona gospodyni pani Marta Lewandowska zaprosiła ją na gorący rosół. W domu oprócz męża pani Marty obecny był również najmłodszy - dwudziestoletni Sławek i jego starszy brat z żoną Mariolką. Zapytana przez pana Lewandowskiego jak się nazywa, przedstawiła się jako Genowefa Lompke. W dalszej rozmowie pytana o rodziców powiedziała, że umarli, po czym Przypomniała sobie, że tata jest intelektualistą. Po obiedzie, który zakończył się kompotem Genowefa wyrecytowała wiersz. 3. Po wizycie Sławek zaproponował, że odprowadzi Genowefę do domu. W bramie spotkali "rudą piękność", w której Sławek był zakochany. Dziewczyna - Ida Borejkowymieniła parę słów ze Sławkiem lecz rozmowa niezbyt się kleiła. Całej tej sytuacji przyglądała się Genowefa, która tym razem przedstawiła się jako Sztompke. W momencie, gdy chłopiec oświadczył Idzie, że ją kocha Genowefa postanowiła opuścić ich i sama wrócić do domu. Wcześniej w czasie rozmowy Genowefa oświadczyła, że wpadnie kiedyś do Idy.
Wtorek, 1 lutego 1983r.
1. W rozdziale tym spotykamy ponownie Macieja Ogorzałkę spacerującego po mieście. Nagle spotkał "dziewczynę swego życia", na widok której oniemiał. Niosła ona w torbie cytryny i zapach ten długo mu towarzyszył. Stanął w miejscu i przyglądał się jej niezwykłej sylwetce. Bał się, że ten obraz nagle zniknie. W obawie przed tym zaczął podążać jej śladem. Tym sposobem trafił do Opery Poznańskiej, w której nieznajoma kupiła dwa bilety na "Straszny Dwór". Chłopiec uczynił to samo. Wychodząc potknął się o Genowefę i przewrócił, wywołując tym samym śmiech na twarzy nieznajomej, która tę sytuację widziała. Maciek był wściekły, że zamiast zaimponować ośmieszył się przed dziewczyną. 2. Maciek wrócił do mieszkania, które należało do jego starszego brata Piotra. Dobrze się tu czuł, panował tu duch swobody i tak np.: obok półek z książkami leżał akumulator samochodowy, kilka opon, silnik do łodzi, stosy gazet i inne drobiazgi majsterkowicza. Natomiast przy tapczanie Maćka znajdował się jedyny odkurzany przez właściciela przedmiot - adapter stereofoniczny. Mieszkanie było skromne i ubogie, ale koledzy uważali, że "jest tu atmosfera". Piotr był nieobecny w domu, gdyż często podróżował. Wymagała tego praca w warsztacie galanterii metalowej i co pewien czas musiał rozwozić towar po sklepikach północnej Polski. Wracając do postaci Maćka, to właśnie rozmyślał o pięknej dziewczynie i wyjął nawet cytrynę z lodówki, aby ten zapach przypominał nieznajomą. Nagle usłyszał dzwonek do drzwi. U progu ich stała Kreska - wnuczka profesora Dmuchawca, uczennica I klasy Liceum. Maciek nie bardzo przepadał za jej towarzystwem, nie podobał mu się również styl ubierania dziewczyny. Celem jej wizyty były problemy z matematyką, a właściwie chciała spotkać kolegę, w którym się podkochiwała. Maciek wpadł na pomysł, by odsprzedać Kresce jeden bilet po zniżkowej cenie na przedstawienie. Po negocjacjach dziewczyna wyraziła zgodę i zajęli się matmą. 3. Zagadkową dziewczyną spotkaną w Operze okazała się być Matylda Stągiewka, która wracając do domu rozmyślała o spotkanym nieznajomym blondynie i o śmiesznym incydencie, którego była świadkiem. Postanowiła "zdobyć" chłopca, który jej "wpadł w oko". Idąc poczuła, że ktoś za nią podąża. Zorientowała się po jakimś czasie, że śledzi ją mała dziewczynka o oskarżycielskim spojrzeniu. Pomyślała, że jest to może młodsza siostra któregoś z chłopców - jej adoratorów i ma o coś do niej pretensje. Dziewczynie udało się zgubić małą przebijając przez tłum na przystanku autobusowym i dotrzeć do swego domu. 4. W tym rozdziale opisane jest mieszkanie rodziców Matyldy, urządzone z gustem i w dobrym stylu. Jej mama była stomatologiem, a ojciec przebywał od dłuższego czasu na kontrakcie w Libii. Była to dobrze usytuowana rodzina. Przygotowywaniem posiłków zajmowała się gosposia. Matylda zastała kartkę, że mama nie może ze względu na dyżur pójść do Opery. Dziewczyna zadzwoniła do mamy do szpitala i oznajmiła, iż wybierze się na przedstawienie z koleżanką lub kolegą, gdyż już zakupiła bilety. W czasie spożywania posiłku Matylda zauważyła cienie w ogródku oraz przytuloną do szyby czyjąś twarz. Po chwili usłyszała dzwonek do drzwi. 5. Matylda ujrzała dziewczynkę, która podążała za nią w drodze powrotnej z Opery. Tym razem twarz małej była przyjemna. Dziewczynka przedstawiła się tym razem jako Genowefa Trombke i oświadczyła, że przyszła na obiadek. Zaszokowana Matylda usiłowała dociec, jaka jest prawdziwa przyczyna wizyty i dlaczego mała akurat ją śledziła. Po dłuższej rozmowie okazało się, że chodzi o chłopaka - przystojnego blondyna, którego bardzo mała polubiła, choć nie wiedziała nawet jak ma na imię. Matylda miała już w głowie przygotowany plan i zaprosiła Genowefę na obiad. 6. Wieczorem przed gmachem Opery spotkali się Kreska i Maciek. Chłopiec był zaskoczony widokiem dziewczyny, która wyglądała bardzo ładnie, elegancko i romantycznie. Poczuł się nieswojo i niezręcznie, gdyż ujrzał bardzo ładną i pociągającą osobę, jakiej do tej pory nie znał. Jednak nie dał po sobie poznać, jak silne wrażenie zrobiła na nim dziewczyna. Wspólnie podążyli w kierunku drzwi prowadzących na widownię. 7. Po zajęciu miejsc Maciek rozglądał się za "cytrynową dziewczyną", nie mógł się skupić i przytakiwał tylko Kresce nie słuchając tego, co ona mówi. Gdy zgasło już światło i sławny dyrygent dał znak rozpoczęcia orkiestrze, Maciek zwątpił, czy ujrzy jeszcze dzisiaj piękną nieznajomą. Nagle obrócił się w bok i znajoma postać mignęła mu w pół mroku. Odetchnął i mógł odpocząć po wysiłku oczekiwania. 8. W czasie przerwy Maciek usiłował "zaciągnąć" Kreskę do bufetu, jednak dziewczyna nie była tą propozycją zainteresowana. Maciek poszedł więc sam i po chwili dziewczyna go dogoniła. W drzwiach wejściowych zauważył ową piękność, którą cały czas wypatrywał. Wywiązała się rozmowa, w czasie której młodzi się sobie przedstawili. Na skutek propozycji Maćka Kreska usiadła w towarzystwie Genowefy, a on sam w towarzystwie Matyldy skierował się ku ich miejscom. Kreska była rozczarowana, myślała bowiem, że chłopiec zaprosił ją na randkę, a okazało się że przyszedł tu dla innej dziewczyny. 9. Opisany jest w tym podrozdziale zabawny incydent, który wydarzył się w czasie przedstawienia. Ponieważ Genowefa wraz z Kreską zajęły miejsca w środku pierwszego rzędu, dyrygent znalazł się bardzo blisko nich. Genowefa była zauroczona jego łysiną, a Kreska rozmyślała o Maćku. Nagle zapanowało ogólne poruszenie na sali, ponieważ Matylda kilka razy mdlała i Maciek musiał ją wyprowadzić. Na domiar złego Genowefa wychyliła się za balustradę by dotknąć łysiny pana dyrygenta. 10. Tak więc dziewczyny opuściły przedstawienie przed trzecim aktem. Kreska była bardzo pogrążona w rozmyślaniach, odprowadziła Genowefę pod blok i zniknęła w ciemnościach zostawiwszy dziewczynkę, która się rozpłakała, ponieważ nie dostała adresu Kreski.
Niedziela, 13 lutego
1. Tym razem mała dziewczynka pojawiła się na obiedzie u państwa Borejków. Trafiła na pierogi z mięsem i rosół. W domu oprócz pani domu były cztery siostry: trzy rude i jedna o włosach w kolorze słomy. Najbardziej ruda z nich była panna Ida, pozostałe to Patrycja, Natalia i Gabrysia. Głównym celem wizyty "małej" było spotkanie się z Idą. W czasie rozmowy oprócz tematu Sławka Genowefa zainteresowała się małym dzieckiem - córeczką Gabrysi. Nie omieszkała zapytać o ojca dziecka, na co Gabrysia odpowiedziała, że Janusz Pyziak przebywa poza krajem i zarabia dolary na samochód. Bardzo dociekliwa dziewczynka zapytała również o dodatkowy talerz, który jak się okazało był przygotowany dla pana Borejko - również nieobecnego w domu. 2. W Kresce - Janinie Krechowicz po ostatnich wydarzeniach wygasła radość. Była nieszczęśliwa i zakochana bez wzajemności. Postanowiła udać się do domu Borejków, gdyż tam odzyskiwała dobry humor, a Gabrysia, mimo że sama miała problemy zawsze potrafiła ją pocieszyć. Tak było i tym razem, dziewczyny zwierzyły się sobie i podsumowały rozmowę stwierdzeniem, że miłość po to jest, by się nią martwić oraz trochę popłakać. 3. Po rozmowie do ich towarzystwa dołączyły siostry Gabrysi wraz z zachwyconą na widok Janki Genowefą. Przy wyjściu pani Borejko dyskretnie zagadała Kreskę, czy aby dobrze zna tę małą dziewczynkę. Jakby przeczuwając coś złego chciała znać jej adres i prosiła, by ją odprowadzić do domu. 4. Tak się nie stało, gdyż w drodze do domu Kreska zaprosiła dziewczynkę do Horteksu na deser. Tu wśród tłoku siedząca przy stoliku twarzą do wejścia Kreska ujrzała wchodzącego rozpromienionego Maćka z Matyldą. W kawiarence o tej porze ciężko było o wolne miejsca, gdyż panował tłok. Genowefa widząc spiętą Kreskę zaczęła się wkoło rozglądać i ujrzawszy znajome twarze zawołała Maćka ściągając go tym samym wraz ze swoją towarzyszką do stolika. Janka nie wytrzymała tego napięcia, zbladła i udała się w kierunku wyjścia.
Środa, 16 lutego
1. Zmarznięty Piotr Ogorzałka wraca do domu. Ponieważ był człowiekiem po trzydziestce, dobrze zbudowanym i wysokim, więc problem stanowił fakt, że był w skafandrze młodszego brata. Szczęśliwy zauważył bramę domu. Gdy wszedł na klatkę zauważył siedzącą na schodach nieznajomą dziewczynkę. Tym sposobem mała "załapała się" na obiad do pana Ogorzałki. 2. Ponieważ w domu były tylko jajka i zupa w proszku pan Piotr rozdzielił zajęcia. Mała przedstawiła się jako Genowefa Zombke i rozmowę kolejny raz ubarwiła wymyślonymi historyjkami o swoim domu. Jako danie przygotowali zupę ziemniaczaną "Florida" oraz smażone jajka. Po obiedzie dziewczynka pozmywała naczynia, dobrze jej się gawędziło z Piotrem, a rozmowa przeszła na temat Gabrysi Borejko, którą porzucił mąż. Widząc zmęczonego pana domu, mała przykryła go pledem i opuściła jego mieszkanie. Genowefa bardzo polubiła Piotra i obiecała, że będzie go odwiedzać. 3. Piotr miał straszny sen- śniła mu się wysoka blondynka, rzucająca o ścianę talerzami. Z tego koszmaru obudził go brat Maciek poprosił go o białą koszulę i krawat, gdyż chciał się podobać Matyldzie. Piotr z politowaniem popatrzył na brata, gdyż uważał, że to Kreska byłaby dla niego najodpowiedniejszą dziewczyną. 4. Maciek umówił się na rondzie z Matyldą. Bardzo się denerwował i niepokoił, czy aby tym razem spodoba się dziewczynie gdyż wcześniej na jego widok różne wyrażała opinie. Jednak tym razem stwierdziła, że chłopiec jest piękny. Postanowili iść na lody do Horteksu. W czasie drogi on rozmyślał o Lwie Szestowie, a Matylda mówiła o jakimś filmie. Był tak zajęty własnymi myślami, że nie słyszał pytania dziewczyny, więc ta obraziła się na niego. Kiedy spróbował zainteresować Matyldę swoimi przemyśleniami, dziewczyna nic nie zrozumiała. Znaleźli się w Horteksie, zasiedli przy stoliku sami i jedli lody Panama. Rozmowa jednak się nie kleiła, chłopiec przez moment nawet pomyślał o Kresce. W drodze powrotnej objęci szli przed siebie. Maciek cierpliwie wysłuchując szczegółowego streszczenia filmu odprowadził dziewczynę pod sam dom i umówili się na jutrzejszy dzień, przy czym Maciek myślał, w co by tu się ubrać.
Środa, 16 lutego
1. Kreska podaje śniadanie dziadkowi, który już trzeci dzień ma podwyższoną temperaturę. Dziewczyna cały czas myśli o Maćku i tęskni za nim. Tłumaczy sobie, iż chłopak nie jest jej wart, ale mimo wszystko nie może o nim zapomnieć. Przed wyjściem do szkoły zamienia kilka słów ze swoim dziadkiem. Zapewnia go, że w czasie jej nieobecności wpadnie pani Borejkowa, która sama wyszła z tą propozycją. 2. Ponownie Kreska wyobraża sobie scenki z wymarzonym chłopakiem, jakim jest Maciek. Nie umie tego uczucia opanować. Myśli o nim cały czas. Wybierała nawet okrężną drogę do szkoły, aby nic jej nie przypominało chłopaka, ale bez skutku. Na dodatek spotkała go w drodze do szkoły. Jedno, co postanowiła to poradzić sobie z matematyką bez jego pomocy. 3. Poradzenie sobie z matematyką nie było łatwe. Dziewczyna miała problemy po zmianie liceum (do Poznania przyjechała z Wrocławia). Dziewczyna szła do szkoły przygnębiona, a na dodatek na pierwszej lekcji miała być właśnie lekcja matematyki z panią Jedwabińską, której nikt z uczniów nie lubił i nie darzył ją zaufaniem. 4. Pani profesor nie przepadała za Janiną Krechowicz, gdyż drażnił ją jej luz psychiczny i zbytnia swoboda. Nauczycielkę bardzo interesowała psychologia i często urządzała w klasie różne dziwne testy i psychozabawy, na które uczniowie nie zawsze chcieli odpowiadać. Tym razem na pytanie dotyczące rodziców Kreska i Jacek Lulejko odmówili udzielenia odpowiedzi i po szczerej dość rozmowie, która spotęgowała u wychowawczyni złość i opuszczenie klasy lekcja została zakończona. 5. Profesor Dmuchawiec po śniadaniu nastawił sobie przyjemną muzykę Mozarta i rozmyślając zasnął. 6. Obudził się pod wpływem wrażenia, że ktoś mu się przygląda. Była to mała dziewczynka, która zapytana kim jest, przedstawiła się jako Genowefa Rombke. Krótko sobie pogawędzili i do mieszkania weszła zamiast pani Borejkowej jej córka Gabrysia z bukietem róż. 7. Wywiązała się rozmowa między profesorem i Gabrysią. Pan Dmuchawiec zastanawiał się, jak ta kobieta po przykrych doświadczeniach może być szczęśliwa. Siedząca w ukryciu Genowefa zrozumiawszy, że jest w mieszkaniu Janki bardzo się z tego faktu ucieszyła i wydała okrzyk radości. 8. Kreska i Lelujko razem wracają ze szkoły. Okazuje się, że mają podobne problemy, dzięki czemu nawiązali ze sobą lepszy kontakt. 9. Do profesora Dmuchawca przyszła Ewa Jedwabińska, jego dawna uczennica. W odróżnieniu do innych uczniów nie lubiła nauczyciela, gdyż uważała, że jej nie docenia. Profesor wypytywał kobietę o jej rodzinę. Ewa Jedwabińska chłodno opowiadała o córce Aurelce. W pewnym momencie pani Ewa zauważyła szalik należący do Janki i niewiele wyjaśniając opuściła mieszkanie profesora Dmuchawca. 10. Po powrocie do domu wnuczki, dziadek opowiedział jej o odwiedzinach, jakie go spotkały w tym dniu. Profesor nie był zadowolony z postawy dziewczyny wobec wychowawczyni. Zaproponował, by wyciągnąć do wychowawczyni rękę i w ten sposób jej pomóc, gdyż jest to kobieta nieszczęśliwa. 11. Maciek wykorzystując fakt nieobecności brata postanowił zaprosić Matyldę do swojego mieszkania. Po drodze na klatce schodowej spotkali Sławka Lewandowskiego. Na widok urządzenia mieszkania dziewczyna tylko westchnęła, a Maciek pozbył się złudzeń i dotarło do niego, że jest między nimi przepaść nie do pokonania. Ostatecznie, gdy w mieszkaniu pojawiła się Genowefa, Matylda od razu opuściła ich towarzystwo, a po rozmowie z dziewczynką Maciek stanowczo stwierdził, że żadna kobieta łącznie z Matyldą nie będzie go wodzić za nos.
1. Jeden z głównych bohaterów - Maciek Ogorzałkazostaje przedstawiony w tym rozdziale w czasie spaceru po mieście. Jest mroźny i śnieżny dzień, chłopiec czuje, że ktoś cały czas za nim idzie. Okazuje się, że jest to mała dziewczynka, która śledzi go dłuższy czas i mimo starań Maćka ciężko jest mu ją zgubić. Chłopiec będąc już przed domem wszedł za bramę zamykając ją i w ten sposób pozbył się towarzystwa dziewczynki, która stanęła i wpatrywała się w okna sutereny.
2. Mała dziewczynka dostała się do mieszkania państwa Lewandowskich i oznajmiła, że przyszła na "obiadek". Zdziwiona gospodyni pani Marta Lewandowska zaprosiła ją na gorący rosół. W domu oprócz męża pani Marty obecny był również najmłodszy - dwudziestoletni Sławek i jego starszy brat z żoną Mariolką. Zapytana przez pana Lewandowskiego jak się nazywa, przedstawiła się jako Genowefa Lompke.
W dalszej rozmowie pytana o rodziców powiedziała, że umarli, po czym Przypomniała sobie, że tata jest intelektualistą. Po obiedzie, który zakończył się kompotem Genowefa wyrecytowała wiersz.
3. Po wizycie Sławek zaproponował, że odprowadzi Genowefę do domu. W bramie spotkali "rudą piękność", w której Sławek był zakochany. Dziewczyna - Ida Borejkowymieniła parę słów ze Sławkiem lecz rozmowa niezbyt się kleiła. Całej tej sytuacji przyglądała się Genowefa, która tym razem przedstawiła się jako Sztompke. W momencie, gdy chłopiec oświadczył Idzie, że ją kocha Genowefa postanowiła opuścić ich i sama wrócić do domu. Wcześniej w czasie rozmowy Genowefa oświadczyła, że wpadnie kiedyś do Idy.
Wtorek, 1 lutego 1983r.
1. W rozdziale tym spotykamy ponownie Macieja Ogorzałkę spacerującego po mieście. Nagle spotkał "dziewczynę swego życia", na widok której oniemiał. Niosła ona w torbie cytryny i zapach ten długo mu towarzyszył. Stanął w miejscu i przyglądał się jej niezwykłej sylwetce. Bał się, że ten obraz nagle zniknie. W obawie przed tym zaczął podążać jej śladem. Tym sposobem trafił do Opery Poznańskiej, w której nieznajoma kupiła dwa bilety na "Straszny Dwór". Chłopiec uczynił to samo. Wychodząc potknął się o Genowefę i przewrócił, wywołując tym samym śmiech na twarzy nieznajomej, która tę sytuację widziała. Maciek był wściekły, że zamiast zaimponować ośmieszył się przed dziewczyną.
2. Maciek wrócił do mieszkania, które należało do jego starszego brata Piotra. Dobrze się tu czuł, panował tu duch swobody i tak np.: obok półek z książkami leżał akumulator samochodowy, kilka opon, silnik do łodzi, stosy gazet i inne drobiazgi majsterkowicza. Natomiast przy tapczanie Maćka znajdował się jedyny odkurzany przez właściciela przedmiot - adapter stereofoniczny. Mieszkanie było skromne i ubogie, ale koledzy uważali, że "jest tu atmosfera". Piotr był nieobecny w domu, gdyż często podróżował. Wymagała tego praca w warsztacie galanterii metalowej i co pewien czas musiał rozwozić towar po sklepikach północnej Polski.
Wracając do postaci Maćka, to właśnie rozmyślał o pięknej dziewczynie i wyjął nawet cytrynę z lodówki, aby ten zapach przypominał nieznajomą. Nagle usłyszał dzwonek do drzwi.
U progu ich stała Kreska - wnuczka profesora Dmuchawca, uczennica I klasy Liceum. Maciek nie bardzo przepadał za jej towarzystwem, nie podobał mu się również styl ubierania dziewczyny. Celem jej wizyty były problemy z matematyką,
a właściwie chciała spotkać kolegę, w którym się podkochiwała. Maciek wpadł na pomysł, by odsprzedać Kresce jeden bilet po zniżkowej cenie na przedstawienie.
Po negocjacjach dziewczyna wyraziła zgodę i zajęli się matmą.
3. Zagadkową dziewczyną spotkaną w Operze okazała się być Matylda Stągiewka, która wracając do domu rozmyślała o spotkanym nieznajomym blondynie i o śmiesznym incydencie, którego była świadkiem. Postanowiła "zdobyć" chłopca, który jej "wpadł w oko". Idąc poczuła, że ktoś za nią podąża. Zorientowała się po jakimś czasie, że śledzi ją mała dziewczynka o oskarżycielskim spojrzeniu. Pomyślała, że jest to może młodsza siostra któregoś z chłopców - jej adoratorów i ma o coś do niej pretensje. Dziewczynie udało się zgubić małą przebijając przez tłum na przystanku autobusowym
i dotrzeć do swego domu.
4. W tym rozdziale opisane jest mieszkanie rodziców Matyldy, urządzone z gustem i w dobrym stylu. Jej mama była stomatologiem, a ojciec przebywał od dłuższego czasu na kontrakcie w Libii. Była to dobrze usytuowana rodzina. Przygotowywaniem posiłków zajmowała się gosposia. Matylda zastała kartkę, że mama nie może ze względu na dyżur pójść do Opery. Dziewczyna zadzwoniła do mamy do szpitala
i oznajmiła, iż wybierze się na przedstawienie z koleżanką lub kolegą, gdyż już zakupiła bilety. W czasie spożywania posiłku Matylda zauważyła cienie w ogródku oraz przytuloną do szyby czyjąś twarz. Po chwili usłyszała dzwonek do drzwi.
5. Matylda ujrzała dziewczynkę, która podążała za nią w drodze powrotnej z Opery. Tym razem twarz małej była przyjemna. Dziewczynka przedstawiła się tym razem jako Genowefa Trombke i oświadczyła, że przyszła na obiadek. Zaszokowana Matylda usiłowała dociec, jaka jest prawdziwa przyczyna wizyty i dlaczego mała akurat ją śledziła. Po dłuższej rozmowie okazało się, że chodzi o chłopaka - przystojnego blondyna, którego bardzo mała polubiła, choć nie wiedziała nawet jak ma na imię. Matylda miała już w głowie przygotowany plan i zaprosiła Genowefę na obiad.
6. Wieczorem przed gmachem Opery spotkali się Kreska i Maciek. Chłopiec był zaskoczony widokiem dziewczyny, która wyglądała bardzo ładnie, elegancko i romantycznie. Poczuł się nieswojo i niezręcznie, gdyż ujrzał bardzo ładną i pociągającą osobę, jakiej do tej pory nie znał. Jednak nie dał po sobie poznać, jak silne wrażenie zrobiła na nim dziewczyna. Wspólnie podążyli w kierunku drzwi prowadzących na widownię.
7. Po zajęciu miejsc Maciek rozglądał się za "cytrynową dziewczyną", nie mógł się skupić i przytakiwał tylko Kresce nie słuchając tego, co ona mówi. Gdy zgasło już światło i sławny dyrygent dał znak rozpoczęcia orkiestrze, Maciek zwątpił, czy ujrzy jeszcze dzisiaj piękną nieznajomą. Nagle obrócił się w bok i znajoma postać mignęła mu w pół mroku. Odetchnął i mógł odpocząć po wysiłku oczekiwania.
8. W czasie przerwy Maciek usiłował "zaciągnąć" Kreskę do bufetu, jednak dziewczyna nie była tą propozycją zainteresowana. Maciek poszedł więc sam i po chwili dziewczyna go dogoniła. W drzwiach wejściowych zauważył ową piękność, którą cały czas wypatrywał. Wywiązała się rozmowa, w czasie której młodzi się sobie przedstawili. Na skutek propozycji Maćka Kreska usiadła w towarzystwie Genowefy, a on sam w towarzystwie Matyldy skierował się ku ich miejscom. Kreska była rozczarowana, myślała bowiem, że chłopiec zaprosił ją na randkę, a okazało się że przyszedł tu dla innej dziewczyny.
9. Opisany jest w tym podrozdziale zabawny incydent, który wydarzył się w czasie przedstawienia. Ponieważ Genowefa wraz z Kreską zajęły miejsca w środku pierwszego rzędu, dyrygent znalazł się bardzo blisko nich. Genowefa była zauroczona jego łysiną, a Kreska rozmyślała o Maćku. Nagle zapanowało ogólne poruszenie na sali, ponieważ Matylda kilka razy mdlała i Maciek musiał ją wyprowadzić. Na domiar złego Genowefa wychyliła się za balustradę by dotknąć łysiny pana dyrygenta.
10. Tak więc dziewczyny opuściły przedstawienie przed trzecim aktem. Kreska była bardzo pogrążona w rozmyślaniach, odprowadziła Genowefę pod blok i zniknęła w ciemnościach zostawiwszy dziewczynkę, która się rozpłakała, ponieważ nie dostała adresu Kreski.
Niedziela, 13 lutego
1. Tym razem mała dziewczynka pojawiła się na obiedzie u państwa Borejków. Trafiła na pierogi z mięsem i rosół. W domu oprócz pani domu były cztery siostry: trzy rude i jedna o włosach w kolorze słomy. Najbardziej ruda z nich była panna Ida, pozostałe to Patrycja, Natalia i Gabrysia.
Głównym celem wizyty "małej" było spotkanie się z Idą.
W czasie rozmowy oprócz tematu Sławka Genowefa zainteresowała się małym dzieckiem - córeczką Gabrysi. Nie omieszkała zapytać o ojca dziecka, na co Gabrysia odpowiedziała, że Janusz Pyziak przebywa poza krajem i zarabia dolary na samochód. Bardzo dociekliwa dziewczynka zapytała również o dodatkowy talerz, który jak się okazało był przygotowany dla pana Borejko - również nieobecnego w domu.
2. W Kresce - Janinie Krechowicz po ostatnich wydarzeniach wygasła radość. Była nieszczęśliwa i zakochana bez wzajemności. Postanowiła udać się do domu Borejków, gdyż tam odzyskiwała dobry humor, a Gabrysia, mimo że sama miała problemy zawsze potrafiła ją pocieszyć. Tak było i tym razem, dziewczyny zwierzyły się sobie i podsumowały rozmowę stwierdzeniem, że miłość po to jest, by się nią martwić oraz trochę popłakać.
3. Po rozmowie do ich towarzystwa dołączyły siostry Gabrysi wraz z zachwyconą na widok Janki Genowefą. Przy wyjściu pani Borejko dyskretnie zagadała Kreskę, czy aby dobrze zna tę małą dziewczynkę. Jakby przeczuwając coś złego chciała znać jej adres i prosiła, by ją odprowadzić do domu.
4. Tak się nie stało, gdyż w drodze do domu Kreska zaprosiła dziewczynkę do Horteksu na deser. Tu wśród tłoku siedząca przy stoliku twarzą do wejścia Kreska ujrzała wchodzącego rozpromienionego Maćka z Matyldą. W kawiarence
o tej porze ciężko było o wolne miejsca, gdyż panował tłok. Genowefa widząc spiętą Kreskę zaczęła się wkoło rozglądać i ujrzawszy znajome twarze zawołała Maćka ściągając go tym samym wraz ze swoją towarzyszką do stolika. Janka nie wytrzymała tego napięcia, zbladła i udała się w kierunku wyjścia.
Środa, 16 lutego
1. Zmarznięty Piotr Ogorzałka wraca do domu. Ponieważ był człowiekiem po trzydziestce, dobrze zbudowanym i wysokim, więc problem stanowił fakt, że był w skafandrze młodszego brata. Szczęśliwy zauważył bramę domu. Gdy wszedł na klatkę zauważył siedzącą na schodach nieznajomą dziewczynkę. Tym sposobem mała "załapała się" na obiad do pana Ogorzałki.
2. Ponieważ w domu były tylko jajka i zupa w proszku pan Piotr rozdzielił zajęcia. Mała przedstawiła się jako Genowefa Zombke i rozmowę kolejny raz ubarwiła wymyślonymi historyjkami o swoim domu. Jako danie przygotowali zupę ziemniaczaną "Florida" oraz smażone jajka. Po obiedzie dziewczynka pozmywała naczynia, dobrze jej się gawędziło z Piotrem, a rozmowa przeszła na temat Gabrysi Borejko, którą porzucił mąż. Widząc zmęczonego pana domu, mała przykryła go pledem i opuściła jego mieszkanie. Genowefa bardzo polubiła Piotra i obiecała, że będzie go odwiedzać.
3. Piotr miał straszny sen- śniła mu się wysoka blondynka, rzucająca o ścianę talerzami. Z tego koszmaru obudził go brat Maciek poprosił go o białą koszulę i krawat, gdyż chciał się podobać Matyldzie. Piotr z politowaniem popatrzył na brata, gdyż uważał, że to Kreska byłaby dla niego najodpowiedniejszą dziewczyną.
4. Maciek umówił się na rondzie z Matyldą. Bardzo się denerwował i niepokoił, czy aby tym razem spodoba się dziewczynie gdyż wcześniej na jego widok różne wyrażała opinie. Jednak tym razem stwierdziła, że chłopiec jest piękny. Postanowili iść na lody do Horteksu. W czasie drogi on rozmyślał o Lwie Szestowie, a Matylda mówiła o jakimś filmie. Był tak zajęty własnymi myślami, że nie słyszał pytania dziewczyny, więc ta obraziła się na niego. Kiedy spróbował zainteresować Matyldę swoimi przemyśleniami, dziewczyna nic nie zrozumiała. Znaleźli się w Horteksie, zasiedli przy stoliku sami i jedli lody Panama. Rozmowa jednak się nie kleiła, chłopiec przez moment nawet pomyślał o Kresce. W drodze powrotnej objęci szli przed siebie. Maciek cierpliwie wysłuchując szczegółowego streszczenia filmu odprowadził dziewczynę pod sam dom i umówili się na jutrzejszy dzień, przy czym Maciek myślał, w co by tu się ubrać.
Środa, 16 lutego
1. Kreska podaje śniadanie dziadkowi, który już trzeci dzień ma podwyższoną temperaturę. Dziewczyna cały czas myśli o Maćku i tęskni za nim. Tłumaczy sobie, iż chłopak nie jest jej wart, ale mimo wszystko nie może o nim zapomnieć. Przed wyjściem do szkoły zamienia kilka słów ze swoim dziadkiem. Zapewnia go, że w czasie jej nieobecności wpadnie pani Borejkowa, która sama wyszła z tą propozycją.
2. Ponownie Kreska wyobraża sobie scenki z wymarzonym chłopakiem, jakim jest Maciek. Nie umie tego uczucia opanować. Myśli o nim cały czas. Wybierała nawet okrężną drogę do szkoły, aby nic jej nie przypominało chłopaka, ale bez skutku. Na dodatek spotkała go w drodze do szkoły. Jedno, co postanowiła to poradzić sobie z matematyką bez jego pomocy.
3. Poradzenie sobie z matematyką nie było łatwe. Dziewczyna miała problemy po zmianie liceum (do Poznania przyjechała z Wrocławia). Dziewczyna szła do szkoły przygnębiona, a na dodatek na pierwszej lekcji miała być właśnie lekcja matematyki z panią Jedwabińską, której nikt z uczniów nie lubił i nie darzył ją zaufaniem.
4. Pani profesor nie przepadała za Janiną Krechowicz, gdyż drażnił ją jej luz psychiczny i zbytnia swoboda.
Nauczycielkę bardzo interesowała psychologia i często urządzała w klasie różne dziwne testy i psychozabawy, na które uczniowie nie zawsze chcieli odpowiadać. Tym razem na pytanie dotyczące rodziców Kreska i Jacek Lulejko odmówili udzielenia odpowiedzi i po szczerej dość rozmowie, która spotęgowała u wychowawczyni złość i opuszczenie klasy lekcja została zakończona.
5. Profesor Dmuchawiec po śniadaniu nastawił sobie przyjemną muzykę Mozarta i rozmyślając zasnął.
6. Obudził się pod wpływem wrażenia, że ktoś mu się przygląda. Była to mała dziewczynka, która zapytana kim jest, przedstawiła się jako Genowefa Rombke. Krótko sobie pogawędzili i do mieszkania weszła zamiast pani Borejkowej jej córka Gabrysia z bukietem róż.
7. Wywiązała się rozmowa między profesorem i Gabrysią. Pan Dmuchawiec zastanawiał się, jak ta kobieta po przykrych doświadczeniach może być szczęśliwa. Siedząca w ukryciu Genowefa zrozumiawszy, że jest w mieszkaniu Janki bardzo się z tego faktu ucieszyła i wydała okrzyk radości.
8. Kreska i Lelujko razem wracają ze szkoły. Okazuje się, że mają podobne problemy, dzięki czemu nawiązali ze sobą lepszy kontakt.
9. Do profesora Dmuchawca przyszła Ewa Jedwabińska, jego dawna uczennica. W odróżnieniu do innych uczniów nie lubiła nauczyciela, gdyż uważała, że jej nie docenia. Profesor wypytywał kobietę o jej rodzinę. Ewa Jedwabińska chłodno opowiadała o córce Aurelce. W pewnym momencie pani Ewa zauważyła szalik należący do Janki i niewiele wyjaśniając opuściła mieszkanie profesora Dmuchawca.
10. Po powrocie do domu wnuczki, dziadek opowiedział jej o odwiedzinach, jakie go spotkały w tym dniu. Profesor nie był zadowolony z postawy dziewczyny wobec wychowawczyni. Zaproponował, by wyciągnąć do wychowawczyni rękę i w ten sposób jej pomóc, gdyż jest to kobieta nieszczęśliwa.
11. Maciek wykorzystując fakt nieobecności brata postanowił zaprosić Matyldę do swojego mieszkania. Po drodze na klatce schodowej spotkali Sławka Lewandowskiego. Na widok urządzenia mieszkania dziewczyna tylko westchnęła, a Maciek pozbył się złudzeń i dotarło do niego, że jest między nimi przepaść nie do pokonania. Ostatecznie, gdy w mieszkaniu pojawiła się Genowefa, Matylda od razu opuściła ich towarzystwo, a po rozmowie z dziewczynką Maciek stanowczo stwierdził, że żadna kobieta łącznie z Matyldą nie będzie go wodzić za nos.