Napisac opowiadanie o 3 przyjaciółkach które przezyly razem jakos ciekawa i niesamowita przygode np:podczas wyprawy na sanki.Dam naj!
deficient
Trzy przyjaciółki - Alicja, Ola i Ania wybrały się w samo południe na sanki korzystając z ostatnich śnieżnych dni. Umówiły się na górce za szkołą. Kiedy wszystkie przyszły zauważyły, że na miejscu nie są same. Obok nich do zjazdu szykowały się Amelia i Dominika, dziewczyny, za którymi trzy przyjaciółki nie przepadały, ale postanowiły je zignorować i po prostu dobrze się bawić. Na przodzie sanek usiadła Ania, za nią Ola, a na końcu Alicja. Już miały się odepchnąć kiedy poczuły, że zjeżdżają z dużą prędkością z górki prosto na Amelię i Dominikę, które właśnie zjechały. Alicja jako jedyna była w tej sytuacji opanowana. Spojrzała do tyłu, lecz nikogo nie było na szczycie górki, z której zjeżdżały. -Dziwne. - szepnęła. Ola zamknęła oczy i zacisnęła pięści gdy zauważyła jak blisko są. Czekała tak kilka sekund, ale sanki nie uderzyły w nic. W ostatniej chwili zmieniły kierunek. Tak jakby ktoś podszedł i popchnął sanki w drugą stronę. Ale kto?
1 votes Thanks 0
alcia17
Pewnego zimowego dnia trzy przyjaciółki Alicja Gośka i Dagmara wybrały się na spacer do lasu... Robiło się ciemno, ale dziewczyny nie chciały wracać do domów, ponieważ fajnie się bawiły. Nagle ujrzały palące się ognisko... Rozejrzały się dookoła ale nikogo nie widziały. -kto mógł rozpalić ognisko, nikogo przecież nie spotkałyśmy po drodze-powiedziała Alicja. dziewczyny zaczęły się bać. Chciały uciekać, ale było już ciemno, nie wiedziały dokąd. Strach coraz bardziej ogarniał przyjaciółki. Nie mając żadnego kontaktu ze światem biegły zaśnieżoną dróżką przed siebie. Nagle zobaczyły rozwidlenie dróg. Nie wiedziały, którą z dróg wybrać. Wybiła godzina dwudziesta. Koleżanki po długiej naradzie wybrały ścieżkę w prawo i tak trafiły na starą chatkę w środku ciemnego lasu... Postanowiły wejść do środka, ponieważ były głodne i zziębnięte. W małym domku okazało się dostatecznie ciepło i dziewczyny postanowiły w nim przenocować. Nazajutrz rano przyjaciółki ruszyły w dalszą drogę w poszukiwaniu wyjścia z lasu. Były zmęczone i bardzo głodne... Po długiej drodze dotarły do swoich domów. Nigdy więcej nie poszły do lasu...
-Dziwne. - szepnęła.
Ola zamknęła oczy i zacisnęła pięści gdy zauważyła jak blisko są. Czekała tak kilka sekund, ale sanki nie uderzyły w nic. W ostatniej chwili zmieniły kierunek. Tak jakby ktoś podszedł i popchnął sanki w drugą stronę. Ale kto?
-kto mógł rozpalić ognisko, nikogo przecież nie spotkałyśmy po drodze-powiedziała Alicja.
dziewczyny zaczęły się bać.
Chciały uciekać, ale było już ciemno, nie wiedziały dokąd.
Strach coraz bardziej ogarniał przyjaciółki. Nie mając żadnego kontaktu ze światem biegły zaśnieżoną dróżką przed siebie.
Nagle zobaczyły rozwidlenie dróg. Nie wiedziały, którą z dróg wybrać.
Wybiła godzina dwudziesta. Koleżanki po długiej naradzie wybrały ścieżkę w prawo i tak trafiły na starą chatkę w środku ciemnego lasu...
Postanowiły wejść do środka, ponieważ były głodne i zziębnięte. W małym domku okazało się dostatecznie ciepło i dziewczyny postanowiły w nim przenocować. Nazajutrz rano przyjaciółki ruszyły w dalszą drogę w poszukiwaniu wyjścia z lasu. Były zmęczone i bardzo głodne...
Po długiej drodze dotarły do swoich domów. Nigdy więcej nie poszły do lasu...