Napisać opowiadanie na święta...pełne magii itd:)Np takie ktore wprowadza w czas swiat i swiateczna atmosferę.Chciałabym, je jak najszybciej.Z gory dzieki:)
lusi1207
Święta ! Tak to piekne ! Z samego rana obudził mnie tata. - Skarbie szybko ! Jedziemy do lasu po choinkę !. Kocham to, co roku sami z tatą jeździmy do lasy po najpiękniejsze drzewko. Tym razem długo szukaliśmy takiego które dałoby nam satysfakcję. W końcu niedaleko rzeki dostrzegliśmy najwspanialszą choinkę ! Tata ją sciął. W drodze do domu zajechaliśmy po karpie na świąteczny stół. Tata wybrał dwie piękne ryby a ja w tym czasie szukałam odpowiedniego prezentu dla młodszego brata. Spotkaliśmy się w samochdozie, tata z pięknymi karpiami a ja z samochodem do brata. Gdy tylko weszłam do domu poczułam wspaniały zapach potraw, przygotowanych przez mame babcie i ciocie. Tata postawił drzewko w pokoju, a ja z moim bratem i kuzynkami zaczeliśmy je przystrajać, słuchając kolęd. Był wspaniałe. Po wszytskich przygotowaniach poszłam się wykąpac i odwiętnie ubrac. o godzinie 18 wszyscy siedzieliśmy przy stole. Babcia jak co roku odczytała fragment z pisma świętego. Potem wstaliśmy i zaczeliśmy dzielić się opłatkiem. Poczym wspólnie śpiewaliśmy kolendy. Co roku mam świeczki w oczach, bo tego pięknego dnia cała rodizna jest szcześliwa wszytskie kłótnie schodza na drugi plan, nikt o nich nie pamięta i co najważnieszje wszyscy siedzimy przy jednym stole, spiewamy, rozmawiamy i smiejemy się a co najważniejsze świętujemy przyjście na świat Pana Jezusa. Po zjedzeniu kolacji dziadek rozdawał prezenty, mój braciszek wycałował mnei za prezent który otrzymał ode mnie. Ja również dostałam prezenty, ale w tych świetach nie chodzi o podarunki, bo one są rzeczą drugoplanową, świeta od tego aby każdy z nas był szczęśliwy, aby każdy z nas poczuł magie przyjscia na świat Jezusa Chrystusa. Wieczorem gdy dzieci poszły spać, ubrałam się ciepło i poszłam z rodzicami poszłam na pasterkę. Koscioł był wspaniale udekorowany, w rogu stała przepiękna szopka. Po raz kolejny spiewałam kolendy było chłodno więc wtuliłam się w rodziców. Święta są piekne i trzeba przezywac je w sposób wyjątkowy, ja wiem ze za nic w świecie nie zmianiłabym ich na coś innego. Bo daja mi tyle szczęścia i radości, że nikt ani nic nie potrafiłoby dać mi tego samego.
Kocham to, co roku sami z tatą jeździmy do lasy po najpiękniejsze drzewko. Tym razem długo szukaliśmy takiego które dałoby nam satysfakcję. W końcu niedaleko rzeki dostrzegliśmy najwspanialszą choinkę ! Tata ją sciął. W drodze do domu zajechaliśmy po karpie na świąteczny stół. Tata wybrał dwie piękne ryby a ja w tym czasie szukałam odpowiedniego prezentu dla młodszego brata. Spotkaliśmy się w samochdozie, tata z pięknymi karpiami a ja z samochodem do brata.
Gdy tylko weszłam do domu poczułam wspaniały zapach potraw, przygotowanych przez mame babcie i ciocie. Tata postawił drzewko w pokoju, a ja z moim bratem i kuzynkami zaczeliśmy je przystrajać, słuchając kolęd. Był wspaniałe. Po wszytskich przygotowaniach poszłam się wykąpac i odwiętnie ubrac.
o godzinie 18 wszyscy siedzieliśmy przy stole. Babcia jak co roku odczytała fragment z pisma świętego. Potem wstaliśmy i zaczeliśmy dzielić się opłatkiem. Poczym wspólnie śpiewaliśmy kolendy. Co roku mam świeczki w oczach, bo tego pięknego dnia cała rodizna jest szcześliwa wszytskie kłótnie schodza na drugi plan, nikt o nich nie pamięta i co najważnieszje wszyscy siedzimy przy jednym stole, spiewamy, rozmawiamy i smiejemy się a co najważniejsze świętujemy przyjście na świat Pana Jezusa. Po zjedzeniu kolacji dziadek rozdawał prezenty, mój braciszek wycałował mnei za prezent który otrzymał ode mnie. Ja również dostałam prezenty, ale w tych świetach nie chodzi o podarunki, bo one są rzeczą drugoplanową, świeta od tego aby każdy z nas był szczęśliwy, aby każdy z nas poczuł magie przyjscia na świat Jezusa Chrystusa. Wieczorem gdy dzieci poszły spać, ubrałam się ciepło i poszłam z rodzicami poszłam na pasterkę. Koscioł był wspaniale udekorowany, w rogu stała przepiękna szopka. Po raz kolejny spiewałam kolendy było chłodno więc wtuliłam się w rodziców. Święta są piekne i trzeba przezywac je w sposób wyjątkowy, ja wiem ze za nic w świecie nie zmianiłabym ich na coś innego. Bo daja mi tyle szczęścia i radości, że nikt ani nic nie potrafiłoby dać mi tego samego.