Najwidoczniej pierwsze oględziny wypadły pomyślnie, gdyż pani Vandemeyer wskazała krzesło. – Możesz usiąść – powiedziała. – Skąd się dowiedziałaś, że szukam pokojówki? – Przez przyjaciółkę, która zna Alberta, windziarza w tym domu. Albert powiedział, że na pewno ta służba bardzo by mi odpowiadała. Przez cały czas Tuppence czuła, jak bazyliszkowy wzrok ją przewierca na wskroś. 5. Do podanego fragmentu powieści Tajemniczy przeciwnik dopisz kilkuzdaniowy ciąg dalszy: zrywający z konwencją powieści kryminalnej.
Odpowiedź:
Czuła, że kobieta jej nie wierzy. Musiała stać się bardziej wiarygodna, inaczej ją nakryje i cały plan pójdzie na marne.
-Więc, jakie byłyby warunki naszzej pracy? - zapytała, odwracając uwagę Vandemeyer od okna.
Wyjaśnienie: