Dla mnie najciekawszą sceną było to kiedy Boka, Nemeczek i Czonakosz włamali się do ogrodu Botanicznego. W tej scenie Boka był dzielny wszystko dokładnie rozważył. NA moście stała straż. Przepłyneli łódką na drógi brzeg. Boka zobaczył człowieka idącego z latarką i podejrzewał,że to mógł być Gereb. Lecz miał rację to był on. Podsłuchali jak ,,zdrajca" mówi czerwonoskórym jak można się włamać na plac. Kiedy czzerwonoskórzy sobie poszli Boka szybko poszed na polankę gdzie oni siedzieli . Zgasił świeczkę i przyczepił kartkę do drzewa.
Chłopcy z lacu broni zaczeli uciekać. Czerwonoskórzy ich gonili. Aż Nemeczek, Boka , Czonakosz ucieekli.
Dla mnie najciekawszą sceną było to kiedy Boka, Nemeczek i Czonakosz włamali się do ogrodu Botanicznego. W tej scenie Boka był dzielny wszystko dokładnie rozważył. NA moście stała straż. Przepłyneli łódką na drógi brzeg. Boka zobaczył człowieka idącego z latarką i podejrzewał,że to mógł być Gereb. Lecz miał rację to był on. Podsłuchali jak ,,zdrajca" mówi czerwonoskórym jak można się włamać na plac. Kiedy czzerwonoskórzy sobie poszli Boka szybko poszed na polankę gdzie oni siedzieli . Zgasił świeczkę i przyczepił kartkę do drzewa.
Chłopcy z lacu broni zaczeli uciekać. Czerwonoskórzy ich gonili. Aż Nemeczek, Boka , Czonakosz ucieekli.