W wakacje zawsze wyjeżdżam nad morze. Wieczorami jest najpiekniejsze. Piękny zachód słońa oddaje wdźięk błękitnemu morzu. Ciepłe fale oblewają gorący piasek, a lekki wiaterek, aż prosi o odpoczynek. Wszystko dookoła użeka nas swoim pięknem. Mimo, że woda jest zimna chce się do niej wskoczyć. Morze, przezroczysta woda i roślinność w wodzie woła nas do siebie.
Na pierwszym planie znajdują się zielone, rozłożyste drzewa. Na gałęziach siedzą małe, puchate ptaszki. W oddali widać ratownika, który spogloąda na morze. Na drugim planie znajduje się plaża, oblegana przez turystów. Na pisaku leża kolorowe parasaole. Gdzieniegdzie stoją zielono-białe piłki. W oddali widać dzieci grające w piłkę. Na trzecim planie widnieje ogromne przezroczyste morze, a w nim pływają dorosli i dzeci. W tle widzimy zachód słonca i czerwone niebo.
W wakacje zawsze wyjeżdżam nad morze. Wieczorami jest najpiekniejsze. Piękny zachód słońa oddaje wdźięk błękitnemu morzu. Ciepłe fale oblewają gorący piasek, a lekki wiaterek, aż prosi o odpoczynek. Wszystko dookoła użeka nas swoim pięknem. Mimo, że woda jest zimna chce się do niej wskoczyć. Morze, przezroczysta woda i roślinność w wodzie woła nas do siebie.
Na pierwszym planie znajdują się zielone, rozłożyste drzewa. Na gałęziach siedzą małe, puchate ptaszki. W oddali widać ratownika, który spogloąda na morze. Na drugim planie znajduje się plaża, oblegana przez turystów. Na pisaku leża kolorowe parasaole. Gdzieniegdzie stoją zielono-białe piłki. W oddali widać dzieci grające w piłkę. Na trzecim planie widnieje ogromne przezroczyste morze, a w nim pływają dorosli i dzeci. W tle widzimy zachód słonca i czerwone niebo.
Mam nadzieje ze pomogłam