-Jest pan bardzo znanym twórcą książek fantasty. Pana nazwisko często przewija się w telewizji, prasie czy reklamach. Jak się pan z tym czuje?
-Wyśmienicie - zaśmiał się. - Czuje się świetnie, kiedy wiem, że moje książki zachęcają innych do czytania. Kiedy wiem, że trafiają one do tak szerokiej publiki. Nigdy nie sądziłem, że odniosę taki sukces.
-Jest pan dośc skromnym człowiekiem, pomimo pańskiej sławy.
-Staram się pozostać sobą. Jest to bardzo trudne, kiedy tak często o mnie mówią, jednak wydaje mi się, że narazie mi się to udaje - uśmiech.
-Tak, też tak myślę. Pająki często pojawiają się w pana dziełach. Ma to jakiś związek z przeszłością?
_Tak, w dzieciństwie zostałem ugryziony przez tarantulę.
-Znał pan jakieś języki oprucz łaciny?
-O tak, znałem też grekę i staroangielski.
-Już w dziecinstwie interesował się pan literaturą?
-Tak. Założyłem z przyjaiółmi Tea Club – Barrovian Society, klub w którym poznawaliśmy tajniki literatury.
-Pisał pan wiersze.
-Tak, często sięgałem po poezje, z racji czego póżniej zacząłem pisać.
-Studiował pan?
-Tak, w Oksfordzie.
-Dla kogo pisał pan swoje powieści?
-Przeważnie dla rodziny i przyjaciół - zaśmiał się. - Chciałem, zby moi synowie mieli co czytać, to dla nich najczęściej tworzyłem.
-Dzien dobry.
-Witam.
-Mogę zadać panu kilka pytan? - zapytała.
-Tak, oczywiście - odparł z uśmiechem.
-Jest pan bardzo znanym twórcą książek fantasty. Pana nazwisko często przewija się w telewizji, prasie czy reklamach. Jak się pan z tym czuje?
-Wyśmienicie - zaśmiał się. - Czuje się świetnie, kiedy wiem, że moje książki zachęcają innych do czytania. Kiedy wiem, że trafiają one do tak szerokiej publiki. Nigdy nie sądziłem, że odniosę taki sukces.
-Jest pan dośc skromnym człowiekiem, pomimo pańskiej sławy.
-Staram się pozostać sobą. Jest to bardzo trudne, kiedy tak często o mnie mówią, jednak wydaje mi się, że narazie mi się to udaje - uśmiech.
-Tak, też tak myślę. Pająki często pojawiają się w pana dziełach. Ma to jakiś związek z przeszłością?
_Tak, w dzieciństwie zostałem ugryziony przez tarantulę.
-Znał pan jakieś języki oprucz łaciny?
-O tak, znałem też grekę i staroangielski.
-Już w dziecinstwie interesował się pan literaturą?
-Tak. Założyłem z przyjaiółmi Tea Club – Barrovian Society, klub w którym poznawaliśmy tajniki literatury.
-Pisał pan wiersze.
-Tak, często sięgałem po poezje, z racji czego póżniej zacząłem pisać.
-Studiował pan?
-Tak, w Oksfordzie.
-Dla kogo pisał pan swoje powieści?
-Przeważnie dla rodziny i przyjaciół - zaśmiał się. - Chciałem, zby moi synowie mieli co czytać, to dla nich najczęściej tworzyłem.
-Spodziewał się pan odnieźć taki sukces?
-Nie, to było dla mnie dużym zaskoczeniem'
-Dziekuję panu za wywiad. Do widzenia.
-Do widzenia.