Na podstawie historyjki obrazkowej napisz opowiadanie z dialogiem. W odpowiednim miejscu opisz wesołe miasteczko, do którego poszły Ewa z Ola. Nadaj opowiadaniu tytuł przyciągający uwagę czytelnika. (Proszę żeby te opowiadanie nie było zbyt długie, chodze do 5kl podstawowrj,potrzebuje to na dziś daje NAJ,NAJ,NAJ)
pacia1233
Ewa idzie do szkoły. Dzisiaj jest Dzień Dziecka. W szkole miało być wiele atrakcji. Już nie mogła się doczekać. Właśnie przechodziła przez przejście dla pieszych, gdy usłyszała jakiś głos.
-Cześć Ewa! Cześć Ewa!-wołała nadchodząca z tyłu Ola.
Dziewczyny przeszły przez przejście, a potem rozpoczęły rozmowę.
-Ewa, przyjechało wesołe miasteczko! wesołe miasteczko, rozumiesz?!-cieszyła się Ola.
-No to co? Przecież idziemy do szkoły. Nie urządzimy sobie wagarów w Dzień Dziecka. W szkole ma być tyle atrakcji... Szkoda by było...-sprzeciwiła się koleżance Ewa.
-Oj, chodź! Będzie wesoło. Jutro będziemy wszystkim opowiadać jak było fajnie!-nalegała Ola.
-No, nie wiem, Olu...-powiedziała Ewa niepewnie.
Ola ciągnęła dziewczynę za rękę. Ewa nie wiedziała, gdzie skręcić. W decyzji pomogła jej Ola.
-Przez jedną nieobecność świat się nie zawali- powiedziała.
-Skoro tak mówisz...-zdecydowała Ewa i poszły.
W wesołym miasteczku dziewczyny bawiły się świetnie. Skorzystały ze wszystkich atrakcji, jakie były. Krzyczały najgłośniej jak się dało na karuzeli. Potem, z bolącymi od krzyku gardłami wróciły do domu.
Nazajutrz pani na lekcji języka polskiego napisała na tablicy temat lekcji: ,,Omawiamy wczorajszy Dzień Dziecka w szkole". Wszyscy opowiadali z zachwytem, co się wydarzyło, tylko Ewa z Olą nie wiedziały, co powiedzieć. KoleżankaOli z ławki, Magda bardzo się martwiła o nią.
-Bardzo się o Was wczoraj martwiliśmy. Dlaczego nic nie powiedziałaś?
-Przepraszam... Nie pomyślałam o tym... Następnym razem dowiesz się o wszystkim pierwsza. Obiecuję!-przyrzekła Ola.
Magda przyjęła przeprosiny, a potem opowiedziała wszystko o wczorajszym Dniu Dziecka. Obiecała sobie, że nigdywięcej nie pójdzie na wagary.
-Cześć Ewa! Cześć Ewa!-wołała nadchodząca z tyłu Ola.
Dziewczyny przeszły przez przejście, a potem rozpoczęły rozmowę.
-Ewa, przyjechało wesołe miasteczko! wesołe miasteczko, rozumiesz?!-cieszyła się Ola.
-No to co? Przecież idziemy do szkoły. Nie urządzimy sobie wagarów w Dzień Dziecka. W szkole ma być tyle atrakcji... Szkoda by było...-sprzeciwiła się koleżance Ewa.
-Oj, chodź! Będzie wesoło. Jutro będziemy wszystkim opowiadać jak było fajnie!-nalegała Ola.
-No, nie wiem, Olu...-powiedziała Ewa niepewnie.
Ola ciągnęła dziewczynę za rękę. Ewa nie wiedziała, gdzie skręcić. W decyzji pomogła jej Ola.
-Przez jedną nieobecność świat się nie zawali- powiedziała.
-Skoro tak mówisz...-zdecydowała Ewa i poszły.
W wesołym miasteczku dziewczyny bawiły się świetnie. Skorzystały ze wszystkich atrakcji, jakie były. Krzyczały najgłośniej jak się dało na karuzeli. Potem, z bolącymi od krzyku gardłami wróciły do domu.
Nazajutrz pani na lekcji języka polskiego napisała na tablicy temat lekcji: ,,Omawiamy wczorajszy Dzień Dziecka w szkole". Wszyscy opowiadali z zachwytem, co się wydarzyło, tylko Ewa z Olą nie wiedziały, co powiedzieć. KoleżankaOli z ławki, Magda bardzo się martwiła o nią.
-Bardzo się o Was wczoraj martwiliśmy. Dlaczego nic nie powiedziałaś?
-Przepraszam... Nie pomyślałam o tym... Następnym razem dowiesz się o wszystkim pierwsza. Obiecuję!-przyrzekła Ola.
Magda przyjęła przeprosiny, a potem opowiedziała wszystko o wczorajszym Dniu Dziecka. Obiecała sobie, że nigdywięcej nie pójdzie na wagary.