Na początku był... Puśc wodze fantazji i napisz opowiadanie o powstaniu świata. Postaraj się o to, żeby informacje, które pdasz, nie miały naukowego uzasadnienia. Przynajmniej pół kartki A4 błagam
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Początki świata
Od zawsze była pustka. Cicha, nieruchoma pustka. Jednak pewnego dnia wszystko miała się zmienić. Nagle pośrodku tej pustki pojawiła się mała, rozmigotana gwiazdka. Mijały dni, gwiazdce począł się nudzić taki pusty świat. Pomyślała, że przyjemnie byłoby mieć tu kilku sąsiadów. Nieoczekiwanie wokół zaczęły się dziać przedziwne rzeczy. Pojawiały się planet, które wypluwały swoje maleńki księżyce. Tu i ówdzie świeciły ogromne słońca. Co krok rozbłyskała gwiazda. Jednak gwiazdka nie była zadowolona. Nie chciała żyć w świecie bez ład u i składu. Postanowił, że planety zbiorą się w jedną grupkę. Mijały kolejne dni... Gwiazdka nadal nie była szczęśliwa. Świat nie był już pustką, ale był cichy i neruchomy. Więc gwiazdka rozkazała planetom się ruszać. Poczęły śmigać w tą i spowrotem jak samoloty. Błyskały, mieniły się kolorami, błyszczały. Ale nadal było9 cicho. Cisza aż brzęczała w uszach. Gwiazdka nie widziała co robić. Snuła się bez celu po całym swym świecie. Nagle przy jednej z planet usłyszała ciche głosy. To była melodia dla jej uszu. Podfrunęła bliżej. Zobaczyła przedziwne stworki. Miały dyniwate głowy i patykowate kończyny. Ich nosy przypominały rzodkiewki, a uszy koloby dorodnej kukurydzy. Pohukiwały, brzęczały otwierając usta zadziwiają co podobne do makaronu. Gwiazdka zaczęła wirować w dzikim tańcu. Oto znalazła rozwiążanie swych problemów. I oto wszystkie planety zaludniły sie, a gwaizdka była szczęśliwa. Jej świat nabrał kolorów, zaludnił się. Spełniły się jej marzenia.
xdddddddddddddd
dsdasdasads