"Śniący został sprowadzony na inny świat.Niestety nasz bohater podczas ten śmiertelnej wyprawy zginął.Wielki wybawiciel sporadzony z kontynentu do górniczej doliny.Jego życie skończyło się właśnie w tamtym miejcu.Nawet Ja najpotężniejszy z magów nie zdołałem przywołać do życia naszego bezimiennego bohatera.Ludzie byli dalej uwięzieni pod barierą której przyczyną złego przyołania nie był demon Śniący.Trzeba było opracować inny plan... Około rok później po tym wielkim zdarzeniu orkowie zajęli stary obóz.Nowy obóz razem z obozem sekty uległy zniszczeniu a ich mieszkańcy rozsiali się po całej koloni.Jednak nic o nich nie wiadomo,być może zgineli,zostali wzięci w niewole,albo ukryli się przed grożącymi niebezpieczeństwami.Byli magnaci oraz cienie z najtarszego w tamtych czasach obozu ukryli się na największej górze przy miejscu wymiany.Tam wybudowali swój obóz i zamieszkali gotowi na wszelkie niebezpieczeństwa.Obmyślając plan rozgromienia orkowych wojsk i przejęcie swego starego obozu wysyłali na bezpieczną część patrol rozpoznawczy.Tym czasem Khorninis złapano przestępce.Miał na swoim sumieniu liczne zabójstwa i kradzieże.Człowiek czyniący postrach na wyspie przejęty został przez straż a jego karą było spuszczenie do górniczej doliny wraz z nową dostawą żywności.Czyżby był to następny wybraniec jednego z bogów?Być może był to zwykły człowiek.Tego dowiemy się w późniejszym czasie. Była godzina dziewiąta. Ludzie czychający na zrzucenie przestępcy do koloni stawali się coraz bardziej niecierpliwi. Nasz więzień spał jeszcze w celi.Piętnaście minut później przyszli po niego trzej strażnicy.On już wiedzał co będzie go czekać.Dał się jednak pobić i zemdlały został przyprowadzony na wzgórze przed miejscem wymiany.Byli tam już magowie wody,,ognia,sędzia oraz straż miejska.Wygłoszenie mowy trwało niewiele czasu.Bohater dostał zbroje,buty,kilka monet oraz list od maga wody który miał zostać wręczony nie jakiemu Adamsowi.Ludzie uwięzieni w barierze przypatrywali się nowemu z ciekawością.Po chwili wzrok skierowali na dół jak skazaniec został zrzucony na łódź pływającą po jeziorze.Teraz miało się rozpocząć jego prawdziwe życie..."
duzo
"Śniący został sprowadzony na inny świat.Niestety nasz bohater podczas ten śmiertelnej wyprawy zginął.Wielki wybawiciel sporadzony z kontynentu do górniczej doliny.Jego życie skończyło się właśnie w tamtym miejcu.Nawet Ja najpotężniejszy z magów nie zdołałem przywołać do życia naszego bezimiennego bohatera.Ludzie byli dalej uwięzieni pod barierą której przyczyną złego przyołania nie był demon Śniący.Trzeba było opracować inny plan...
Około rok później po tym wielkim zdarzeniu orkowie zajęli stary obóz.Nowy obóz razem z obozem sekty uległy zniszczeniu a ich mieszkańcy rozsiali się po całej koloni.Jednak nic o nich nie wiadomo,być może zgineli,zostali wzięci w niewole,albo ukryli się przed grożącymi niebezpieczeństwami.Byli magnaci oraz cienie z najtarszego w tamtych czasach obozu ukryli się na największej górze przy miejscu wymiany.Tam wybudowali swój obóz i zamieszkali gotowi na wszelkie niebezpieczeństwa.Obmyślając plan rozgromienia orkowych wojsk i przejęcie swego starego obozu wysyłali na bezpieczną część patrol rozpoznawczy.Tym czasem Khorninis złapano przestępce.Miał na swoim sumieniu liczne zabójstwa i kradzieże.Człowiek czyniący postrach na wyspie przejęty został przez straż a jego karą było spuszczenie do górniczej doliny wraz z nową dostawą żywności.Czyżby był to następny wybraniec jednego z bogów?Być może był to zwykły człowiek.Tego dowiemy się w późniejszym czasie.
Była godzina dziewiąta. Ludzie czychający na zrzucenie przestępcy do koloni stawali się coraz bardziej niecierpliwi. Nasz więzień spał jeszcze w celi.Piętnaście minut później przyszli po niego trzej strażnicy.On już wiedzał co będzie go czekać.Dał się jednak pobić i zemdlały został przyprowadzony na wzgórze przed miejscem wymiany.Byli tam już magowie wody,,ognia,sędzia oraz straż miejska.Wygłoszenie mowy trwało niewiele czasu.Bohater dostał zbroje,buty,kilka monet oraz list od maga wody który miał zostać wręczony nie jakiemu Adamsowi.Ludzie uwięzieni w barierze przypatrywali się nowemu z ciekawością.Po chwili wzrok skierowali na dół jak skazaniec został zrzucony na łódź pływającą po jeziorze.Teraz miało się rozpocząć jego prawdziwe życie..."
s=v*t
s= 6m/s*60s (s się skraca m zostaje)
s= 360m
Pozdrawiam